Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Vosganian: Rumunia chce uczestniczyć w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej

0
Podziel się:

Rumuński minister uczestniczył w rozpoczętym w poniedziałek w Katowicach V Europejskim Kongresie Gospodarczym oraz w briefingu po tym wydarzeniu.

Vosganian: Rumunia chce uczestniczyć w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej
(Aleksander Dragnes/CC/Flickr)

Mam nadzieję, że Rumunia będzie stałym członkiem spotkań Grupy Wyszehradzkiej - zadeklarował w poniedziałek w Katowicach minister gospodarki Rumunii Varujan Vosganian.

Rumuński minister uczestniczył w rozpoczętym w poniedziałek w Katowicach V Europejskim Kongresie Gospodarczym oraz w briefingu po tym wydarzeniu.

Podczas briefingu z udziałem ministrów gospodarki Grupy Wyszehradzkiej Vosganian mówił, że przemawia jako ostatni, bo Rumunia nie jest jeszcze członkiem Grupy. _ Mam nadzieję, że w przyszłości Rumunia będzie stałym członkiem spotkań Grupy Wyszehradzkiej _ - wskazał, tłumacząc to m.in. podobnym interesem krajów leżących w Europie Środkowej.

Jak zaznaczył Vosganian, podczas wspólnej dyskusji w gronie ministrów podkreślane było m.in. ważne dziedzictwo przemysłowe tych krajów. _ Państwa Grupy Wyszehradzkiej plus Rumunia powinny wypracować wspólne stanowisko w kwestii polityki przemysłowej i to stanowisko przedstawić w Brukseli _ - zaznaczył.

W debacie inaugurującej tegoroczną edycję katowickiego Kongresu Vosganian mówił, że Unia Europejska potrzebuje wspólnej polityki przemysłowej, która pozwoli wykorzystać europejski przemysł do wzrostu konkurencyjności UE. Jego zdaniem obecny kryzys gospodarczy w Europie nie jest kryzysem kapitalizmu, ale sposobu, w jaki państwo stymuluje kapitalizm, czyli życie gospodarcze.

_ UE ma np. wspólną politykę rolną, ale powinna dodać do niej wspólną politykę przemysłową. Bez tego nie będzie wspólnej europejskiej wizji w tej dziedzinie, a takiej wizji potrzebujemy. Dlatego potrzebujemy polityki przemysłowej, którą należy połączyć z badaniami i technologią _ - powiedział Vosganian.

Jego zdaniem kluczowym pojęciem europejskiej gospodarki jest dziś konkurencyjność, a żeby ją wzmocnić, należy wykorzystać wszystkie służące temu możliwości - takim mechanizmem może być właśnie wspólna polityka przemysłowa. Według rumuńskiego ministra silne sektory przemysłowe mogą być siłą UE, jednak wymagają wsparcia w postaci czytelnej wizji i przejrzystej polityki.

Vosganian wskazał też, że zainteresowane państwa muszą się upewnić, że na drodze ponownej industrializacji nie stanie nadmierna regulacja.

Minister gospodarki Rumunii przypomniał, że 85 proc. handlu zagranicznego tego kraju koncentruje się w Europie, z czego 82 proc. w UE. _ M.in. dlatego nie uchroniliśmy się przed kryzysem, ponieważ jesteśmy tak blisko ze sobą związani. To swoista synergia kryzysu _ - mówił minister, wskazując, że kraje UE muszą szukać nowych rynków w Azji i Afryce.

_ To będzie przysłowiowe otwarcie okna i wpuszczenie świeżego powietrza _ - powiedział Vosganian. Opowiedział się za stworzeniem na szczeblu UE instytucji swoistego _ inwestora centralnego _, która byłaby w stanie inwestować europejskie środki za granicą. _ To byłby punkt zwrotny dla naszego handlu zagranicznego _ - ocenił.

Vosganian przypomniał, że Rumunia jest krajem, który od 10 lat notuje wzrost PKB. W ciągu minionych czterech lat jego wartość wzrosła z 60 mld euro w 2009 r. do 135 mld euro w ubiegłym roku. Minister przyznał, że Rumunia zapłaciła za ten wzrost wysoką cenę, a niezła sytuacja finansowa (m.in. ograniczono deficyt i zrównoważono budżet) nie przekłada się na znaczący wzrost poziomu życia ludności. Problemem jest 4-procentowa inflacja. Minister zadeklarował, że Rumunia w przyszłości chce wejść do strefy euro.

Na poniedziałkowe popołudnie zaplanowano spotkanie Vosganiana z wicepremierem, ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim. Jak mówił rumuński minister, zależy mu na jeszcze ściślejszej niż dotąd współpracy między oboma krajami - dwustronnej i na arenie UE. _ Musimy współpracować ze sobą bardzo ściśle, aby stworzyć braterstwo na rzecz ochrony naszego przemysłu i naszych pracowników _ - ocenił.

Czytaj więcej o sytuacji w Rumunii w Money.pl
Za złamanie przepisów zabiorą im samochody Szef rządu przyznaje, że jego pomysł jest niepopularny, ale zapowiada, że będzie go bronił.
Rumuńskie biura podróży przemycały ludzi? Według prokuratury emigranci najpierw jechali do Meksyku i po zapłaceniu 8 tys. dolarów nielegalnie przekraczali przy pomocy przewodników granicę z USA.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)