Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MAB
|
aktualizacja

Rodos płonie. Polka: ludzie spali na trawnikach

26
Podziel się:

Ludzie spali na trawnikach i na leżakach nad basenem - relacjonuje pani Kasia z Wejherowa. Z powodu szalejących na wyspie pożarów, Polka z dziećmi wraz z innymi turystami została ewakuowana z hotelu na Rodos. Noc spędzili, koczując w sali konferencyjnej lub nad basenem.

Rodos płonie. Polka: ludzie spali na trawnikach
Pożar na Rodos, 22 lipca (East News)

Szalejący od kilku dni na greckiej wyspie Rodos pożar lasów zmusił w sobotę do ewakuacji tysiące ludzi, w tym wielu turystów. Statkami straży przybrzeżnej i prywatnymi łodziami ewakuowano już co najmniej 2 tysiące osób z plaż w pobliżu Kiotari i Lardos w południowo-wschodniej części wyspy.

Władze wezwały wcześniej około tysiąc osób do opuszczenia wiosek Pefki, Lindos i Kalathos zagrożonych pożarem. Ewakuowano także ludzi z plaż w pobliżu Kiotari i Lardos w południowo-wschodniej części wyspy.

Greckie media podają, że przed pożarami musiało uciekać nawet 8 tysięcy osób. Pożar na Rodos rozprzestrzenił się w niedzielę rano w stronę tzw. strefy turystycznej, gdy zmienił się o 180 stopni kierunek wiatru.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Patologia na rynku malin? "Zyski trafiają do wszystkich, tylko nie do rolników"

Wysokie ryzyko kolejnych pożarów

Władze w Grecji ostrzegają przed bardzo wysokim ryzykiem pojawienia się w niedzielę kolejnych pożarów na Rodos i w innych rejonach Grecji. Oczekuje się upałów sięgających 45 stopni Celsjusza.

Pani Kasia z Wejherowa wypoczywała w hotelu Olive Garden w Lardos. W piątek o 22.15 wieczorem otrzymała informację od operatora turystycznego, że sytuacja jest opanowana.

Kalimera! Chcąc odpowiedzieć na państwa pytania związane z pożarem na wyspie i pojawiającymi się chmurami dymu - informujemy, że jesteśmy w stałym kontakcie z lokalnymi władzami i otrzymaliśmy potwierdzenie, iż ogniska pożaru są w takiej odległości, ze wszystkie nasze hotele pozostają bezpieczne - napisał operator.

Jednak jak relacjonuje turystka, już wtedy nad hotelem pojawiał się pył z pożaru, a personel hotelu wychodził na zewnątrz i obserwował niebo. Gdy nagle zarządzono ewakuację, panią Kasię i innych turystów wywieziono na Rodos do hotelu Rodos Palac.

Hotel w ogóle nieprzygotowany na nasz przyjazd. Brak jakiejkolwiek organizacji - opowiada w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

- Wpuszczono nas do hotelu. Nie ma gdzie spać. Nie ma dla nas ręczników i pościeli" - relacjonuje. "Co prawda możemy korzystać z wszystkiego ale nie mamy za co, bo wszystko zostało w hotelu w Lardos - dodaje.

"Spartańskie warunki"

Jak mówi, po przyjeździe w hotelu zostali poczęstowani napojami i przekąskami, ale już turyści, których przywieziono później, nie mogli skorzystać z bufetu, gdyż był już zamknięty.

- Okazało się, że w hotelu nie ma dla nas pokoi. Dzieci spały na podłodze i krzesłach. Ja próbowałam drzemać - opowiada pani Kasia, zaznaczając, że warunki są spartańskie.

Ludzie spali na trawnikach i na leżakach nad basenem... ale wiadomo w hotelu jest ograniczona liczba miejsc do spania - dodaje.

W tej chwili polscy turyści nadal są na wielkiej sali konferencyjnej. - Jest tu masa ludzi, jest bardzo ciepło - relacjonuje turystka.

Mówi, że Polaków jest dużo. Nie ma jednak paniki, turyści sami między sobą wymieniają się informacjami.

"Chaos komunikacyjny"

Na Rodos, gdzie szaleją pożary, przebywają Polacy z pięciu biur podróży: turyści z biur Grecos, Itaka i Rainbow zostali ewakuowani lub są w trakcie ewakuacji. Rainbow ewakuowało około 200 klientów, ale nie ma kontaktu z ośmioma osobami - poinformowała w niedzielę ambasada RP w Atenach.

W położonej na wyspie miejscowości Lindos przebywa grupa około 10 osób, które zostały ewakuowane przez biuro podróży Coral i pozostawione bez noclegu.

Placówka ma kłopoty ze skontaktowaniem się z biurem TUI i ustaleniem, w jakiej sytuacji są jego polscy klienci na Rodos. Wiadomo, że w 22 hotelach przebywa 250 osób.

Biuro TUI przekazało wcześniej, że część polskich turystów otrzymała informację o koniecznej ewakuacji, ale nie zapewniono im transportu. Ponadto część dróg jest zablokowana.

Na miejscu występuje duży chaos komunikacyjny oraz problemy z połączeniami telefonicznymi i internetem - głosi komunikat ambasady, która podkreśla jednak, że "placówka w Atenach monitoruje sytuację".

Ambasada poinformowała też, że Polacy przebywający na Rodos mogą dzwonić pod numer +30 693 655 4629 w celu uzyskania pomocy konsularnej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(26)
Jurek
10 miesięcy temu
Jak czytam wasze komentarze to nie wiem czy pisza to osoby z niskim ilorazem inteligencji czy gra glupka . Waszym zdaniem bo klimat sie ociepla to trzeba zamknac sie w domu czy brak recznika podstawa kazdego hotels wiec raczej powinien tam byc
Paulina
10 miesięcy temu
Nie było ręczników dla nas - straszne...
Nikita55
10 miesięcy temu
Hm. Żal tych ludzi co tam mieszkają i zwierzęta, nasz klimat zmienia się drastycznie, a że ludzie muszę co rok robić sobie wycieczki za granicą to już ich problem..
zazdrośnik
10 miesięcy temu
Biura podróży powinny naliczyć turystom dodatkowe opłaty za nieprzewidziane atrakcje,spanie na trawie stówę spanie na leżaku koło basenu ze dwie.I za każde selfie z czerwonym słońcem też, Szczęśliwcy tylu ludzi było na tych wyspach a żaden tego nie widział. Będą się przechwalać z pół roku.I dostawać prawie orgazmu przy opowieściach jak uciekali i wredne kółko od walizki się urwało.
ada
10 miesięcy temu
a my w Polsce spotkaliśmy się cala rodzina, wynajęliśmy dom nad jeziorem , pięknie położony. .. za Bydgoszczą , w lesie. Najważniejsze ze była piękna pogoda. i ze wszystkim udało się bezpiecznie dojechać i wrócić współczuję turystom polskim , za rok mieliśmy sie spotkać w Chorwacji, ale chyba spotkamy się znów w Polsce , wiec nie będę reklamować naszego domku nad jeziorem
...
Następna strona