Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

"To obnaża unijną hipokryzję". Awantura o dojazdy europosłów

15
Podziel się:

Administracja Parlamentu Europejskiego ostrzega europosłów podróżujących z Brukseli do Strasburga o brakach paliwa we Francji. - To pokazuje absurd dojazdów z Brukseli do Strasburga – stwierdził europoseł Daniel Freund (Zieloni). - Bezsensowność przemieszczania się między Brukselą a Strasburgiem obnaża unijną hipokryzję - uważa europosłanka Jadwiga Wiśniewska (EKR). Każdego miesiące tysiące osób pracujących w PE pokonuje te trasę pociągami i samochodami, a roczne koszty sięgają milionów euro.

"To obnaża unijną hipokryzję". Awantura o dojazdy europosłów
Każdego miesiące tysiące osób pracujących w PE pokonuje trasę Bruksela-Strasburg pociągami i samochodami, a roczne koszty sięgają milionów euro (East News, Thierry Monasse/REPORTER)

W specjalnym mailu administracja PE ostrzegła europosłów, że z powodu strajku w rafineriach we Francji są problemy z zaopatrzeniem stacji benzynowych. Wzdłuż drogi prowadzącej z Luksemburga do stolicy Alzacji w poniedziałek na stacjach nie było benzyny.

"Już prawie godzinę stoimy w korku na autostradzie"

Zdaniem części europosłów, taka sytuacji obrazuje absurd comiesięcznych, a niekiedy odbywających się dwa razy w miesiącu dojazdów z Brukseli do oddalonego od niej o ok. 450 km Strasburga. Każdego miesiące tysiące osób pracujących w PE pokonuje te trasę pociągami i samochodami, a roczne koszty sięgają milionów euro.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ryszard Czarnecki przerywa milczenie ws. kilometrówek. "Ze spokojem czekam na wyjaśnienie sprawy"

Siedziba PE w Strasburgu jest jednak zapisana w traktacie unijnym, a na jakiekolwiek zmiany nie chce zgodzić się Francja. Każda sesja oznacza ogromne pieniądze dla hotelarzy i restauratorów ze stolicy Alzacji. To też kwestia prestiżu. W efekcie za przejazdy europosłów, ich asystentów i pracowników administracji z Brukseli do Strasburga płacą każdego roku europejscy podatnicy.

"Dlaczego wciąż to robimy?!" - pyta europoseł Freund na Twitterze.

Dojazdy tysięcy ludzi powodują też korki na trasie. W poniedziałek ambasador Estonii przy UE Aivo Orav zamieścił zdjęcie z podróży na posiedzenie ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu. "Wygląda na to, że nie ma dziś szans na dotarcie na posiedzenia Rady do Spraw Zagranicznych w Luksemburgu. Już prawie godzinę stoimy w korku na autostradzie Bruksela-Luksemburg" – napisał.

Dojazdy do Strasburga to "marnotrawienie czasu i pieniędzy"

Zdaniem europosłanki Wiśniewskiej, "bezsensowność przemieszczania się między Brukselą a Strasburgiem obnaża unijną hipokryzję".

- Niby Bruksela troszczy się o ochronę klimatu, niby PE szuka oszczędności m.in. poprzez obniżenie temperatury w swoich budynkach - od czwartku do poniedziałku w ogóle nie ma ogrzewania - a z drugiej strony wydaje ogromne pieniądze na transport, mimo że te same spotkania mogą się odbyć w Brukseli - powiedziała PAP.

Dodała, że w czasie pandemii Covid-19 sesje plenarne, po etapie pracy zdalnej, odbywały się w siedzibie PE w Brukseli i to rozwiązanie się sprawdziło. - Mało tego, komfort pracy europosłów i pracowników znacząco wzrósł, nie trzeba było bowiem przenosić się na kilka dni do Strasburga, co zawsze stanowi duże wyzwanie organizacyjne, ale jest także marnotrawieniem czasu, a przede wszystkim pieniędzy unijnych podatników. Niestety pod wpływem silnych nacisków Francji, ówczesny przewodniczący PE zdecydował, by przywrócić sesje plenarne w Strasburgu - dodała Wiśniewska.

Siedziba Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, broniona przez Francję, jest od lat przedmiotem debaty, a krytycy comiesięcznych podróży między Brukselą a Strasburgiem uznają je za zbyteczne i kosztowne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
news
2 lata temu
Zachodnie media prorokuja, ze Putin uzyje atomu nad Morzem Czarnym;
rozum
2 lata temu
To niech jezdza tylko do Strasburga, siedziby PE. Po co jezdza do Brukseli ?
Nickson609
2 lata temu
Czy why wszyscy poslepliscie I ogluchliscie; czy komuna kiedykolwiek sie skonczyla . Z jakiej racji jedni z wiekszych watazkow komunistycznych dalej tam ? Jaki has pored czy sugestii mozna sly hack z use Cimocha czy Millera ludzie obudzcie sie wypieprzcie i jednych i drugich dajcie Szanse mlodym , nic wam wam z tych zapomog nie zabiora ,zlamcie wreszcie wszystkie zasady I zaglosujcie na wszystko co inne i na pewno lepsze chociazby nawet na nastepne 4 lata, zmiany w naszym przyadku talkie do samego dna sa wreck wskazane
sddc
2 lata temu
Wszystko po to żeby elity mogły sie nachapać z publicznej kasy. Ludzie u władzy nigdy krzywdy sobie nie zrobią. Diety, biura, samochody i mieszkania służbowe, nagrody, posadki dla znajomych i rodziny… Marnotrawstwo, rozrzutność, przywłaszczanie publicznych pieniędzy jest normą. Rządy wielu krajów je zadłużają, by przekupić rozdawnictwem wyborców i wygrywać wybory. To rozdawnictwo odbije nam się kiedyś czkawką. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emreytura nie jest Ci potzerbna. Opisuje jak można skutecznie budować swój majątek i stać się też finansowo wolnymi bez pomocy rządzących
Ućććć
2 lata temu
Bruksela jest tylko po to żeby ściągać od biednych haracze w postaci różnych opłat CO2, VAT, składki unijne. Zamiast te pieniądze przeznaczyć na ochronę zdrowia obywateli!