W rolnictwie brakuje rąk do pracy. Spora część Ukraińców wróciła do kraju, granice są zamknięte, więc nie mogą przyjechać do Polski do pracy sezonowej. Z kolei wielu Polaków straciło pracę, więc może tymczasowo poszukiwać rozwiązania problemów w pracy sezonowej, np. przy zbiorach. - Setki tysięcy ludzi jest potrzebnych do pracy. Jeśli fabryka kogoś zwolniła, może przetrzymać ten trudny okres pracując przy zbiorach płodów rolnych i owoców. Ludzie w krytycznej sytuacji, z małych i średnich miejscowości, mogą jechać i dorobić sobie niezłe pieniądze, ale dużo cięższą pracą - powiedział w programie "Money. To się liczy" Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service. - W ten sposób mogą przetrwać do jesieni - dodał.