Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosja widzi Europę od Lizbony po Władywostok

0
Podziel się:

Według przewodniczącego Dumy Siergieja Naryszkina, wszyscy powinni dążyć do ideału, którym jest jedna Europa, a nie wywierać presję na Ukrainę.

Rosja widzi Europę od Lizbony po Władywostok
(piker77/CC BY-NC 2.0/Flickr)

Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej zarzucił Unii Europejskiej wywieranie presji na Ukrainę. W ocenie Siergieja Naryszkina, niektórzy europejscy politycy stosują niedopuszczalne naciski, aby zmusić władze w Kijowie do podpisania umowy integracyjnej.

Szefowi rosyjskiego parlamentu nie podobało się przede wszystkim wystąpienie przewodniczącego parlamentu Litwy na demonstracji opozycji w Kijowie, w którym padły krytyczne słowa pod adresem ukraińskich władz.

_ - Widzimy, że niektórzy politycy Unii Europejskiej w sposób niedopuszczalny wtrącają się w wewnętrzne sprawy Ukrainy" - stwierdził Siergiej Naryszkin. „Dostrzegamy bezprecedensową presję wywieraną na kierownictwo Ukrainy, szczególnie w kwestii podpisania porozumienia z Unią Europejską - _ dodał przewodniczący Dumy Państwowej.

Według Siergieja Naryszkina, wszyscy powinni dążyć do ideału, którym jest jedna Europa „od Lizbony do Władywostoku".

To miał być uroczysty szczyt Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, ale Rosja popsuła Unii Europejskiej święto. Na rozpoczynającym się wieczorem dwudniowym spotkaniu w litewskiej stolicy, Ukraina nie podpisze umowy stowarzyszeniowej ze Wspólnotą. Uległa bowiem presji ze strony Moskwy. Do Wilna przylatują liderzy unijnych instytucji - Rady Europejskiej, Komisji Europejskiej i Europarlamentu, oraz przedstawiciele krajów członkowskich i Partnerstwa Wschodniego. Zdecydowana większość z nich zapowiedziała udział na najwyższym szczeblu, czyli szefów państw lub rządów.

Prezydent Uirainy Wiktor Janukowycz też wybiera się na szczyt. Ma na nim powtórzyć, dlaczego Kijów odłożył decyzję o podpisaniu umowy. Ukraina narzeka na mało szczodrą ofertę Unii. Wylicza rosyjskie groźby i obietnice gospodarcze, i dodaje, że gwarancji rekompensat ze strony Brukseli nie było. _ Nie będziemy brać udziału w rozmowach przypominających targi na bazarze _ - skomentował komisarz do spraw rozszerzenia Sztefan Fuele. Mimo że Ukraina na razie odwróciła się od Europy, ta nie zamyka przed nią drzwi. _ Jeśli o nas chodzi, to cały czas jesteśmy gotowi do podpisania umowy _ - dodał komisarz Fuele.

Brutalna presja ze strony Rosji sprawiła, że Unia Europejska robiła wszystko, by przekonać Ukrainę do podpisania umowy. Tej determinacji nie było jednak aż tyle, by w projekcie deklaracji końcowej ze szczytu wspomnieć o szansach na członkostwo w Unii Europejskiej po spełnieniu wszystkich wymogów. Zdanie symboliczne, choć wielu komentatorów uważa, że byłoby zachętą do reform.

Jutro, na zakończenie wileńskiego szczytu, umowy stowarzyszeniowe ze Wspólnotą parafują Gruzja i Mołdawia. Miała to zrobić też Armenia, ale i ona, podobnie jak Ukraina, uległa presji i wybrała bliższą współpracę z Rosją.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)