Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Setki tysięcy nietrafionych prezentów. W tym roku można je bezpłatnie wystawić na aukcji

15
Podziel się:

Za duże ubrania, robot kuchenny czy rewolwer. Jak co roku Mikołaj nie zawsze trafił z prezentem. W ubiegłym sezonie Polacy próbowali się pozbyć 340 tys. nietrafionych podarków. Teraz mogą je wystawić bezpłatnie na aukcji, a jeśli je sprzedadzą, prowizja wyniesie tylko 1 zł.

W ubiegłym sezonie Polacy próbowali się pozbyć 340 tys. nietrafionych podarków. Teraz mogą je wystawić bezpłatnie na aukcji.
W ubiegłym sezonie Polacy próbowali się pozbyć 340 tys. nietrafionych podarków. Teraz mogą je wystawić bezpłatnie na aukcji. (East News, Damian Klamka)

W różnych miejscach Polski osoby, które odpakowały prezenty, wydały z siebie jęk zawodu. I tak 340 tys. razy. To wydarzyło się naprawdę w ubiegłym sezonie świątecznym. W tym takich przypadków może być jeszcze więcej.

Zobacz także: Zobacz też: Co Polacy sądzą o zakupach w sieci? Uwielbiają je!

Co zrobić z niechcianym prezentem? Można oddać do sklepu albo odsprzedać np. na aukcji. Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę frazę "nietrafiony prezent", wyskoczą nam setki wyników. A tam bielizna, której nie powstydziłaby się filmowa Bridget Jones (i to 17 par), rewolwer, suszarka, robot kuchenny czy płyta artysty, którego wstyd słuchać w 2018 roku (chodzi o Ushera).

Argumenty za wystawieniem danego produktu są różne. Przy rewolwerze sprzedający tłumaczy: "Stan jest rewelacyjny, zużyto nim tylko jeden nabój CO2 dla frajdy. Niestety, nie moje klimaty, dlatego sprzedaję". Właścicielka suszarki wyjaśnia krótko: "ponieważ mam suszarkę". A osoba wystawiająca powieść "Klub niewiernych" darowała sobie opis.

Platforma Allegro szacuje, że w tym roku może być nawet 500 tys. ofert nietrafionych prezentów. Od Wigilii średnio co godzinę na aukcję trafiało ok. 500 propozycji. W tym roku firma postanowiła wyjść niezadowolonym klientom naprzeciw. Sprzedający nie zapłacą żadnej opłaty za wystawianie. Dopiero jeśli swój prezent sprzedadzą, prowizja wyniesie tylko 1 zł - niezależnie od wartości przedmiotu.

- Z naszych badań wynika, że Polacy starają się obdarowywać bardzo uważnie dobierając prezent do osoby obdarowanej. Ale pomyłki czasem się zdarzają. Nietrafione prezenty to najczęściej sprzęt elektroniczny czy moda, ale także perfumy, biżuteria, zegarki, książki, akcesoria sportowe i wiele innych. Naszym podstawowym celem jest ułatwianie życia Polakom kupującym i sprzedającym. Dlatego kierujemy naszą ofertę do osób, którym trudno przejść obojętnie obok prezentów w atrakcyjnych cenach, które nie dla każdego były trafione - tłumaczy money.pl Michał Bonarowski z Allegro.

To także okazja dla sprzedających, którzy chcą na nietrafionym prezencie zarobić. Zwłaszcza jeśli wystawią go na licytacji, a nie w ofercie "kup teraz". Ze statystyk serwisu wynika, że szansa sprzedaży wzrasta wtedy o ponad 60 proc. Co więcej, przedmiot – nie tylko używany – można sprzedać średnio o 13 proc. drożej wystawiając go na licytacji od 1 zł, niż określając jego stałą cenę.

Promocja ruszyła 27 grudnia 2018 r. i trwa do końca stycznia 2019 r. Mogą z niej skorzystać osoby, które pomiędzy styczniem a 19 grudnia tego roku upili choć jeden przedmiot oraz nie wystawili na sprzedaż więcej niż 25 przedmiotem.

Sprzedaż nietrafionych prezentów to trend, który rośnie globalnie. Widać to w sklepach. W czasie świąt były kolejki po prezenty, a po – do wyprzedaży lub ze zwrotami. Dotyka to również sprzedaży w sklepach wirtualnych.

National Retail Federation – organizacja, która zrzesza firmy z sektora handlu detalicznego – policzyła, że w mijającym roku Amerykanie zwrócili do sklepów towar o wartości ok. 369 mld dolarów. To 10 proc. całego obrotu branży. Do 2020 roku wartość zwróconych dóbr ma osiągnąć poziom 550 miliardów dolarów.

Na rynku on-line to zjawisko ma nawet swoją nazwę. BORIS, czyli Buy Online, Return in-Store. Oznacza to, że na popularności rośnie kupowanie w sklepach internetowych i późniejsze zwracanie towaru w punkcie stacjonarnym.

Nie zawsze jednak chodzi o to, że komuś dany prezent nie podpasował. Czasem klienci lub klientki kupują więcej towarów. Później dają sobie czas na decyzję, którego produktu faktycznie potrzebują. Najczęściej dotyczy to branży odzieżowej. Okazuje się, że nawet 63 proc. tego typu produktów kupowanych w sieci jest następnie zwracanych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(15)
Aleksandra
5 lata temu
Dlatego ja zawsze pytam kto co chce.. gdybym się nie zapytała to nigdy bym nie wiedziała że syn potrzebuję nowych słuchawek to mu z megasceny zamówiłam a córka nowej palety cieni. Może prezenty oczywiste były ale nikt nie powiedział nie podoba mi się, chciałam coś innego
BERLINER
5 lata temu
NIEMCY - Tu dużo się kupuje na EBAY - Ten co kupuje to jedynie płaci za towar i koszta przesyłki, są towary, darmowa przesyłka - Ten co sprzedaje płaci podatek 10 % od ceny sprzedanego towaru
BERLINER
5 lata temu
NIEMCY - Tu dużo się kupuje na EBAY - Ten co kupuje to jedynie płaci za towar i koszta przesyłki, są towary, darmowa przesyłka - Ten co sprzedaje płaci podatek 10 % od ceny sprzedanego towaru
Marta
5 lata temu
Ja kupilam w sklepie Tchibo prezent dla Mamy , pierscionek. Za duzy, duzo za duzy. W sklepie pomimo iz bizuterii nie wymienia sie, Pani wymienila mi a mniejszy, bezproblemowo, bylam wzruszona, a Mama bardzo ucieszyla sie. Dziekuje wyrozumialej sprzedawczyni ze sklepu Warszawa Nowy Swiat
reworwerlucjo...
5 lata temu
jak cena tych rewolwerów bedzie przystepna...jak znajda sie tanie ka łachy to biore całosc