Korea Północna przeprowadziła siódmą w ostatnich godzinach próbę rakietową - podał resort obrony Japonii.
Kolejny pocisk północnokoreański został wystrzelony w środę po godzinie 17.22 miejscowego czasu (przed południem czasu polskiego).
W nocy z wtorku na środę Phenian przeprowadzić miał sześć - bądź dziesięć według rosyjskich źródeł - testów, w tym co najmniej jeden z rakietą o zasięgu 6 tys. km.
Testy przeprowadzone przez Koreańczyków spotkały się ze spokojną reakcją Stanów Zjednoczonych. Według amerykańskich służb wywiadowczych test rakiety Taepodong-2 zakończył się niepowodzeniem - po niespełna minucie od startu rakieta uległa zniszczeniu.
Lekkie zaniepokojenie, po upadku dwóch północnokoreańskich rakiet niedaleko Nachodki i Władywostoku, wyraziły natomiast władze rosyjskie. Moskwa określiła odpalenie rakiet jako prowokację.
Całe zamieszanie bagatelizuje Korea Północna. W oświadczeniu wydanym przez północnokoreańską ambasadę w Moskwie, czytamy, ,że "Północna Korea jest suwerennym państwem i jej armia ma prawo prowadzić doświadczenia z dowolnym uzbrojeniem, także rakietowym."