Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Sonda DART zmieniła kurs planetoidy. NASA: To przełomowy moment dla ludzkości

3
Podziel się:

Amerykańska agencja kosmiczna NASA potwierdziła, że zderzając w ramach misji DART pojazd kosmiczny z planetoidą Dimorphos zmieniła jej trajektorię, a efekt był nawet większy od oczekiwanego. - NASA udowodniła, że jest poważnym obrońcą planety - ogłosił szef agencji Bill Nelson. Jak dodał, jego zdaniem to przełomowy moment dla ludzkości.

Sonda DART zmieniła kurs planetoidy. NASA: To przełomowy moment dla ludzkości
Misja DART zdołała po raz pierwszy w historii zmienić kurs planetoidy (Inne, Alex Brandon)

Jak poinformował Nelson podczas wtorkowej konferencji prasowej, uderzenie sondy NASA o rozmiarach lodówki w skałę o średnicy 160 m spowolniło ruch Dimorphosa wokół innej planetoidy, Didymosa, o 32 minuty. Po zmianie kursu okres orbitalny mniejszego ciała wynosi 11 godzin i 23 minuty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Niezwykłe zdjęcia Jowisza. Teleskop Jamesa Webba znów zachwyca

Sonda DART zmieniła kurs planetoidy. Sukces misji NASA

- Spodziewano się, że będzie wielkim sukcesem, jeśli spowolnimy orbitę o ok. 10 minut - zaznaczył Nelson. - To jest przełomowy moment dla obrony planetarnej i przełomowy moment dla ludzkości. Uważam, że NASA udowodniła, że jesteśmy poważnym obrońcą planety - dodał. Potwierdzenie zmiany kursu było możliwe m.in. dzięki zdjęciom z wysłanego razem z sondą włoskiego mini-satelity LICIACube.

Do zderzenia sondy z Dimorphosem w odległości 11 mln km od Ziemi doszło 27 września. Rozpoczęta w listopadzie ubiegłego roku misja DART była pierwszym w historii eksperymentem mającym zademonstrować zdolności obrony Ziemi przed niebezpiecznymi ciałami niebieskimi. Kolejnym etapem misji ma być wysłanie przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA) sondy Hera, żeby zbadać utworzony krater uderzeniowy i nową orbitę planetoidy. Hera ma dotrzeć do planetoidy w 2026 roku.

Kluczowa obserwacja

Jak zaznaczyła podczas konferencji Nancy Chabot, koordynatorka DART z uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, choć misja jest sukcesem, to by w przyszłości obronić Ziemię przed potencjalnym zderzeniem z planetoidą, uderzenie w obiekt musi nastąpić lata przed spodziewaną kolizją, dlatego kluczowym elementem jest obserwacja.

W przyszłości NASA chce przetestować także inne środki, w tym metodę "ciągnika grawitacyjnego". Polega ona na umieszczeniu, na dłuższy czas, statku kosmicznego w pobliżu obiektu, co doprowadzić ma do odchylenia jego orbity za pomocą siły przyciągania.

Choć żadna ze zidentyfikowanych dotąd planetoid nie stanowi zagrożenia dla Ziemi w przewidywalnej przyszłości, wciąż wiele potencjalnie niebezpiecznych obiektów nie zostało jeszcze wykrytych. NASA szacuje, że odkryte zostało ok. 90 proc. asteroid o średnicy większej niż 1 km, ale tylko ok. 40 proc. tych mniejszych. Tymczasem uderzenie w Ziemię zaledwie 150-metrowej asteroidy byłoby w stanie zniszczyć duże miasto i wywołać daleko idące skutki odczuwalne na sporym obszarze.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
kosmos
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(3)
wsiok prosty
2 lata temu
SUKCES!!! Już można pracować nad nowym podatkiem przeznaczonym do obrony Ziemi.
Tytus
2 lata temu
Człowiek od razu czuje się bezpieczniejszy.
Marko
2 lata temu
Kolejne brednie .