Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Patryk Słowik
Patryk Słowik
|
aktualizacja

"Trafiła do rady przez znajomości polityczne". Podnieśli larum. Przyjdzie test [OPINIA]

275
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Jakkolwiek nadal nie wierzę, że nowi rządzący odpartyjnią kontrolowane przez Skarb Państwa spółki i nie będą do nich wysyłali aparatczyków, to powołanie jednej warszawskiej działaczki PO do państwowego podmiotu niczego jeszcze nie dowodzi. I nie jest to dowód na to, że podejście do spółek, mimo zmiany rządu, się nie zmieniło.

"Trafiła do rady przez znajomości polityczne". Podnieśli larum. Przyjdzie test [OPINIA]
Borys Budka, minister aktywów państwowych (GETTY, SOPA Images)

W efekcie nie podzielam oburzenia, że "nowi" robią już dokładnie samo, co robili "starzy" i że dostaliśmy dowód na to, że po "dobrej zmianie" utrzymany został status quo.

Być może tak się stanie, ale to jeszcze nie ten moment, aby można było to stwierdzić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Saint-Gobain: Czy zielony ład może być szansą na rozwój gospodarki w Polsce?

Obietnica i realia

Do rady nadzorczej Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych trafiła Magdalena Roguska. To działaczka Platformy Obywatelskiej, skarbniczka stołecznego oddziału partii. Niedawno kandydowała do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Obecnie zaś pracuje w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji - jest szefową gabinetu politycznego ministra.

Roguska spełnia wymogi zasiadania w radzie nadzorczej kontrolowanego przez państwo podmiotu (ma dyplom MBA), ale - nie oszukujmy się - nie jest wybitną ekspertką z zakresu nadzoru ani nie specjalizuje się w przedmiocie działalności PWPW.

Jak już pisaliśmy w money.pl, internet zapłonął. Internauci zarzucają koalicji hipokryzję. Zwracają uwagę, że taki wybór nie pokazuje w żaden sposób odpolitycznienia spółek Skarbu Państwa.

Tym bardziej, że Koalicja Obywatelska w swoich 100 konkretach obiecała: "W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje a nie znajomości rodzinne i partyjne".

Oczy i uszy ministra

Przyznaję, że nie wierzę, iż złożona obietnica zostanie dotrzymana. Gdyby tak się stało, będzie to pierwszy przypadek od kilkudziesięciu lat, gdy rządzące partie nie obsiądą zależnych od państwa quasi-biznesowych synekur.

Jednocześnie jednak uważam, że nie mamy jeszcze wystarczającej próbki, aby orzec, że nowi rządzący już nawalili i nie dotrzymali słowa i że są tacy sami jak poprzednicy.

Dlaczego tak twierdzę?

Otóż widzę różnicę pomiędzy utworzeniem mechanizmu polegającego na tym, że daje się dorobić swoim działaczom w każdej najmniejszej spółeczce, do której Skarb Państwa może wcisnąć człowieka, a wpuszczeniem ministerialnych oczu i uszu do istotnej z punktu widzenia funkcjonowania państwa spółki.

Innymi słowy, nie razi mnie i nie będzie raziło, że w najważniejszych państwowych podmiotach będzie po jednym przedstawicielu właściwego ministra, którego to przedstawiciela kluczową kompetencją będzie to, że minister ma do niego zaufanie.

Magdalena Roguska to właśnie taki przypadek. Między bajki można włożyć twierdzenia, że trafiła do PWPW przez swoje nadzwyczajne kompetencje, co teraz nieudolnie starają się wykazywać działacze Koalicji Obywatelskiej. Trafiła do rady nadzorczej wytwórni przez swoje nadzwyczajne znajomości polityczne. I nie jest to żaden zarzut do Roguskiej.

Jej zadaniem będzie czuwanie nad tym, by interesy Skarbu Państwa, rozumiane tak, jak je rozumie minister (tak, trochę żartuję), były realizowane.

Klub milionerów

Prawdziwy test przyjdzie niebawem. Jeśli bowiem okaże się, że np. w PWPW będą sami nominaci partyjni – tak, to będzie już wejście w buty PiS-u.

Jeżeli okaże się, że w małych spółeczkach, o których istnieniu dowiadywaliśmy się jedynie z tekstów prasowych na temat pajęczyny PiS-u i milionerów "dobrej zmiany", powstaną przechowalnie działaczy KO, Polski 2050, PSL-u i Lewicy  tak, to będzie wejście w buty PiS-u.

Jeżeli do zarządów spółek trafią tylko ludzie blisko związani z rządzącymi partiami – tak, to będzie wejście w buty PiS-u.

Wreszcie, gdy zobaczymy, że w kontrolowanych przez państwo spółkach jest jakiś podział łupu pomiędzy rządzącymi ugrupowaniami – tak, to będzie wejście w buty PiS-u.

Tyle że to nie nastąpiło. Rozumiem obawy tych, którzy w tym momencie mruczą pod nosem, że "jeszcze nie nastąpiło", a jednocześnie chcę wierzyć, że nie nastąpiło i nie nastąpi. Ot, wiara naiwniaka.

Tak czy inaczej, dobrze, że ludzie patrzą rządzącym na ręce. Gdy szło się do wyborów z hasłem bycia lepszymi od poprzedników, trzeba teraz to wcielać w życie.

Patryk Słowik jest dziennikarzem Wirtualnej Polski

Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Opinie
KOMENTARZE
(275)
BKK
5 miesięcy temu
PiS obsadzał stołki swoimi ale mieli kompetencje firmy pod ich rządami rozkwitały z PO jest dokładnie odwrotnie
Znafca
5 miesięcy temu
PiS najpierw obsadził spółki kumotrami osiołkami a później wydał przepisy z wymogami jak dla MBA amerykańskiego. Nie rozumiem artykułu kobieta spełnia wymogi ustawy pisowskiej to o co ten jazgot. A chyba dla wierszówki.
nauk.
5 miesięcy temu
Nepotyzm to zjawisko nieetyczne, które może wzbudzać wiele kontrowersji w miejscu pracy. Zamyka drogę do zatrudnienia i awansu osobom utalentowanym, które mogłyby się świetnie na danym stanowisku sprawdzić. W ten sposób pogłębiają się różnego rodzaju nierówności między pracownikami. Może to prowadzić do wzrostu niezadowolenia osób zatrudnionych w danej firmie. Najważniejsze zagrożenia i konsekwencje nepotyzmu to: trudności w komunikacji zespołowej, brak zaufania do szefostwa, konflikty, tworzenie się podgrup oraz klik, a także donosy i plotkowanie.
Holder
5 miesięcy temu
Dla POLALA ci niby inteligencji i eksperci nie są autorytetem Rząd neonazistowskich a dla POLAKOW będą remontować niemieckie krematoria
art
5 miesięcy temu
jeżeli gdzieś jest jakiś specjalista od czegoś tam pracuje gdzieś tam i wie co robi w danej dziedzinie to nie pójdzie pracować w spółce skarbu państwa bo wie że za 4 lata wyleci na pysk po kolejnych wyborach a mosty będzie miał spalone więc posadzą na bank kolesi z partyji i familie bo nikogo innego nie będzie
...
Następna strona