Premier odwołał wiceszefa Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej za to, że napisał list krytykujący działalność minister Fotygi.
Pawłowiec z LPR w specjalnym liście do minister Anny Fotygi wyraził swoją opinię na temat Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Uznał on, że jego polityka MSZ szkodzi Polsce i naraża kraj na utratę wiarygodności w Unii Europejskiej.
Pawłowiec w liście domagał się, by Fotyga wytłumaczyła się z klęski podczas szczytu w Brukseli: "Wzywam Panią Minister do publicznego udzielenia informacji w jaki sposób rzekomy polski sukces podczas brukselskiego szczytu zamienił się w klęskę, w jaką stronę zmierza polska dyplomacja jeśli chodzi o integrację w ramach UE".
Pawłowiec:
O swojej dymisji dowiedziałem się z mediów
"Przez cały okres negocjacji, podobnie jak i teraz, nie sposób uzyskać wyczerpujących informacji nie tylko w sprawie szczegółowych zapisów, ale również w kwestii generalnej strategii polskiej dyplomacji" - stwierdza Pawłowiec.
Rzecznik LPR Krzysztof Bosak odciął się od listu, podkreślając, że "nie jest to stanowisko całej Ligi, choć jest ono podzielane przez wielu jej posłów".
Pawłowiec:
Podtrzymuję wszystko,
co napisałem
PiS bronił minister Fotygi. Poseł Marek Suski nie był zaskoczony treścią listu. "LPR zawsze była antyeuropejska, dlatego ten list mnie nie zaskoczył. To przemyślane i celowe działanie".
"Minister Fotyga w kluczowych kwestiach odmawia odpowiedzi kierując się ważnym interesem państwa" - tak z kolei szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Paweł Zalewski z PiS-u opowiadał o rozmowie z Anną Fotygą.