Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Skalę wyzysku da się policzyć. Zobacz, ile naprawdę zabiera ci system

1
Podziel się:

Aż trzy czwarte tego, co wypracuje przeciętny pracownik w Polsce, zabierają mu do spółki państwo i przedsiębiorstwa

Skalę wyzysku da się policzyć. Zobacz, ile naprawdę zabiera ci system
(East News)

Aż trzy czwarte tego, co wypracuje przeciętny Polak, zabierają mu do spółki państwo i przedsiębiorstwa. Niewiele jest krajów, w których poziom wyzysku pracownika jest aż tak duży. Na drugim biegunie znajduje się Szwajcaria. To właśnie tam system dla obywateli jest najłaskawszy.

Czy naprawdę jesteśmy bardziej ogałacani z efektów naszej pracy niż mieszkańcy innych krajów? Gdzie jest pod tym względem najlepiej, a gdzie najgorzej? Który "system" kosztuje najdrożej pojedynczego pracownika?

Portal money.pl postanowił poszukać odpowiedzi na te pytania i wyliczyć, ile procentowo otrzymują pracownicy w poszczególnych państwach w zestawieniu z wartością wytworzonego przez nich produktu krajowego brutto (PKB). Otrzymana liczba pokazuje skalę wyzysku pracownika, czyli to, ile musi oddać z wytworzonych przez siebie produktów i usług.

W obliczeniach wzięliśmy pod uwagę wynagrodzenia netto (w przypadkach niektórych krajów tzw. dochód rozporządzalny na osobę), czyli środki pomniejszone o podatki, a powiększone o wypłaty socjalne (np. świadczenia rodzinne, becikowe itd.). Pomniejszyliśmy je potem o średni podatek, który płaci się przy zakupie towarów (w Polsce jest to VAT). Wyliczyliśmy go jako średnią arytmetyczną stawki na produkty żywnościowe i stawki maksymalnej. I na końcu zestawiliśmy uzyskaną wartość z PKB przypadającym na jednego pracownika.

W ten sposób otrzymaliśmy procent wartości wytwarzanych produktów i usług, który trafia do pracowników po wszystkich daninach na rzecz państwa oraz po zyskach i kosztach niepracowniczych (kapitał, maszyny itd.) wygenerowanych przez przedsiębiorców.

Na podstawie danych (od Eurostatu, OECD, Banku Światowego, poprzez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, na urzędach statystycznych poszczególnych krajów kończąc) otrzymaliśmy zestawienie informacji dla 40 krajów, w których zatrudnia się w sumie 1,9 mld osób z łącznych 3,3 mld siły roboczej na świecie.

Uzyskany wskaźnik pokazuje, jaki jest poziom rozwoju poszczególnych rynków pracy. Gdzie "system" ma największe możliwości, by wykorzystać siłę roboczą, płacąc najmniej. Ranking ułożyliśmy w ten sposób, że najwyższe pozycje należą do krajów, w których do pracowników trafia największy procent PKB. Im pozycja kraju niższa, tym więcej zagarnia on dla siebie.

Niski wskaźnik może też świadczyć o poziomie rozwoju technologicznego danego kraju (więcej wykonują maszyny), ale jak się zaraz przekonamy, w najwyżej rozwiniętych gospodarkach jest on bardzo zróżnicowany. Przeciętny Japończyk dostaje 46 procent wytworzonego przez siebie produktu krajowego brutto, ale Amerykanin już tylko 27 procent.

Im więcej robotów, tym lepiej

Według danych z 2014 roku *najmniej z wytworzonych przez siebie dóbr i usług dostają pracownicy na Litwie *- zaledwie 18 procent. Niewiele lepiej jest na Łotwie, w Chinach, ale i na Słowacji oraz na Węgrzech. W tych krajach do kieszeni pracownika trafia tylko 20 proc. produktu krajowego brutto.

Polska z wskaźnikiem na poziomie 25 procent (trzy czwarte wypracowanego PKB trafia do państwa i przedsiębiorstw) plasuje się na 30. miejscu w rankingu wyzysku wśród 40 badanych państw. Porównywalne z nami są Indie i Słowenia, ale... wskaźnik 25 procent jest dość normalny w krajach postkomunistycznych regionu.

Największy procent wytwarzanych dóbr dostają do ręki pracownicy w Szwajcarii, Korei Południowej i Japonii. Jak widać, poziom zautomatyzowania gospodarki wcale w tym nie przeszkadza. Nie dość, że nowoczesność nie pozbawia pracy (wskaźniki bezrobocia w tych trzech krajach są niskie), to pozwala pracownikom zgarniać duży procent tego, co jest wytwarzane.

Szczególnym przypadkiem są Stany Zjednoczone. Choć są dopiero na 19. miejscu w naszym rankingu wyzysku (państwo i firmy zabierają aż 73 procent wytworzonych dóbr), to zarobki obywateli tego kraju i tak należą do jednych z najwyższych na świecie. Pod tym względem znajdują się Amerykanie są na ósmym miejscu wynagrodzeń netto przed Japonią.

Zestawienie krajów pod względem wyzysku (procent PKB płacony pracownikowi)
L.p. Kraj proc. PKB L.p. Kraj proc. PKB L.p. Kraj proc. PKB
1 Szwajcaria 54% 16 Austria 29% 31 Indie 25%
2 Korea Południowa 53% 17 Izrael 29% 32 Bułgaria 24%
3 Japonia 46% 18 Portugalia 28% 33 Czechy 24%
4 Wielka Brytania 42% 19 USA 27% 34 Irlandia 24%
5 Holandia 39% 20 Grecja 27% 35 Rumunia 22%
6 Niemcy 36% 21 Włochy 27% 36 Chiny 20%
7 Australia 35% 22 Chorwacja 27% 37 Węgry 20%
8 Nowa Zelandia 33% 23 Norwegia 27% 38 Łotwa 20%
9 Malta 32% 24 Dania 26% 39 Słowacja 20%
10 Brazylia 31% 25 Belgia 26% 40 Litwa 18%
11 Szwecja 31% 26 Estonia 26% średnia 30%
12 Hiszpania 31% 27 Luksemburg 26% średnia ważona* 23%
13 Francja 30% 28 Turcja 26%
14 Rosja 30% 29 Słowenia 25%
15 Finlandia 30% 30 Polska 25%
Źródła: Eurostat, OECD, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, urzędy statystyczne Rosji, Brazylii, Indii, * ważona liczbą pracowników

Porównaliśmy też dane z dekady wcześniej (dane za 2005 rok) i okazuje się, że w Polsce poziom "wyzysku” się nie zmienia. Najbardziej rósł on w Hiszpanii (o 7 punktów procentowych), Korei Południowej (o 6 pkt. proc.), Niemczech, Francji i Holandii (o 5 pkt. proc.). Najbardziej poprawiło się natomiast pod tym względem pracownikom w Bułgarii i Szwajcarii (o 7 punktów procentowych) oraz w Rosji (o 5 pkt. proc.).

Kosztowny system

Postanowiliśmy też sprawdzić, w których krajach pojedynczy pracownik oddaje nominalnie najwięcej z wytworzonego PKB i gdzie w takim zestawieniu plasuje się Polska.

Najwięcej oddają pracownicy w Norwegii. W 2014 roku było to prawie 100 tys. euro rocznie na osobę. Kraj ten potężne przychody czerpie z wydobycia ropy i gazu, z czego obficie korzysta rozbudowane państwo, a jednocześnie... kraju nie zamieszkuje wielu ludzi (tylko 2,7 mln pracowników).

Dość dużo też na "system" płacą Amerykanie - 93 tys. dolarów w 2014 roku (w przeliczeniu 70,4 tys. euro). W końcu utrzymanie największej armii na świecie musi kosztować, a i firmy - mimo że płacą pracownikom wiele - to wciąż nie tak dużo, jak by mogły.

Zestawienie krajów pod kątem kwot płaconych na "wyzyskiwaczy" (euro rocznie płacone państwu i przedsiębiorstwom)
L.p. Kraj kwota (eur) L.p. Kraj kwota (eur) L.p. Kraj kwota (eur)
1 Norwegia 99 776 16 Niemcy 43 610 31 Węgry 19 511
2 Luksemburg 90 661 17 Nowa Zelandia 42 804 32 Polska 19 363
3 Irlandia 74 405 18 Wielka Brytania 42 448 33 Korea Południowa 19 258
4 USA 70 362 19 Hiszpania 39 793 34 Turcja 18 682
5 Dania 68 734 20 Grecja 32 809 35 Rosja 13 746
6 Belgia 65 096 21 Słowenia 29 680 36 Rumunia 13 675
7 Szwecja 62 774 22 Japonia 29 666 37 Brazylia 11 833
8 Australia 61 763 23 Malta 29 128 38 Bułgaria 9 930
9 Finlandia 58 574 24 Portugalia 27 614 39 Chiny 8 016
10 Austria 54 713 25 Słowacja 26 923 40 Indie 2 424
11 Francja 54 381 26 Estonia 24 013 średnia 38 632
12 Szwajcaria 50 329 27 Czechy 22 874 średnia ważona* 21 744
13 Włochy 47 972 28 Litwa 22 604
14 Izrael 47 359 29 Łotwa 21 645
15 Holandia 46 230 30 Chorwacja 20 093
Źródła: Eurostat, OECD, Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, urzędy statystyczne Rosji, Brazylii, Indii, * ważona liczbą pracowników

Do najlepiej zarabiających ludzi na świecie należą Szwajcarzy. Po uwzględnieniu wszystkich podatków (włącznie z VAT), zostaje im na rękę 4,8 tys. euro miesięcznie. Kolejni w zestawieniu są Norwegowie (3,1 tys. euro miesięcznie na czysto) i Australijczycy (2,8 tys. euro). Z wyjątkiem Norwegii, w której to wydobycie surowców umożliwia tak wysokie zarobki, zarówno w Szwajcarii, jak i Australii państwo do spółki z firmami są po prostu łaskawsze dla pracowników niż gdzie indziej. Podobny efekt dotyczy Wielkiej Brytanii, Japonii, Holandii i Niemiec.

W tym ujęciu Polacy płacą na "system" stosunkowo niewiele, bo 19,4 tys. euro rocznie (1,6 tys. euro miesięcznie). Mniej od nas kosztuje to dużo bogatszych Koreańczyków Południowych, jak również Turków i... Rosjan.

giełda
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
Wyzysk macie ...
3 lata temu
Niestety ale wasze wyliczenia są wysoce niedokładne i zaniżone na korzyść pracodawców. Trzeba po pierwsze odliczyć pracowników będących rodzinami Firmy Rodzinne nie płacą zgodnie z zasadami rynku pracy. Pytanko mam też takie odnośnie firm zagranicznych, bo te mogą nie wliczać się do polskiego PKB, szczególnie te unijne, gdyż produkcja następuje w Polsce a dystrybucja np w Niemczech i wtedy przychód jest rozliczany i opodatkowywanych w Niemczech - patrz kolonializm. Co z samozatrudnionymi? Ich nie powinno się wliczać. Co ze spółkami skarbu państwa i osobami które są zatrudniane na zasadach politycznych a nie zgodnie zasadami rynku pracy. A teraz 2 najważniejsze rzeczy: Usługi powinny być ostrożnie wliczane, gdyż ich przychody bazują na przychodach pracowników produkcyjnych niższego szczebla ważne natomiast są: przetwórstwo przemysłowe, usługi budowlane, rolnictwo, przetwórstwo żywności, produkcja i dystrybucja paliw, produkcja i dystrybucja energii elektrycznej. Pracowników o niepolskim pochodzeniu w niepolskich firmach też należy odrzucić, gdyż nie są zatrudniani za zasadach polskiego rynku pracy. Co do budżetówki to należy odliczyć jej dużą część, szczególnie pracowników wyższego szczebla, gdyż ci nie są zatrudniani, szczególnie za czasów PiS wg zasad rynku pracy. Generalnie cała budżetówka zależy od sytuacji ekonomicznej państwa i polityki a nie od dobrej woli pracodawców i powinna być ostrożnie liczona. Najważniejsze jednak jest odliczenie od 33% do 49% najbogatszych pracowników i wśród nich tych wyższego szczebla wcześniej wymienionych, gdyż generalnie w państwie decyzje podejmuje taka grupa ludzi jak 51% lub bezwzględne 2/3 potrzebne do zmiany konstytucji, więc to sprawdzenie efektywności wpływania tych większości na kształt państwa demokratycznego i sprawiedliwość społeczną powinno być celem tych obliczeń. Jeżeli sprawdzać wyzysk, należy sprawdzić czy przypadkiem ta najbiedniejsza grupa DECYZYJNA nie jest wyzyskiwana przez zarówno państwo jak i pracodawców z nim korumpujących, więc wypada i wliczyć osoby na świadczeniach socjalnych ale odpowiednio ich 67% czy 51% najbiedniejsze, gdyż stanowią oni odrębną grupę ludzi. Generalnie wszystkich urzędników państwowych i członków rządu nie można wliczyć, gdyż pensje regulują sobie sami podobnie jak wcześniej wspomnianym rodzinom czy kolegom na stanowiskach.