Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty w Bułgarii. Skrajne ubóstwo pchnęło go do samospalenia

0
Podziel się:

Człowiek zmarł od ran w drodze do szpitala. To pierwszy wypadek samospalenia w Bułgarii z takich przyczyn. Policja nie podała nazwiska ofiary.

Protesty w Bułgarii. Skrajne ubóstwo pchnęło go do samospalenia
(PAP/EPA)

W Bułgarii, gdzie trwają antyrządowe protesty, mężczyzna z powodu skrajnego ubóstwa dokonał samospalenia w Wielkim Tyrnowie, o czym poinformowało radio publiczne. Podało, że bilans wczorajszych protestów w Sofii to 11 aresztowanych i 11 rannych.

Około 30-letni mieszkaniec Wielkiego Tyrnowa (środkowa Bułgaria) oblał się benzyną w poniedziałek wieczorem na jednej z centralnych ulic miasta. Przypadkowi przechodnie i kierowcy próbowali go ratować, lecz bez skutku. Człowiek zmarł od ran w drodze do szpitala. To pierwszy wypadek samospalenia w Bułgarii z takich przyczyn. Policja nie podała nazwiska ofiary.

Poinformowała, że tylko w Sofii podczas poniedziałkowych antyrządowych protestów, w tym przeciw wysokim cenom prądu, aresztowano 11 osób. Jedenaście osób, w tym 5 policjantów, odniosło obrażenia; policjantów obrzucano kamieniami, specjalne oddziały policji używały pałek do rozpraszania demonstrantów, co pokazała komercyjna telewizja Kanał 3.

Szef sofijskiej policji Walery Jordanow powiedział, że uszkodzono cztery samochody policyjne. Organizatorzy protestów utrzymują, że w ich gronie znaleźli się prowokatorzy.

Protesty w Bułgarii, których powodem stały się nieprzeciętnie wysokie rachunki za prąd i ogrzewanie za grudzień, trwają od ponad dwóch tygodni. W niedzielę demonstracje odbyły się w 27 miastach. Blokowano ulice, niszczono portrety premiera i ministrów.

Organizatorzy zapowiadają kontynuowanie protestów z żądaniem ustąpienia rządu.

Czytaj więcej w Money.pl
Pustki w kasie rządu. Minister finansów odchodzi Wicepremier i minister finansów Bułgarii Simeon Diankow podał się do dymisji.
Skandal z koniną dotarł do Bułgarii Bułgarskie władze otrzymały od UE wczoraj wieczorem sygnał w tej sprawie. Chodzi o półgotowe danie wyprodukowane w Luksemburgu.
Palą rachunki, samochody, kukłę ministra W Bułgarii zakłady dystrybucji energii są prywatne. Protestujący domagają się anulowania umów prywatyzacyjnych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)