Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Hiszpania grozi zablokowaniem pożyczki strefy euro dla Grecji. Sprawa 3 pracowników agencji prywatyzacyjnej

19
Podziel się:

Komisarz Unii Europejskiej do spraw gospodarki Pierre Moscovici wyraził przekonanie, że problem zostaje rozwiązany.

Hiszpania grozi zablokowaniem pożyczki strefy euro dla Grecji. Sprawa 3 pracowników agencji prywatyzacyjnej
(MPD01605/CC BY-SA 2.0/Flickr)

- Ministrowie finansów państw strefy euro mogą zablokować pożyczkę dla Grecji w kwocie 8,5 mld euro - ostrzegł w piątek minister gospodarki Hiszpanii Luis de Guindos. Madryt domaga się zapewnienia immunitetu trzem ściganym przez grecki wymiar sprawiedliwości pracownikom agencji prywatyzacyjnej.

W 2015 roku grecka prokuratura postawiła trzem zagranicznym pracownikom agencji prywatyzacyjnej - Hiszpanowi, Włochowi i Słowakowi - zarzut sprzeniewierzenia odsetek od opłat i niedopełnienia obowiązków przy transakcji sprzedaży i następnie wynajęcia 28 państwowych budynków.

Postępowanie w tej sprawie toczy się do dzisiaj.

- Jeśli nie nastąpi definitywne rozwiązanie sytuacji tych trzech ekspertów, eurogrupa zablokuje wypłacenie - powiedział de Guindos na spotkaniu eurogrupy, czyli ministrów finansów państw strefy euro w Luksemburgu. Przedstawiciel władz Grecji oświadczył, iż uczyni ona "wszystko co konieczne" dla rozwiązania prawnego sporu.

Komisarz Unii Europejskiej do spraw gospodarki Pierre Moscovici wyraził przekonanie, że problem zostaje rozwiązany i zapowiedział, że będzie prowadził dalsze rozmowy na ten temat podczas swej wizyty w Madrycie w przyszłym tygodniu.

- Problem musi zostać rozwiązany. Nie powinniśmy go dramatyzować. Wypłata nastąpi i w tym samym czasie znajdziemy rozwiązanie problemu - powiedział Moscovici po przybyciu do Luksemburga.

Rządy państw strefy euro zgodziły się w czwartek na wypłacenie Grecji kolejnej transzy pomocy w wysokości 8,5 mld euro i podały nowe szczegóły ewentualnej redukcji jej zadłużenia, co oddala groźbę zawieszenia przez Ateny w przyszłym miesiącu spłat zobowiązań wobec kredytodawców.

- Jestem bardzo zadowolony, że osiągnęliśmy porozumienie w sprawie wszystkich elementów strategii dotyczącej długu oraz udziału w programie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - ogłosił po spotkaniu w Luksemburgu szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem.

"W końcu dobre wiadomości dla Grecji. Zasłużone" - skomentował na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

Ministrowie finansów Eurolandu z zadowoleniem przyjęli pakiet reform i innych działań m.in. prywatyzacji uzgodnionych pomiędzy instytucjami reprezentującymi kredytodawców oraz władzami w Atenach.

- Reformy rynku pracy oraz rynku produktów wraz ze zwiększonym wykorzystaniem funduszy unijnych, pomocą techniczną oraz inicjatywami na rzecz wzrostu pozwolą Grecji wrócić na ścieżkę zrównoważonego wzrostu - podkreślał na konferencji prasowej Dijsselbloem.

O ile pakiet reform był gotowy już wcześniej, to problemem był brak chęci kredytodawców do wyjścia naprzeciw oczekiwaniom Grecji w sprawie redukcji długu. Czwartkowe spotkanie niewiele pod tym względem zmieniło, ale zapewnienia o doszczegółowieniu niektórych elementów przyszłej restrukturyzacji pozwalają przedstawicielom greckich władz wrócić z twarzą do domu.

Władze w Atenach zobowiązały się na utrzymanie nadwyżki pierwotnej budżetu (bez kosztów obsługi długu) na poziomie 3,5 proc. PKB do 2022 roku. To o cztery lata dłużej niż sięga kończący się w przyszłym roku program pomocowy.

Dijsselbloem mówił, że eurogrupa "uszczegółowiła" średnioterminowe działania dotyczące długu, które zostały uzgodnione jeszcze w maju 2016 r. Kredytodawcy są gotowi wdrożyć te działania na zakończenie programu pomocowego w 2018 r.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(19)
Marian
7 lat temu
Grecy zapowiedzieli, że w przyszłym roku nie będą mieli deficytu budżetowego ! Po co im więc wysokie wsparcie finansowe skoro mają tak doskonałą gospodarkę ? Kolejny grecki europrzekręt !
chętny
7 lat temu
WAŁKI BRUKSELI !!!
Zdzichu
7 lat temu
Słyszałem że D. Tusk jest niemieckim popychlem, czy to prawda?
rysio
7 lat temu
przeciez tam budynki kupuje sie jak ziemniaki w supermarkecie i chyba nawet bez zapisu w ewidencji tez sie uda bo w "kompiuter" jeszcze takiego programu im nie zrobili
czeslaw
7 lat temu
przejeli budynki??? to ja jakim cudem wynajmowalem 6 lat mieszkanie w bloku ktory nieistnial w zadnej ewidencji bo jakis prywaciaz zapomnial go zglosic