Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Osiecki
|

Będzie mniej powiatów?

0
Podziel się:

Już wkrótce z mapy Polski może zniknąć kilkanaście powiatów. W 40 powiatach dochodów własnych wystarcza tylko na pensje dla urzędników.

Będzie mniej powiatów?
(Andrzej Wiktor/PAP)

Już wkrótce z mapy Polski może zniknąć kilkanaście powiatów. MSWiA prowadzi prace, w efekcie których zlikwidowanych może być nawet 10 procent najsłabiej radzących sobie powiatów.

Posłowie wcale nie żyją sprawą zaostrzania przepisów aborcyjnych. Zakaz pornografii to również temat zastępczy. Sen z powiek wielu osób spędza plan „restrukturyzacji" powiatów.

"W naszym klubie parlamentarnym trwa od pewnego czasu dyskusja nad likwidacją słabszych powiatów. I musimy się z tym problemem zmierzyć, bo głównym celem tej operacji jest zaoszczędzenie pieniędzy. Po prostu słabsze powiaty sobie nie radzą i dlatego muszą być połączone z silniejszymi" - mówi członek sejmowej komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji poseł PiS Stanisław Pięta.

Słabsi muszą zniknąć

Jak okazuje się w tej sprawie może powstać koalicja ponad podziałami. Nawet opozycja zgadza się, że część powiatów jest niewydolna.

"W 2004 roku około 40 powiatów z dochodów własnych było w stanie utrzymać tylko i wyłącznie urzędy powiatowe. Czyli mówiąc krótko pieniędzy starczało wyłącznie na pensje dla urzędników" - mówi Kazimierz Chrzanowski (SLD) również zasiadający w komisji SWiA.

_ Zdaniem posła Chrzanowskiego z SLD liczba powiatów powinna zmniejszyć się z 314 do 260 _

Pomysł zmian na mapie administracyjnej kraju jest dość stary. Już na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi ówczesny szef PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał w rozmowie z nieistniejącym już polskim wydaniem BusinessWeek'a potrzebę likwidacji części powiatów.

Ile powiatów powinno zniknąć? Według oceny posłów PiS od 3 do 10 procent z 314 obecnie istniejących. Choć część polityków uważa, że redukcja powinna objąć nawet większą liczbę. "Kiedy przygotowywano 10 lat temu reformę administracyjną w pierwszym wariancie zakładano, że powstanie 188 powiatów, w wyniku nacisków lokalnych działaczy podniesiono tę liczbę do 260 a ostatecznie do 314" - mówi poseł Chrzanowski. I jego zdaniem rząd powinien sprawić, aby powiatów było 260.

| KTO DO LIKWIDACJI? |
| --- |
| Według nieoficjalnych informacji likwidacji mogą ulec najsłabsze powiaty. Na liście restrukturyzacyjnej mogą być m.in. powiat Tatrzański (Małopolska) oraz Pińczowski (Świętokrzyskie). Mają obowiązywać dwa kryteria zmian: wielkość powiatu oraz zasobność budżetu. W pierwszej kolejności mogą być łączone powiaty liczące mniej niż 100 mieszkańców lub te jednostki, które nie są w stanie poradzić sobie ze swoimi zadaniami czyli m.in. utrzymaniem szkół, szpitali czy dróg. |

Nasi rozmówcy nie sądzą, aby w grę wchodziły zmiany granic powiatów z powodów politycznych. Tam nie ma wojny między PiS a PO. Zostały zdominowane głownie przez PSL oraz lokalne komitety wyborcze.

"W tej chwili trudno powiedzieć czy będą jakieś zmiany. Tak naprawdę oficjalnie o niczym jeszcze nie słyszałem" – mówi wiceszef sejmowej komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Dolniak (PO). "To że o sprawie jest cicho nie oznacza, oczywiście że nic się nie dzieje w tym temacie" – dodaje.

Zmiany uderzą w działaczy

Według naszych informacji prace nad wprowadzeniem zmian idą pełną parą. MSWiA rozesłało do wszystkich powiatów w Polsce specjalną ankietę, w której maja opisać swoją kondycję. Wyniki posłużą właśnie do wprowadzenia zmian na mapie.

"Dopiero rozpoczyna się zlecona przez nas ekspertyza. Prace będą trwały dłuższy czas to nie zadanie na miesiąc czy dwa" – zapewnia wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji Jarosław Zieliński.

Rząd o swoich planach mówi bardzo niechętnie. "Trwają pewne prace studyjne. Chcemy ocenić skutki reformy z 1998 roku. Jak już zbierzemy dane będziemy zastanawiali się co robić dalej" - mówi wyjątkowo enigmatycznie szef komitetu stałego rady ministrów Przemysław Gosiewski. Pytany przez Money.pl minister nie chciał zdradzić żadnych szczegółów.

Dlaczego rząd boi się mówić o przygotowywanych zmianach? "Problem sprawia to, że partie polityczne opierają się na strukturach, których podstawą jest powiat. Działacze niższego szczebla wcale nie marzą o karierze poselskiej. Im jest dobrze właśnie w samorządach powiatowych. A likwidacja powiatów oznacza mniejszą liczbę „konfitur" dla lokalnych działaczy. Podczas wprowadzania w życie pomysłu restrukturyzacji powiatów albo się obrażą i przejdą do konkurencji albo w ogóle zrezygnują z polityki" - mówi jeden z polityków PiS. "A bez działaczy lokalnych nie da się zrobić dobrej kampanii, bo nie będzie komu rozwiesić plakatów, roznieść ulotek czy przygotować spotkań z kandydatami na posłów" - dodaje.

Według jednego z naszych rozmówców PiS może nie zdążyć z wprowadzeniem zmian w życie. Po prostu zostawi w szufladzie następnemu rządowi projekty i analizy dotyczące konieczności restrukturyzacji powiatów. A kolejna ekipa będzie musiała zmierzyć się z tym problemem.

_ Rząd niechętnie mówi o planach likwidacji części powiatów. Być może obawia się reakcji partyjnych dołów. _

Nie wiadomo również jak rząd będzie chciał łączyć powiaty. Część posłów uważa, że po prostu przyjdzie decyzja z Warszawy o likwidacji słabszej jednostki i jej podporządkowaniu silniejszej. "Powinno to się robić inaczej" - oponuje Chrzanowski. "Należy już teraz doprowadzać do współpracy powiatów, które mogłyby się zjednoczyć. Niech np. teraz rozpoczynają wspólne inwestycje związane z poprawią infrastruktury np. wodociągów czy dróg. To ułatwi proces łączenia" - dodaje

Wszystko wskazuje na to, że rząd w tajemnicy przygotuje plany, które dość szybko wcieli w życie. W ten sposób zmniejszy gniew własnych działaczy, ale także będzie miał czas na odbudowę poparcia wyborców. Bo łączenie powiatów może także zdenerwować zwykłego Kowalskiego. Będzie miał dalej do urzędu w którym załatwi prawo jazdy czy inne dokumenty. Zyskają tylko producenci map, którzy będą mieli pełne ręce roboty.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)