Włodzimierz Cimoszewicz ma niewielkie szanse na stanowisko sekretarza generalnego Rady Europy. Socjaliści i chadecy patrzą na tę kandydaturę niechętnie, bo mają już swoich ludzi na to miejsce - podaje w internetowym wydaniu _ Wprost _.
_ - Kandydatura Cimoszewicza została zgłoszona za późno _ - twierdzą zgodnie polscy politycy ze Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. -_ Pozostali pretendenci od dwóch miesięcy prowadzą swoje kampanie. Nasz kandydat został zgłoszony w ostatniej chwili _- mówi _ Wprost _ Tadeusz Iwiński z SLD, wiceszef frakcji socjalistycznej w RE. - _ Cimoszewicz został w blokach startowych _ - dodaje poseł Dariusz Lipiński z PO, zastępca przewodniczącego polskiej delegacji w Radzie Europy.
Chadecy i socjaliści, czyli dwie największe frakcje, od których zależy wybór sekretarza, mają już swoich poważnych kandydatów. Są to Belg Luc Van den Brande, szef frakcji chadeckiej, i były premier Norwegii Thorbj?rn Jagland, socjalista - podaje _ Wprost. _
_ - Cimoszewicz może skończyć jak Hanna Suchocka, która kandydowała kiedyś na to stanowisko. Wśród 600 parlamentarzystów zebrała dwadzieścia parę głosów. To była kompromitacja _- uważa Karol Karski z PiS.