Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Ukraina traci ważnego sojusznika? Hiszpanie chcą dogadać się z Rosją

Podziel się:

Współrządząca w Hiszpanii radykalnie lewicowa partia Podemos opowiedziała się za negocjacjami z Rosją w celu "położenia kresu niestabilności gospodarczej w Europie". Innymi słowy, Hiszpania oczekuje powrotu zasady "business as ususal". Dodajmy, że jak dotąd nie była idealnym sojusznikiem, bo nie wywiązała się z obietnic dostaw broni.

Ukraina traci ważnego sojusznika? Hiszpanie chcą dogadać się z Rosją
Współrządząca w Hiszpani partia Podemos chce negocjacji z Rosją, by uniknąc kryzysu gospodarczego (Photo by Igor Golovniov/SOPA Images/LightRocket via Getty Images) (GETTY, SOPA Images)

"Cały wysiłek powinien zostać włożony w osiągnięcie układu pokojowego z Putinem, aby zakończyć wojnę na Ukrainie" - powiedział rzecznik Podemos Pablo Echenique podczas debaty w Kongresie Deputowanych we wtorek.

"Powiedzmy sobie szczerze: jedyną drogą dla uniknięcia gospodarczej zapaści Europy jest porozumienie pokojowe" - podkreślił rzecznik.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin chce wycofać się z Ukrainy? Gen. Bieniek: to może być zawoalowany sygnał

Sojusznik się wyłamuje?

Dziennik "La Razon" zwraca uwagę, że do inicjatywy pokojowej Podemos dochodzi w czasie, kiedy w Niemczech zaczynają pojawiać się zmiany w opinii publicznej i jest coraz mniejsze poparcie dla sankcji wobec Rosji w obawie przed surową zimą z powodu niedoborów gazu i rosnących cen energii. W RFN liderami protestów ulicznych przeciwko sankcjom wobec Rosji jest jednak prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Podziały w hiszpańskim rządzie koalicyjnym w kwestii rosyjskiej inwazji na Ukrainę pojawiły się od początku kryzysu i mogą narastać - pisze "La Razon". Dziennik twierdzi, że te podziały szczególnie nasiliły się od czasu, kiedy Ukraina uznała za niewystarczające wysiłki Hiszpanii w udzielaniu pomocy wojskowej, co zmusiło rząd socjalisty Pedro Sancheza do zareagowania i zwiększenia pomocy.

Jak pisaliśmy w money.pl, hiszpański rząd opanował sztukę gorącej dyplomacji - "obiecuj hojnie, dostarczaj skąpo". Rząd Sancheza złożył Zełeńskiemu szereg obietnic. Gdy nastał czas rozliczeń, okazało się, że Hiszpania wspomogła Ukrainę lekką artylerią obronną, jednym opancerzonym ambulansem i 200 tonami broni przeciwpancernej, co jest dość skromną ofertą.

Dziennik "El Mundo" opisywał zdziwienie i konsternację ukraińskich wojskowych z innej obietnicy Hiszpanów. Pod koniec kwietnia do ukraińskiego portu wpłynęły statki z hiszpańskimi czołgami. Ukraińcy założyli, że to obiecana pomoc Hiszpanii. Jednak czołgi zjechały ze statków, wyładowały ładunek amunicji i wróciły na pokłady.

W czerwcu Hiszpania obiecała przekazanie 40 czołgów Leopard 2A4, by wesprzeć walkę z Rosjanami. Zapewniano o dobrym stanie technicznym maszyn. Tego rodzaju pomoc musiała być zatwierdzona przez producenta - Niemcy. To miała być formalność. Jak się później okazało, Hiszpania nie wysłała Niemcom w ogóle dokumentacji pozwalającej na takie przekazanie uzbrojenia.

Po negocjacjach stanęło na tym, że Hiszpanie przyślą 10 czołgów. Po kolejnych miesiącach okazało się, że ofertę wycofano. Argumentowano to złym stanem technicznym pojazdów i zagrożeniem dla ich użytkowników. Hiszpańskie media przyczyny niemocy w realizacji obietnic widzą w wewnętrznym konflikcie koalicji - to partia Podemos miała utrudniać wysyłkę sprzętu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
kryzys
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP