*"Akcja została przerwana, ponieważ ktoś ostrzegł Andrzeja Leppera" - twierdzi Mariusz Kamiński, szef CBA. *
Operacja specjalna rozpoczęła się w styczniu, kiedy pojawiła się informacja, że dwie osoby z kręgów Samoobrony twierdzą, że mogą odrolnić ziemię w każdym miejscu Polski. Byli to: , a Andrzej K. i Piotr. R. W pierwszym etapie CBA sprawdziło te osoby, a następnie zdecydowało o przeprowadzeniu operacji specjalnej.
W ramach prowokacji funkcjonariusze podający się za biznesmenów zaproponowali działaczom Samoobrony łapówkę w zamian za przekształcenie atrakcyjnego gruntu pod Mrągowem z rolnego na budowlany.
Piotr R. i Andrzej K.zaproponowali, że to zrobią za 6 mln zł, ostatecznie umówiono się na 3 mln zł.
Mariusz Kamiński ujawnił, że Piotr R. osobiście zanosił dokumenty dotyczące gruntu do ministerstwa rolnictwa, a Andrzej Lepper przedstawiał go urzędnikom jako pełnomocnika ds. gminy Mrągowa. Dokumenty - twierdzi szef CBA - w żaden sposób nie dawały podstaw do odrolnienia ziemi.
Projekt był celowo przygotowany nierealistycznie, zakładał m.in zasypanie jeziora. Mimo tego sprawie nadano bieg.
Sprawa miała zostać sfinalizowana w piątek, ale najwyraźniej ktoś ostrzegł mężczyzn i nie dostarczyli oni dokumentów o odrolnieniu ziemi.
Kamiński nie chciał zdradzić, czy są dowody na bezpośredni udział Leppera w procederze.
Premier Jarosław Kaczyński pytany wcześniej, czy CBA działało zgodnie z prawem, stwierdził, że Kamińskiemu za "specjalną akcję" należy się premia.