Kilkaset osób zostało pobitych i zatrzymanych - tak zakończył się nielegalny wiec opozycji w Petersburgu.
Kilka tysięcy zwolenników liberalnej i lewicowej opozycji, przeszło główną ulicą Petersburga, protestując przeciwko dławieniu demokracji w Rosji.
Protestujący nieśli transparenty z napisem "Rosja bez Putina", "Jesteśmy za sprawiedliwością" i "Chcemy przywrócenia wyborów". Domagali się zdymisjonowania burmistrz Walentiny Matwijenko, bliskiej współpracownicy Putina, oskarżanej o korupcję i brak kompetencji.
_ Do protestu doszło przed wyborami do władz miasta, z których z powodów proceduralnych wyeliminowano liberalną partię Jabłoko. _
Władze miasta nie wydały zgody na marsz, a jedynie na wiec w miejscu oddalonym od centrum. Organizatorzy zlekceważyli jednak zakaz i przeszli Newskim Prospektem. Wówczas doszło do interwencji policji.
Według jednego z organizatorów protestu, szefa Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego, byłego mistrza świata w szachach Garriego Kasparowa, zatrzymano 200-300 demonstrantów.