O rezygnacjiLudwika Dornaz zasiadania w prezydenckiej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego zdecydowały wypowiedzi prezydentaLecha Kaczyńskiegona jego temat.
O rezygnacji Dorna poinformowała wczoraj rzeczniczka Biura Bezpieczeństwa Narodowego Patrycja Hryniewicz. List z rezygnacją były wiceprzewodniczący PiS wysłał do prezydenta pod koniec stycznia. Prezydent rezygnację przyjął.
- _ Pan prezydent w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dwukrotnie wypowiadał się publicznie na mój temat. Nie chcę przywoływać tych wypowiedzi i do nich się odnosić, ale przemyślałem je i z faktów politycznych stworzonych tymi wypowiedziami wyciągnąłem konsekwencję polityczną, jaką była rezygnacja _ - powiedział Dorn w radiu RMF FM.
Obecnie w RBN zasiadają: szef BBNWładysław Stasiak, szefowa Kancelarii PrezydentaAnna Fotyga, były premier, prezes PiSJarosław Kaczyńskii były minister obrony, poseł PiSAleksander Szczygło.
Minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński, pytany w Radiu ZET, kiedy prezydent uzupełni skład RBN, powiedział, że Lech Kaczyński zastanawia się nad jej formułą.
Pod uwagę brane są dwa modele. Pierwszy to Rada składająca się nie z polityków, lecz z ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego. Drugi polega na tym, by weszli do niej najważniejsi politycy_ . - W tej nowej sytuacji politycznej, którą mamy, pan prezydent się zastanawia, który model będzie najbardziej efektywny _ - tłumaczy Kamiński.
RBN jest organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Rada doradza głowie państwa w sprawach bezpieczeństwa, ale jej opinie nie są dla prezydenta wiążące.
_ _