Tymczasem marszałek Sejmu skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności weksli Samoobrony z Konstytucją.
Zdaniem Marka Jurka weksle naruszają artykuł 104 Konstytucji, który stanowi między innymi, że poseł nie jest związany instrukcjami swoich wyborców.
_ Weksle podpisywali kandydaci Samoobrony do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego. Miały one gwarantować lojalność i pozostanie w szeregach partyjnych w przypadku zdobycia mandatu. _
W sejfach Samoobrony jest około tysiąca takich weksli, każdy wartości ponad 500 tysięcy złotych.
Konstytucjonalista profesor Stanisław Gebethner nie chce ostatecznie wypowiadać się w sprawie inicjatywy marszałka Jurka, ponieważ nie miał jeszcze okazji do zapoznania się z wnioskiem. Gebethner sądzi jednak, że składanie tej sprawy na ręce Trybunału może być pomyłką.
Wątpliwości nie ma Jarosław Szymanek z Uniwersytetu Warszawskiego. Jeśli taki wniosek wpłynie do Trybunału Konstytucyjnego to zostanie uznany za bezzasadny ze względów formalnych - twierdzi. Konstytucjonalista uważa, że brak jest politycznej woli załatwienia tej sprawy przez Sejm.
Szymanek: Trybunał to nie biuro skarg i wniosków Konstytucjonalista zwrócił jednak uwagę, że bez orzekania Trybunału Konsytucyjnego, i tak rzeczą oczywistą jest niekonstytucyjność weksli Samoobrony, bo łamią one zasadę wolnego mandatu posła i senatora.
Samoobrona broni się, że weksle są zgodne z prawem, bo kandydaci na posłów podpisywali umowę na korzystanie ze znaku związku zawodowego Samoobrona, a nie partii. To, zdaniem politologa, nie ma znaczenia, bo i tak dotyczy pracy posła.
Jarosław Szymanek przypomniał, że Trybunał Konstytucyjny może oceniać akty prawne, a weksle takiego charakteru nie mają. Co prawda Trybunał ma także kompetencje niezwiązane z orzecznictwem, ale są one ściśle określone w Konstytucji i nie ma wśród nich problemu weksli. Poza tym, w sprawach dotyczących partii politycznych, Trybunał może orzekać wyłącznie w przypadkach odwoływania się partii do totalitaryzmów: faszyzmu, nazizmu bądź komunizmu.