Nie był rok łatwy dla przedsiębiorców, kryzys pandemiczny odcisnął piętno na wielu branżach. Podwyżki cen podstawowych surowców, np. płyt meblowych i drewna, a nawet deficyt materiałów - szkła, okuć czy tektury opakowaniowej - wylicza dziennik.
Mimo tego sektor produkcji mebli wyszedł obronną ręką. Jak pisze "Rzeczpospolita", produkcja wzrosła o około jedną piątą rok do roku, a przychody mogły w 2021 r. sięgnąć nawet 13 mld euro.
Choć to na razie wstępne dane, to i tak dają powód do zadowolenia. Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli wskazuje na rosnącą o ok. 15 proc. w skali roku sprzedaż mebli.
Eksport wzrósł
Dobrze szło nam również w eksporcie. Jak pisze dziennik, wyraźnie przyspieszyła sprzedaż polskich mebli w USA, jak również kraje UE z Niemcami i Francją na czele. Sprzedaż do Unii rośnie o 6–7 proc.
Jednak huraoptymizm studzą przedstawiciele branży. - Ponad 40 mld zł uzyskiwane rocznie z eksportu robi wrażenie, ale tylko niewielka grupa rodzimych firm była dotąd w stanie stworzyć i utrzymać własny rynek - mówi "Rz" Maciej Formanowicz, założyciel i prezes giełdowych Fabryk Mebli Forte.
Szał na polskie meble w Stanach. Sprzedaż rośnie
Zaznacza, że inflacja działa negatywnie, bo powoduje wzrost kosztów, a nie przychodów. Bardziej pomaga osłabianie złotego.
- Myślę, że po euforii zakupów produktów wyposażenia mieszkań w 2020 w roku 2021 przyszło uspokojenie. Wynika ono zarówno z innych priorytetów w dystrybucji dochodów domowych, jak również ze zmniejszenia możliwości nabywczych mieszkańców wszystkich krajów w Europie i nie tylko – dodaje Maciej Formanowicz.