"To akcja mająca charakter wybitnie polityczny, czyli mająca na celu pokazanie być może przed jutrzejszą debatą sejmową jaka jest skuteczność pewnych osób w tej materii. Zbliżają się wybory samorządowe, nie sądzę, że jest jakaś kiełbasa wyborcza, sądzę, że to jakaś kaszanka, chociaż wyborcza powinna być dana. To w 100 proc. »Modrzejewski bis«" - powiedział przed wejściem do prokuratury Wąsacz.
Akcję zatrzymania, postawione zarzuty i środki zapobiegawcze uznał za bezpodstawne i zapowiedział, że będzie je zaskarżał. "Po pierwsze jestem cały czas dostępny w kraju, nie ma żadnych powodów by stosować takie środki, wystarczyło wezwanie. Po drugie nie ma żadnych nowych elementów w sprawie ani jednego nowego zarzutu, ani żadnej nowej sprawy która nie byłaby przedmiotem przesłuchiwania przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej" - powiedział Wąsacz.
Przesłuchanie Wąsacza zostało przerwane po ok. pięciu godzinach tuż we wtorek po północy. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł. i zakaz opuszczania kraju. Prokuratorzy uznali, że nie ma potrzeby stosowania aresztu. B. minister został zatrzymany w poniedziałek rano przez CBŚ.