Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Będą sankcje wobec Rosji za napaść na Ukrainę

0
Podziel się:

Radosław Sikorski: Działania Rosji na Krymie to akt agresji. Ujawnił pierwsze szczegóły.

Będą sankcje wobec Rosji za napaść na Ukrainę
(Krystian Dobuszynski/REPORTER)

Działania Rosji na Krymie to akt agresji - tak uznali ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej na spotkaniu w Brukseli. Unia Europejska mocno potępiła Rosję i zagroziła sankcjami. Unijni ministrowie spraw zagranicznych nie zdecydowali się już teraz na ukaranie Moskwy za naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy. Minister Radosław Sikorski ujawnił, jakie opcje brane są pod uwagę.

Aktualizacja: 20:30

Działania Rosji na Krymie to akt agresji - tak uznali ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej na spotkaniu w Brukseli. Szefowie dyplomacji potępili Rosję i zagrozili sankcjami, ale nie zdecydowali się już teraz na ich nałożenie._ Nie było w tej sprawie konsensusu - _przyznał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

W dokumencie na zakończenie nadzwyczajnego spotkania w Brukseli zapisano natomiast, że jeśli Rosja nie wycofa sił do baz, wtedy Unia podejmie decyzje o sankcjach.

_ UE oświadcza, że jeśli nie nastąpi deeskalacja (konfliktu), to dojdzie do rewizji stosunków z Federacją Rosyjską, np. w dziedzinie dialogu wizowego, ale także rozważone będą tzw. targeted measures, czyli w normalnym języku: sankcje. Sankcje wizowe (...) i finansowe _ - relacjonował minister decyzje Rady UE. Dodał, że możliwe są kolejne sankcje, które _ wpłynęłyby na sektor węglowodorowy w Rosji _.

Sankcje wizowe i finansowe (takie jak zamrożenie aktywów) mogłyby objąć _ osoby odpowiedzialne za decyzje o aktach agresji na Ukrainę _.

Sikorski przyznał, że Unia nie zdecydowała się na dalej idące kroki wobec Rosji, np. na zamrożenie rozmów o liberalizacji wizowej, bo _ nie było jeszcze w tej sprawie konsensusu _. Tłumaczył, że Polska jako sąsiad Ukrainy odczuwa rozwój sytuacji w tym kraju _ ze szczególna wrażliwością _. _ Czasami reszta Europy jest o pół fazy za nami i nie wierzy, że tak złe decyzje, przed którymi my ostrzegamy, mogą zapadać na obszarze postsowieckim _ - dodał.

Sikorski sceptycznie wypowiedział się o propozycjach wprowadzenia restrykcji, które mogłyby dotknąć zwykłych obywateli Rosji. Polska nie chciałaby np. zamrażać małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim, bo _ nie chce karać Rosjan za niebezpieczne decyzje władz rosyjskich _ - powiedział. _ Ruch bezwizowy i dialog na rzecz liberalizacji wizowej ma służyć społeczeństwu rosyjskiemu, a nie władzom _ - tłumaczył.

Być może dalej idące decyzje podejmą w najbliższy w czwartek przywódcy państw UE na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli, który zwołał szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Sikorski zaproponował zaproszenie na szczyt premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka.

Zdaniem polskiego ministra konflikt wokół Krymu to _ najpoważniejszy kryzys w Europie od czasu wojny w dawnej Jugosławii _. Na konferencji prasowej zaapelował do władz Rosji: _ Nie wchodźcie na Ukrainę. Będzie to miało bardzo poważne konsekwencje _. _ Wiemy, że jest to decyzja, która jeszcze się waży, i uważam, że byłby to brzemienny w skutkach błąd i dla Rosji, i dla Europy _ - dodał minister.

_ - Wzywamy Rosję do natychmiastowego wycofania żołnierzy do miejsc stałej dyslokacji na podstawie porozumienia o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej na Krymie _ - powiedziała szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton na konferencji prasowej.

Zagroziła też konsekwencjami dla relacji UE-Rosja. Według Ashton możliwe jest zawieszenie rozmów dwustronnych z Rosją na temat liberalizacji wizowej i nowej umowy UE-Rosja, a także inne kroki. Zapadła już decyzja o wstrzymaniu przez kraje UE przygotowań do szczytu G8, planowanego na czerwiec w rosyjskim Soczi.

Ashton zapowiedziała, że we wtorek w Madrycie spotka się z ministrem spraw zagranicznych Rosji Sergiejem Ławrowem. _ Chcemy, by sytuacja rozwiązała się pokojowo i szybko _ - dodała.

W dokumencie końcowym poniedziałkowego spotkania ministrowie chwalą tymczasowy rząd Ukrainy za powściągliwe zachowanie w obliczu działań Rosji, a także obiecują wsparcie gospodarcze i potwierdzają gotowość do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Potwierdzają też zamiar zamrożenia aktywów należących do członków ekipy odsuniętego od władzy prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, uwikłanych w korupcję i łamanie praw człowieka.

Będzie szturm?

Sprzeczne informacje o ultimatum, które miał wydać ukraińskim siłom na Krymie szef rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Taką informację, z powołaniem się na anonimowe źródła w ukraińskim MON podała agencja Interfax-Ukraina.Z kolei rosyjski Interfax przekazuje oświadczenie Floty Czarnomorskiej, która podkreśla, że nie ingeruje w sprawy wewnętrzne Krymu i zaprzecza doniesieniom o groźbach wobec ukraińskich wojsk.

Przedstawiciel sztabu Floty Czarnomorskiej stwierdził w rozmowie z agencją, że tego typu informacje są kłamstwem. Zaznaczył też, że _ nikomu nie uda się napuścić na siebie rosyjskich i ukraińskich żołnierzy _. O sprzecznych sygnałach w sprawie ultimatum mówił też w Brukseli minister Radosław Sikorski.

Szef polskiej dyplomacji stwierdził po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii, że informacji o ultimatum nie potwierdzają źródła ukraińskie. _ - Zarówno MON Ukrainy jak i sztab generalny Ukrainy nie potwierdzają doniesień o rosyjskich groźbach _ - zaznaczył Sikorski. Dodał, że jednocześnie są informacje z samego Sewastopola, że mają tam miejsce negocjacje.

Informację o ultimatum podała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na anonimowe źródła w ukraińskim ministerstwie obrony narodowej. Według nie, szef rosyjskiej Floty Czarnomorskiej dał ukraińskim siłom na Krymie czas do jutra, do godziny 4 rano na poddanie się. W przeciwnym wypadku rosyjskie wojska rozpoczną szturm. Doniesień o ultimatum nie potwierdziły inne źródła.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)