_ - Referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej to bardzo ryzykowna sprawa. Brytyjczykom groziłaby izolacja, a UE sparaliżowanie dalszej integracji * _- uważa* Gunther Krichbaum, bliski współpracownik kanclerz Angeli Merkel. Polityk swoje wątpliwości przekazał Wielkiej Brytanii.
_ - Z pewnością zachodzi ryzyko, że referendum może sparaliżować zabiegi na rzecz usprawnienia i pogłębienia integracji UE. Ryzykiem dla Wielkiej Brytanii byłaby izolacja. Nie może to być w jej interesie _ - powiedział Krichbaum, który jest przewodniczącym komisji ds. europejskich Bundestagu.
Krichbaum przyjechał do Londynu z dwudniową wizytą na rozmowy z posłami Izby Gmin oraz przedstawicielami brytyjskiego rządu. W skład niemieckiej delegacji wchodzą deputowani różnych partii.
_ - Utrata wspólnego rynku miałaby dla brytyjskiej gospodarki katastrofalne skutki () Wychodząc z UE, W. Brytania osłabiłaby europejską ideę i Unię, ale o wiele bardziej zaszkodziłaby sobie samej, osłabiając swoją pozycję wobec UE i w świecie _ - dodał w wypowiedzi cytowanej przez portal _ Guardiana _.
Ewentualną renegocjację traktatu lizbońskiego Krichbaum uznał za _ prawnie niemożliwą _. Takiemu rozwiązaniu - jego zdaniem - sprzeciwiliby się też inni członkowie UE. _ - Otwarcie puszki Pandory byłoby niemądre i niepraktyczne _, ponieważ stworzyłoby _ niebezpieczny precedens _ - uznał deputowany.
Zapytany, jak Niemcy zareagowałyby w sytuacji, gdyby Londyn usiłował zablokować zmiany w europejskich traktatach, nie uzyskawszy nowych warunków członkostwa, Krichbaum odparł: _ Żadne państwo nie stworzy sobie politycznej przyszłości, szantażując inne. Taka postawa nie pomogłaby W. Brytanii, która potrzebuje stabilnej Europy i sprawnie funkcjonującego wspólnego rynku _ - podkreślił.
W opinii Krichbauma gospodarka europejska wychodzi z kryzysu. W ciągu 2-3 lat może się okazać, że konieczne jest wprowadzenie zmian traktatowych w celu umocnienia euro - ocenił deputowany.
_ - Kryzys w strefie euro nie został wywołany tym, że Europy było za dużo, lecz tym, że było jej za mało. Mieliśmy wspólną walutę, ale nie mieliśmy wspólnej polityki ekonomicznej _ - wskazał.
Wicepremier Nick Clegg w rozmowie z radiosłuchaczami powiedział w czwartek rano, że rząd powinien słuchać głosu czołowych biznesmenów, obawiających się, że ewentualne referendum ws. członkostwa Wielkiej Brytanii w UE podważy zaufanie do brytyjskiej gospodarki.
W środę zastępca amerykańskiego sekretarza stanu ds. europejskich i euroazjatyckich Philip Gordon powiedział dziennikarzom, że Londyn musi się liczyć z politycznymi konsekwencjami wyjścia z UE lub osłabienia jego wpływów w Unii, ponieważ stosunki USA z UE umacniają się.
Jeszcze w styczniu premier David Cameron w przemówieniu programowym powie, jak wyobraża sobie renegocjowanie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Polskie banki pod unijnym nadzorem? Podczas czwartkowo-piątkowego szczytu UE raczej nie będzie deklaracji Polski i innych krajów spoza strefy euro ws. przystąpienia do wspólnego nadzoru bankowego. | |
Świetny wynik Grecji w walce z kryzysem Grecja zmniejszyła w 2012 roku swój deficyt budżetowy o 30 procent - głoszą wstępne dane greckiego ministerstwa finansów. | |
Oto dlaczego możemy być optymistami Mario Draghi uważa, że istnieje 10 powodów, by zachować optymizm w kwestii przyszłości strefy euro. Jakich? |