Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Analitycy: gospodarcze skutki Brexitu opanowane, ale tylko na razie

8
Podziel się:

- Po tygodniu od Brexitu udało się uspokoić sytuację na rynkach finansowych - mówiła w piątek premier Beata Szydło. Z kolei minister finansów Paweł Szałamacha dodawał, że sytuacja "w dużej mierze" wróciła do tej przed Brexitem. Jednak analitycy są zgodni - to dopiero początek gospodarczych pobrexitowych zawirowań.

Analitycy: gospodarcze skutki Brexitu opanowane, ale tylko na razie
(Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

Piątek 24 czerwca, dzień po brytyjskim referendum, należał do "czarnych" dni na rynkach finansowych i GPW.

Tuż przed ogłoszeniem oficjalnych wyników brytyjskiego referendum notowania EUR/PLN osiągnęły rekordowy poziom 4,53 zł, choć do godzin popołudniowych spadły do 4,42; z kolei kurs USD/PLN spadł w ciągu piątku z 4,13 do 4,00. Notowania CHF/PLN osiągnęły po godzinie 7.00 poziomie 4,24, a po interwencji szwajcarskiego banku centralnego kurs spadł do poziomu 4,10 zł.

W poprzedni piątek także WIG20 na zamknięciu sesji spadł o rekordowe 4,53 proc., a WIG30 spadł aż o 4,55 proc.

Tydzień później, 1 lipca, notowania złotego i wskaźniki giełdowe miały się znacznie lepiej. W czwartek nawet, na skutek plotek o możliwych dodatkowych działaniach EBC, złoty nawet dynamicznie umocnił się wobec głównych walut, a notowania EUR/PLN spadły do poziomu 4.37. W piątek kurs wrócił do ok. 4.40 zł.

WIG20 odnotował z kolei wahania w normie i na zamknięciu piątkowej sesji spadł o 0,35 proc., a WIG30 spadł o 0,18 proc.

Premier Beata Szydło komentowała na piątkowej konferencji prasowej, że "po tygodniu zamieszania udało się uspokoić sytuację" na rynkach finansowych.

Minister finansów Paweł Szałamacha dodawał, że sytuacja "w dużej mierze" wróciła do stanu sprzed Brexitu. - Przynajmniej jeśli chodzi o rentowność polskich obligacji - zaznaczył. Podkreślał, że zawirowania były krótkotrwałe i trwały tylko kilka dni, bo rynki opierają się przede wszystkim na wynikach polskiej gospodarki.

- Jeśli chodzi o wpływ bardziej długofalowy, będzie zależeć od tego, czy politycy po obydwu stronach pokażą klasę i jak będą prowadzić negocjacje z Wielką Brytanią - powiedział minister finansów. Jeżeli zaś, dodał, zwycięży tendencja do "ukarania" Brytyjczyków i ich "odcięcia" od wspólnego rynku, nie będzie to dobre ani dla gospodarki Wielkiej Brytanii, ani unijnej, ani polskiej.

Analitycy nie do końca zgadzają się z ocenami rządowymi.

Maciej Bitner z Wise Europa w przeciwieństwie do szefa MF uważa, że na dłuższą metę korzystniejszy dla unijnej, a zatem także i polskiej, gospodarki byłby szybki rozwód Wielkiej Brytanii z Unią.

Jak przyznaje Bitner, szybki rozwód to co prawda większe konsekwencje gospodarcze w krótkim okresie, ale zarazem większa szansa na stabilizację UE i jej gospodarki w przyszłości. Bo jeśli Wielkiej Brytanii nie spotkają negatywne konsekwencje gospodarcze za Brexit, będzie to destrukcyjnie wpływać na spoistość UE, bo będzie kraj, który wyszedł i nic złego go nie spotkało. - To otwiera perspektywę do wychodzenia kolejnych członków i destabilizacji całej UE - zaznacza analityk Wise Europa.

Marek Rogalski z DM BOŚ przyznaje natomiast, że skala zdestabilizowania złotego po Brexicie nie była tak duża, jak można się było oczekiwać, jak wskazywały prognozy.

Jego zdaniem jednak "przestrzeń trwałego umocnienia się złotego jest niewielka", a ryzykiem dla złotego może być np. spodziewana w połowie lipca decyzja agencji ratingowej Fitch. W opinii Rogalskiego walutą, która w najbliższym czasie może się najbardziej umocnić jest dolar, natomiast nie będzie to raczej ani frank szwajcarski, ani japoński jen, bo banki centralne obu krajów sugerują ewentualną interwencję.

- Generalnie rynki finansowe próbują rozgrywać scenariusz, w ramach którego proces Brexitu będzie maksymalnie opóźniany i że w pierwszym momencie będzie on miał przede wszystkim wymiar lokalny - mówi Rogalski.

Analityk BOŚ zwraca jednak uwagę, że zawsze, gdy zaczyna się jakiś kryzys, początkowo jest oczekiwanie, że będzie on miał wymiar lokalny. - Dlatego dopiero na jesieni będziemy wiedzieli, jaki jest tak naprawdę wpływ Brexitu na światową gospodarkę - ocenia.

Także Rafał Antczak z firmy Deloitte uważa, że o skutkach Brexitu "najprawdopodobniej nie dowiemy się w ciągu nie tylko tygodni, ale i miesięcy, jeśli nie lat". - Wszystko zależy od warunków rozwodu, a te są na razie nieznane - zaznacza.

To jednak oznacza, że obecnie "wszystko jest niepewne i każda kolejna niekorzystna informacja może mieć dla rynków znaczenie". - To co było czynnikiem stabilizującym, czyli pewne fundamenty ekonomiczno-polityczne w Europie, zostało poderwane. Teraz każdy z krajów będzie przechodził swój test, również Polska - komentuje Antczak.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(8)
dupcyś
8 lat temu
za cienki jesteś aby przewidzieć................
kkk
8 lat temu
ze co ? ze niby Wy opanowaliscie sytuacje ? co Wy pierdzielicie WY NIC NIE MOZECIE. jestescie NICZYM i nie macie ZADNEJ MOCY zeby kierowac czymkolwiek na rynku. Polska moze byc zmieciona finansowo w pare dni przez mafie rzadzaca swiatem. a na rynkach przewala sie taka kasa ze tym czym wy dysponujecie (srodkami) to jakis ZART! bandyci dali Wam fory takie sa fakty, a nie takie ze Wy cos zrobiliscie ...
wito49854
8 lat temu
Polityka potrafi się przysłużyć gospodarce, giełdzie i walucie. Żeby skutecznie inwestować w akcje, waluty, surowce czy fundusze nie powinno się tego robić pod wpływem emocji. Trzeba mieć system. Jest dobra książka "Jak stworzyć system transakcyjny do inwestowania na giełdzie" - praktyczna, krok po kroku i polskie realia. Dzięki systemowi opisanemu w tej książce uniknąłem strat na GPW i czekam sobie teraz na lepsze czasy
@dolf
8 lat temu
Po tych wszystkich planach Morawieckiego i Szydlo , powroca kartki na zywnosc....
Marco_M
8 lat temu
Niedotrzymają obietnic wyborczych! Tłumaczenie sie brexitem i zajmowanie sie wszystkim czyli niczym jest tego potwierdzeniem. Będzie Wielkie Bum Bum!