Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pierwsze kroki w biznesie

0
Podziel się:

- Pierwszą i podstawową rzeczą jeżeli zamierzamy prowadzić biznes to jest właśnie biznesplan – mówi Tomasz Peplak z „Gazety małych i średnich przedsiębiorstw”, który razem z kierownikiem zespołu oficerów kredytowych Citibanku Bartoszem Labogą, był gościem „EKG”, programu gospodarczego Radia TOK FM.

- Pierwszą i podstawową rzeczą jeżeli zamierzamy prowadzić biznes to jest właśnie biznesplan – mówi Tomasz Peplak z „Gazety małych i średnich przedsiębiorstw”, który razem z kierownikiem zespołu oficerów kredytowych Citibanku Bartoszem Labogą, był gościem „EKG”, programu gospodarczego Radia TOK FM.

Marek Tejchman: Porozmawiajmy o trudnych początkach, o zdobywaniu pieniędzy. Panowie rzeczywiście pieniądze to największy problem w rozpoczęciu działalności gospodarczej?

Tomasz Peplak: Pieniądze wydają się największym problemem, jeśli chodzi o rozpoczęcie działalności gospodarczej, później, jeżeli będziemy ją kontynuować, oczywiście inwestycje czy też bieżąca działalność również potrzebuje, czy też wymaga środków finansowych na dalszy rozwój przedsiębiorstwa na zdobywanie nowych rynków zbytu. Natomiast rozpoczęcie działalności gospodarczej to jest właśnie ten moment, w którym przedsiębiorca poszukuje kapitału, jeżeli nie znajduje go w banku, korzysta z własnych środków finansowych i wydaje mi się, że wśród rozpoczynających działalność gospodarczą, chyba właśnie korzystanie z własnych środków finansowych, nawet pożyczonych w rodzinie, bo to się zdarza u polskich przedsiębiorców, to jest taki najbardziej zdrowy sposób rozpoczęcia. Później, kiedy to wszystko ruszy, będziemy się rozwijać możemy sięgnąć po środki finansowe pożyczone na przykład z banku.

Marek Tejchman: Podobna w Polsce jest boom kredytowy, ale o kredyt podobno wcale nie tak łatwo?

Bartosz Laboga: Nie jest prosto, szczególnie jeśli się rozpoczyna nową działalność. Bank nie jest w stanie ocenić zdolności ani wiarygodności kredytowej nowego podmiotu. Tak samo statystyki wskazują, że wśród mikroprzedsiębiorstw pierwszy rok działalności jest tym krytycznym okresem, kiedy najwięcej mikroprzedsiębiorstw upada.

Marek Tejchman: Jak dużo?

Bartosz Laboga: Jest to znaczy odsetek. Nie chce tutaj wchodzić w jakieś dane statystyczne, ale największe ryzyko jest w finansowaniu firm w pierwszym roku działalności. Im dłużej jest na rynku tym jest łatwiej. Natomiast na samym początku źródło zastrzyku kapitału na pewno problemem będzie kredyt bankowy, być może rozwiązaniem jest leasing, być może rozwiązaniem dla młodych ludzi rozpoczynających działalność gospodarczą są akademickie inkubatory przedsiębiorczości wspomagające takich młodych przedsiębiorców, dla osób, które mają doskonałe projekty inwestycyjne, kapitałochłonne być może wejście w spółkę joint venture capitals z firmami inwestującymi kapitały w nowe technologie, i jak wspomniał pan redaktor tutaj również pożyczka od rodziny po prostu.

Marek Tejchman: Trzeba się uśmiechnąć do cioci czasem?

Tomasz Peplak: Warto się uśmiechnąć i to jest jak mówiłem najbardziej zdrowy sposób rozpoczęcia działalności gospodarczej. Nie zadłużamy się, nie korzystamy z obcych kapitałów bankowych czy też w formie leasingu. Natomiast zdrowy sposób rozpoczęcia na podstawie własnych środków finansowych zgromadzonych przez siebie. Jeżeli wrócimy jeszcze do tej sprawy upadłości przedsiębiorstw, to według GUS-u w ciągu trzech lat od rozpoczęcia działalności upada około 40% przedsiębiorstw, które rozpoczęły działalność. Ja sądzę, że to jest dosyć duży odsetek, w ciągu pierwszego roku działalności ten odsetek jest znacznie wyższy i sięga 60, może 70%. to jest właśnie powód tego, że po pierwsze brak kapitału, brak być może sprecyzowanego pomysłu na prowadzenie działalności gospodarczej i nieumiejętność prowadzenia tej działalności?

Marek Tejchman: Jest jeszcze ta klątwa nie zapłaconej faktury, od której trzeba zapłacić podatki, w jaki sposób zabezpieczać się przed takimi nagłymi uderzeniami jakiś wymagań finansowych?

Tomasz Peplak: Jest tutaj jedyna możliwość, jeżeli działamy oczywiście jakiś czas rozliczamy się z fiskusem, prowadzimy obroty z naszymi kontrahentami, jest tu jedyny sposób na zabezpieczenie się pieniędzmi pożyczonymi. Jak chociażby faktoring, który nam umożliwia uregulowanie nam pewnych zobowiązań, a my z kolei będziemy się tu wywiązywać z naszych zobowiązań podatkowych, czy jakichkolwiek innych.

Marek Tejchman: A jaką mają panowie przestrogę najważniejszą dla takiej osoby, która rozpoczyna tą działalność gospodarczą?

Bartosz Laboga: Myślę, że dobry pomysł na firmę i biznes plan, który powinien być bardzo konsekwentnie realizowany.

Tomasz Peplak: No więc właśnie czasami wydaję się, że przy udzielaniu kredytów chociażby przez banki, wymagany jest biznesplan, wymagane są pewne zabezpieczenia, historia kredytowa, czy też przede wszystkim zdolność kredytowa. Natomiast pierwszą i podstawową rzeczą, jeżeli zamierzamy prowadzić biznes to jest właśnie biznesplan sprecyzowanie czego oczekujemy i co chcemy osiągnąć w najbliższym roku, dwóch latach, trzech latach, jaką pozycję rynkową nasze przedsiębiorstwo ma zająć, oczywiście w przedsiębiorstwach mikro, które działają na skalę lokalną te kryteria działalności będą znacznie niższe, utrzymanie płynności finansowej, wywiązywanie się z naszych zobowiązań finansowych jak również spływ wszystkich należności, które są nam winni nasi kontrahenci i to jest chyba to co można zaproponować tym, którzy rozpoczynają działalność gospodarczą.

Marek Tejchman: Jak zabezpieczać się przed kontrahentami, którzy mają tendencje do wolnego płacenia?

Tomasz Peplak: Nie wiązać się z nimi handlowo, a jeżeli już musimy to skorzystajmy z pewnych mechanizmów, czy też z pewnych źródeł finansowania, które nam to zabezpieczą. Możemy oczywiście sprawdzić w wywiadowni gospodarczej status danego kontrahenta, jego wypłacalność, jego historię kontaktów z innymi. Faktoring uchroni nas na pewno przed utratą.

Marek Tejchman: Na czym polega instytucja faktoringu?

Tomasz Peplak: Przedsiębiorca, który sprzedaje towary lub usługi swojemu kontrahentowi, zabezpiecza wypłacalność tego kontrahenta podpisując umowę z firmą faktoringową. Firma faktoringowa przyjmuje zobowiązania na siebie, wypłaca pieniądze, które są należne przedsiębiorcy i sama już we własnym interesie dochodzi tych pieniędzy od naszego pierwszego wierzyciela. Oczywiście faktoring może być pełny albo niepełny, z przejęciem niewypłacalności zupełnej naszego dłużnika lub też tylko z przejęciem możliwości zapłaty, jeżeli on tą zdolność posiada.

Marek Tejchman: Trochę nas to kosztuje, ale daje poczucie bezpieczeństwa?

Tomasz Peplak: Zdecydowanie daje nam to poczucie bezpieczeństwa, także poczucie wolności i swobody działalności gospodarczej.

Bartosz Laboga: Szybszy dostęp do tych pieniędzy, które zarabiamy, jakby od razu.

Marek Tejchman: A wielu Polaków, wielu polskich przedsiębiorców było zaskoczonych w ostatnich latach zmianami wartości złotówki, te zmiany były dosyć szybkie i wielu się przed nimi nie zabezpieczyło. Warto szukać zabezpieczeń walutowych?

Bartosz Laboga: Warto szukać zabezpieczeń walutowych pod warunkiem, że prowadzimy działalność związaną z handlem zagranicznym. Tutaj nie szukałbym źródeł dodatkowego zarobku w szeroko rozumianych produktach skarbowych typu w opcjach, forwardach, akcjach w momencie, kiedy mamy zamiar traktować je czysto spekulacyjnie i zarabiać na nich jako na samych instrumentach. Natomiast, jeżeli prowadzimy handel zagraniczny dobrze jest zabezpieczyć, czy swoje wpływy w walucie, czy swoje koszty, które ponosimy w walucie obcej, żeby mieć pewną stabilność prowadzenia działalności, a na jakim poziomie będą nasze koszty za miesiąc, za pół roku i także jakie będą nasze przychody.

Marek Tejchman: Weszliśmy na rynek mamy przedsiębiorstwo, utrzymaliśmy się na nim trochę no i widzimy, że konkurenci inwestują, kupują samochody, kupują na przykład nowy sprzęt komputerowy, rozwijają działalność. W jaki sposób dobrze, sprawnie ocenić potrzebę dalszych inwestycji?

Tomasz Peplak: Tutaj wychodzi to o czym mówiliśmy, czyli biznesplan, który wydatnie wytycza nam kierunek rozwoju. Jest tutaj jeszcze kwestia dotycząca badań rynku, chłonności tego rynku na nasze produkty i usługi i przede wszystkim zdrowy rozsądek przedsiębiorcy, który inwestując w majątek trwały w majątek produkcyjny powinien tak dostosować te inwestycje, żeby nie przeinwestować, żeby maszyna kupiona za setki tysięcy złoty nie stała bezczynnie, ponieważ nie ma akurat czy też nie będzie w najbliższym czasie popytu na produkty danego przedsiębiorcy. To jest to, o czym przedsiębiorca każdy powinien pamiętać.

Marek Tejchman: Gdzie szukać zewnętrznej oceny pomysłu na inwestycje?

Bartosz Laboga: Ja wrócę jeszcze na chwilkę do tego poprzedniego pytania i jednocześnie pytania związanego z ostrzeżeniem czy jakąś przestrogą dla przedsiębiorców, bo wielu przedsiębiorców nie widzi subtelnej różnicy między celowością kredytu, to znaczy kredyt nie jest wartością samą w sobie, musi być bardzo dobrze zdefiniowana w przedsiębiorstwie potrzeba, jaką zaspokajać ma kredyt, to znaczy czy ten kredyt zaspokajać ma potrzeby bieżącego funkcjonowania, czy potrzeby inwestycyjne. Jeżeli odpowiemy sobie na to pytanie to możemy szukać odpowiedniego źródła finansowania. To znaczy, jeżeli szukamy finansowania bieżącego to musimy szukać innego rodzaju kredytu, niż na finansowanie majątku trwałego, wtedy powinniśmy konkretnie szukać długoterminowego finansowania, odpowiednio wyprofilowanego do prowadzonej działalności. Jakby tutaj to jest jedna z rzeczy, nad którą też warto się zastanowić w momencie składania wniosku o kredyt w banku.

Marek Tejchman: Tomasz Peplak mówi, że ważny jest ten rozsądek przedsiębiorcy jego takie wewnętrzne przekonanie o tym jak zainwestować. Pewne rzeczy trzeba ocenić tak od środka. W Polsce jest możliwość poszukania taniej zewnętrznej oceny pomysłu na inwestycje?

Tomasz Peplak: Czy tanie to tu możemy dyskutować, co to znaczy taniej dla przedsiębiorców. Można oczywiście korzystać, jeżeli nie korzystamy z własnego zdrowego rozsądku, z doświadczenia na przykład firm consultingowych, które jakby w naszym zastępstwie sprecyzują nasze cele, co chcemy osiągnąć i jaki poziom inwestycji powinniśmy w tym przedsiębiorstwie dokonać.

Marek Tejchman: Warto też spytać cioci, od której pożyczyliśmy pieniądze?

Tomasz Peplak: Od cioci wtedy, kiedy życzy sobie zwrotu tych pieniędzy. Natomiast ja nie sądzę, żeby były tu jakieś przedsięwzięcia, które potrafiłyby jasno określić ryzyko związane z naszą działalnością gospodarczą. Działalność gospodarcza tym się charakteryzuje, że jest obarczona pewnym ryzykiem, przedsiębiorca bierze na siebie to ryzyko, w pewnym stopniu część ryzyka ponosi także bank, czy jakikolwiek fundusz inwestycyjny, który w nasze przedsięwzięcie zainwestował. Tutaj jest prosta zależność, stopa zwrotu i ryzyko ponoszone. Przedsiębiorca przede wszystkim ponosi to ryzyko i na nim to ryzyko spoczywa.

Marek Tejchman: Jeszcze Bartosz Laboga, jakaś przestroga dla przedsiębiorców?

Bartosz Laboga: Przestroga to jest generalnie dobre zdefiniowanie potrzeb przedsiębiorstwa, jeśli chodzi o kredyt. Żeby nie dokonać, jak była tu wcześniej mowa, przeinwestowania firmy. Natomiast, jeśli chodzi o ocenę projektu inwestycyjnego być może przy okazji ubiegania się o dopłaty z różnego rodzaju funduszy europejskich, gdzie obowiązkowe jest przedłożenie biznesplanu wraz z analizą tego planu inwestycyjnego jest po prostu przy okazji szansa dobrze zrobić i przeanalizować tego typu dokumentacje.

Rozmawiał Marek Tejchman

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)