Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. NST
|
aktualizacja

Restauracja słono im policzyła za pokrojenie tortu, który ze sobą przynieśli. Klienci nie kryją oburzenia

8
Podziel się:

Jak donosi serwis New York Post, rodzina świętowała urodziny w jednej z restauracji w Palermo na Sycylii. Świętujący byli zszokowani, gdy odkryli, że ​​za pocięcie ciasta, które sami przynieśli, zapłacili 20 euro, czyli ok. 90 zł. Nie jest to jedyna tego typu historia opisywana w ostatnim czasie.

Restauracja słono im policzyła za pokrojenie tortu, który ze sobą przynieśli. Klienci nie kryją oburzenia
Restauracja doliczyła do rachunku 20 euro za pokrojenie tortu (Getty Images, Twitter, Oxana Medvedeva)

Jak wynika z rachunku opublikowanego w serwisie X (dawniej Twitter), rodzina zamówiła pizzę i napoje o wartości ok. 121 euro, czyli około 540 zł, nie wliczając opłaty "20 X Servizio Torta", co oznacza "20 x usługa ciasta". To nie pierwszy raz, kiedy klienci skarżą się na ukryte dopłaty na paragonie.

Dopłaty nieznanego pochodzenia

Jak zauważa serwis New York Post, inna podróżna odwiedziła niedawno serwis TripAdvisor, (czyli serwis zrzeszający użytkowników z całego świata, którzy dzielą się opiniami i recenzjami dotyczącymi rozmaitych obiektów), aby podzielić się z internautami nieprzyjemnym incydentem, a konkretniej dopłatą do rachunku w wysokości 2 euro (9 złotych), w restauracji w ekskluzywnym regionie jeziora Como za przecięcie jej kanapki na pół. Turystka twierdzi, że nie prosiła o przekrojenie przekąski.

Niewiarygodne, ale prawdziwe - tak podpisała zdjęcie paragonu na TripAdvisor, podaje serwis.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Były tłumy, są pustki. Władze Karpacza: nie tak miało być

Właściciel restauracji zabrał głos w sprawie. - Musieliśmy użyć dwóch talerzy zamiast jednego, przez co czas ich umycia podwoił się. Przecięcie kanapki na pół zajęło nam trochę czasu, a za pracę trzeba zapłacić - powiedziała włoskiej gazecie La Repubblica właścicielka Cristina Biacchi. Kobieta dodał, że klient nie złożył skargi ani nie kwestionował opłaty.

Gdyby ktoś zgłosił problem, restauracja ​​usunęłaby tę opłatę z rachunku - mówi właścicielka.

Według "NYP" te dość niewielkie opłaty są niczym w porównaniu z ogromnymi rachunkami, jakie płacą turyści w Mykonos w Grecji. Mowa o DK Oyster Bar, który wielokrotnie był oskarżany o oszukiwanie turystów na setki dolarów. Pewna młoda para była oburzona, gdy dowiedziała się, że zostali z rachunkiem na 570 dolarów, czyli 2361,49 zł. Kolejnym przykładem było małżeństwo z Montany z paragonem na 860 dolarów (3562,95 zł) za lekkie przekąski.

Pewna młoda para była oburzona, gdy dowiedziała się, że zostali z rachunkiem na 570 dolarów, czyli 2361,49 zł. Małżeństwo z Montany za lekkie przekąski musiało zapłacić 860 dolarów (3562,95 zł).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
WP Finanse
KOMENTARZE
(8)
Adolf
9 miesięcy temu
jak zamawiam sobie na roomservice jedzenie to przynajmniej mnie nie naciągają tak na szczęście
Bolo
9 miesięcy temu
Te restauracje coraz bardziej obrzydliwie pogrywają, jak widać potrzeba im więcej regulacji. Ustalone pensje dla pracowników i ostateczna cena z gramaturą i szacowanym składem dla klientów.
qwe
9 miesięcy temu
Ja tam zawsze proszę żeby kroili na 6 bo ośmiu to nie zjem np. pizzę
oszczędny
9 miesięcy temu
dlatego zawsze chodze we swoim tasakiem i keczupem
fax
9 miesięcy temu
Nie tylko w Polsce są paragony grozy.