Prezydent prawdopodobnie podpisze zmianę w ordynacji - zapowiedział szef Kancelarii Prezydenta RP Aleksander Szczygło.
"Po uchwaleniu tej zmiany, ordynacja zostanie przekazana do prezydenta i prezydent prawdopodobnie ją podpisze. Prezydent sam dokonuje analiz i podejmuje decyzje; ja mogę tylko domniemywać" - powiedział Szczygło w programie "Siódmy dzień tygodnia" w Radiu Zet.
Poprawki do nowelizacji ustawy samorządowej wprowadził w piątek senat. Jedną z najważniejszych z nich dotyczyła komitetów, których wyniki nie przekroczyły 5 proc. progu wyborczego. Będą one wliczane do wyniku bloku, w skład którego ten komitet wchodził.
Komitet taki nie będzie jednak brał udziału w podziale mandatów, które przypadną blokowi. Mandaty bowiem zdobywają tylko te komitety, które przekroczyły 5 proc. próg wyborczy.
Goście Moniki Olejnik rozmawiali także o zamiarze odwołania przewodniczącego sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Wojciechu Mojzesowiczu (PiS), czego domaga się Samoobrona.
"Nie chcę powiedzieć, że Mojzesowicz nie będzie przewodniczącym komisji, ale ponad wszelką wątpliwość wiem, że posłowie Samoobrony w komisji taki wniosek zgłoszą, bo są zdeterminowani" - powiedział poseł Samoobrony Janusz Maksymiuk. "Nie można z funkcji szefa jednej komisji robić sprawy +być albo nie być+ koalicji. Jeżeli już ktoś ma zarzuty do pana Mojzesowicza, należy przedstawić je na forum rady koalicyjnej" - uważa wicepremier Roman Giertych.
O tym, że decyzję w tej sprawie powinni podjąć posłowie należący do komisji, przekonany jest poseł Jan Rokita. "Decyzję w przypadku Platformy Obywatelskiej w tej sprawie podejmą posłowie pracujący w komisji" - powiedział Rokita.
Dyskutowano także o wysuniętych przez wiceszefa MON Antoniego Macierewicza zarzutach o współpracy z wywiadem sowieckim byłych ministrów spraw zagranicznych. Macierewicz przeprosił za swoją wypowiedź. Zdaniem Szczygły sprawa jest już zakończona. "Po przeprosinach pana ministra Macierewicza, uważam, że ta sprawa jest już zakończona" - powiedział Szczygło.
"Jak znam Antoniego Macierewicza, (...) to te przeprosiny drogo go kosztowały. To są pierwsze przeprosiny o jakich słyszałem z ust Antoniego Macierewicza" - uważa Roman Giertych.
"Te przeprosiny po części przekreślają ten element, że Macierewicz oskarżył, bo skoro przeprasza, to nie oskarżył" - dodał Janusz Maksymiuk. "Ta sprawa powinna być w jakiś sposób wyjaśniona. Osoby, które czują się obrażone, powinny wystąpić do sądu" - powiedział.
Poseł Michał Kamiński ocenił, że skoro urażone osoby nie wystąpiły do sądu, "być może uznały, że przeprosiny Macierewicza zamknęły sprawę".
