Wizyta Siergieja Ławrowa w Polsce oceniana jest jako udana. To jednak niewielki postęp w relacji obu krajów.
"Polska będzie brała pod uwagę interesy Rosji przy rozpatrywaniu problemu rozmieszczenia elementów amerykańskiego systemu obrony antyrakietowej na swoim terytorium" - poinformował , po powrocie z Warszawy, szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
"Polskie kierownictwo potwierdziło, że żadnych decyzji dotyczących rozmieszczenia na terytorium Polski trzeciego wysuniętego rejonu (amerykańskiej tarczy antyrakietowej) nie podjęto" - powiedział Ławrow.
"Gdy Polska będzie wypracowywać stanowisko w tej kwestii, to będzie to czynić transparentnie, z uwzględnieniem interesów strony rosyjskiej" - zaznaczył minister. Ławrow oświadczył również, że Rosja liczy na to, iż Polska pomoże jej doprowadzić do obniżenia ceł na rosyjskie aluminium w Unii Europejskiej.
Ławrow przyjechał naprawiać
"To była udana wizyta" - podsumował Dmitrij Babicz, komentator pisma "Russia Profile", podsumował wizytę ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa w Warszawie. "Podzielam pogląd, że jest to pierwszy krok na drodze do szczytu Putin-Kaczyński. Nie ulega wątpliwości, że Ławrow nie chciał spierać się w jakiejkolwiek sprawie" - podkreślił Babicz.
Publicysta zwrócił uwagę, że "gdy szef rosyjskiej dyplomacji mówił o amerykańskim systemie obrony przeciwrakietowej, którego elementy mogą zostać rozmieszczone w Polsce, nie użył określeń, że jest to nie do przyjęcia lub że zagraża to Rosji, ale powiedział, że ma nadzieję, iż proces rokowań w tej kwestii będzie transparentny i przewidywalny".
Według rosyjskich standardów, była to bardzo, bardzo uprzejma, wręcz sympatyczna uwaga. "Minister obrony Siergiej Iwanow jest w tej materii znacznie ostrzejszy. Dowodzi to, że przyjechał naprawiać stosunki z Polską" - ocenił Babicz.
Ocieplenie dzięki Janukowyczowi
Komentator "Russia Profile" wyraził też pogląd, że "odwilży na linii Moskwa-Warszawa sprzyja rozwój sytuacji na Ukrainie, gdzie premierem został Wiktor Janukowycz, a najwięksi antagoniści Rosji znaleźli się w opozycji".
"Ostrość problemu Ukrainy zmniejsza się, a wraz z tym zmniejsza się ostrość problemu Polski. Wszak jedną z przyczyn pogorszenia stosunków Rosji i Polski była rola, jaką Polska odegrała na Ukrainie" - przypomniał Babicz.
Tłumacząc niewielkie zainteresowanie rosyjskich polityków i mediów podróżą Ławrowa do Warszawy, publicysta zauważył, że "dla Rosji najważniejsza jest w tej chwili Gruzja, z którą łączą ją o wiele bliższe więzy niż z Polską". "Politycy i media najwyraźniej nie chcą stwarzać wrażenia, że Rosja jest skłócona ze wszystkimi sąsiadami. Wystarczy Gruzja i Ukraina" - dodał Babicz.
Dla nas to przełom
Z kolei minister w kancelarii prezydenta Andrzej Krawczyk uważa, że wizyta rosyjskiego ministra spraw zagranicznych w Polsce, to początek przełomu w stosunkach między obu krajami. W wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia minister Krawczyk zaznaczył, że wartość wizyty Siergieja Ławrowa w Polsce polega na zmianie atmosfery i klimatu w kontaktach obu państw.
Zdaniem Andrzeja Krawczyka, jeśli pozytywny klimat się utrzyma będzie łatwiej negocjować konkretne rzeczy. Andrzej Krawczyk przyznał, że w wielu tematach obie strony wyjaśniły swoje stanowiska i pozostały przy swoich opiniach.
Takim tematem - jak powiedział minister była między innymi budowa Gazociągu Północnego omijajacego Polskę. Siergiej Ławrow zapewnił, że Gazociąg Północny nie jest wymierzony w interesy Polski, a prezydent Kaczyński przedstawił analizę sytuacji, z której wynika, że jest to przedsięwzięcie nieracjonalne ekonomicznie, które może być ewentualnie wykorzystane jako środek nacisku na Polskę.
Andrzej Krawczyk powiedział też, że obie strony zadeklarowały chęć jak najszybszego rozwiązania problemu wprowadzonego przez Rosję embarga na Polską żywność. Szef rosyjskiej dyplomacji obiecał zainteresowanie i dopilnowanie, by zminimalizować biurokratyczne przeszkody, które mogłyby się tu pojawić.