Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Religa wraca z koszykiem świadczeń

0
Podziel się:

Jutro po miesięcznej przerwie do pracy ma wrócić minister zdrowia Zbigniew Religa, który przedstawi projekt koszyka świadczeń gwarantowanych.

Religa wraca z koszykiem świadczeń
(PAP/Piotr Grygiel)

*Jutro po miesięcznej przerwie do pracy ma wrócić minister zdrowia Zbigniew Religa, który przedstawi projekt koszyka świadczeń gwarantowanych. W Sejmie odbędzie się debata na temat sytuacji w służbie zdrowia i protestu pielęgniarek. *

Projekt koszyka, czyli procedur medycznych finansowanych przez państwo, to jedna z najważniejszych zmian w systemie ochrony zdrowia przygotowanych przez zespół Religi. Minister, który miesiąc temu miał operację wycięcia guza płuca, chce osobiście przedstawić ten projekt opinii publicznej.
_ Koszyk świadczeń gwarantowanych, zgodnie z założeniami resortu zdrowia, ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2008 r. W marcu Religa mówił, że w koszyku znajdą się świadczenia najważniejsze z punktu widzenia zdrowotności obywateli, ale które równocześnie są najbardziej opłacalne z punktu widzenia budżetu państwa. Jako priorytetowe wymienił m.in. świadczenia związane z chorobami układu krążenia i nowotworami. W koszyku znajdą się też procedury medyczne lecznictwa otwartego, jak i zamkniętego. Będą też m.in. programy profilaktyczne. _
Zgodnie z propozycją ministra, bez limitów i kolejek dostępne byłyby: świadczenia ratujące życie, kardiologiczne i chorób układu krążenia, leczenie nowotworów, opieka nad kobietami w ciąży i leczenie dzieci. Pozostałe świadczenia 6 być także finansowane z funduszy publicznych, ale limitowane w ramach dostępnych środków.

W ostatnią środę koszyk skrytykowali lekarze z zarządu krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). "Już teraz możemy powiedzieć, że to lipa. Żeby spełniał zadanie, musi być dostosowany do zawartości kasy (środków finansowych)" - powiedział szef OZZL Krzysztof Bukiel.

Dodał, że to co przygotowało i przedstawi ministerstwo, to tylko katalog procedur medycznych, na które potrzeba określoną sumę pieniędzy. Zdaniem OZZL, jeśli w koszyku będą wszystkie procedury, a pieniędzy z NFZ będzie za mało, nie ma on sensu. Związkowcy uważają, że w takiej sytuacji konieczne jest współpłacenie przez pacjentów za niektóre usługi medyczne.

W czasie prezentacji koszyka związkowcy z mazowieckiego oddziału OZZL mają pikietować gmach Sejmu. Będą mieli ze sobą koszyki wypełnione trocinami. "Chcemy wyrazić nasze poparcie, bądź jego brak, dla zaprezentowanego przez ministra koszyka świadczeń gwarantowanych. Na razie go nie znamy, ale mamy informacje, że koszyk nie poprawi sytuacji w ochronie zdrowia i raczej nie spełni naszych oczekiwań" - wyjaśniła PAP szefowa mazowieckiego OZZL Maria Balcerzak.

W piątek na 11.30 w Sejmie zaplanowano informację rządu o sytuacji w służbie zdrowia i proteście pielęgniarek. O debatę wnosił klub PO.

Jak wyjaśniał wicemarszałek Sejmu Bronisław Komorowski, Platformę Obywatelską niepokoi "eskalacja konfliktu" na linii rząd- pracownicy służby zdrowia. Jak mówił Komorowski, z jednej strony premier używa języka "arogancji politycznej", z drugiej - pielęgniarki zaostrzają protest odwołując się do strajku głodowego.

Rzecznik marszałka Sejmu Ludwika Dorna Witold Lisicki poinformował, że marszałek zaprosił do przysłuchiwania się debacie przedstawicieli organizacji służby zdrowia, m.in. Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Po debacie Dorn chce się z nimi spotkać.

Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział w czwartkowym "Dzienniku", że jeżeli premier zaproponuje rozpoczęcie rozmów o wytyczeniu drogi wzrostu płac, to trwanie przy tym proteście będzie nieuzasadnione. "A słowo premiera powinno być gwarancją. Na dzień dzisiejszy postulaty są nie do zrealizowania. Wszyscy muszą sobie zdać sprawę, że ich realizacja musi być rozłożona w czasie" - powiedział minister.

Religa powiedział, że bez pieniędzy mówienie o reformach jest "totalną bzdurą". W jego przekonaniu nakłady na opiekę zdrowotną ze środków publicznych powinny wynosić co najmniej 6 proc. PKB. Minister uważa, że dojście do takiej kwoty, nawet po wprowadzeniu ubezpieczeń dodatkowych i współpłacenia przez pacjentów zajmie wiele lat.

Według Religi, jedynym rozwiązaniem jest podniesienie składki zdrowotnej z obecnych 9 do 13-14 proc. Zdecydowaną większość z tego miałby wziąć na siebie budżet państwa, a obywatele z własnych kieszeni pokrywaliby 2-2,5 proc. składki (obecnie jest to 1,5 proc.); w zamian mieliby jednak prawo do odpisów podatkowych. Religa taką propozycje chce przedstawić niebawem premierowi i wicepremier Zycie Gilowskiej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)