Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Główny ekonomista PO podliczył rok rządów PiS. Inwestycje 47 mld zł na minusie

67
Podziel się:

Były członek RPP ocenia, że obecny rząd dla inwestycji jest gorszy niż globalny kryzys finansowy.

Główny ekonomista PO podliczył rok rządów PiS. Inwestycje 47 mld zł na minusie
(Jakub Wosik/REPORTER)

- Biedna Polska - ocenia Andrzej Rzońca i wskazuje na zrewidowane przez GUS dane na temat inwestycji w 2016 roku. Ich wartość spadła najmocniej od 2001 roku. Ekonomista PO podliczył, że przez PiS jesteśmy na minusie prawie 50 mld zł.

Andrzej Rzońca, były członek Rady Polityki Pieniężnej, jest głównym ekonomistą Platformy Obywatelskiej niecały miesiąc. Już zdążył pokazać, że nie będzie oszczędzał swoich politycznych przeciwników. W jednym z ostatnich wpisów na Twitterze wytknął partii Jarosława Kaczyńskiego, że PiS dla inwestycji jest gorszy niż globalny kryzys finansowy.

- Gdyby sprawdziły się prognozy NBP z marca 2016 roku, inwestycje byłyby o ponad 47 mld zł wyższe od tych, które udało się zrealizować pod rządami PiS - wskazuje w kolejnych wpisach Andrzej Rzońca i podsumowuje, że jeden rok rządów obecnej władzy to około 12 mld dolarów na minusie. - Biedna Polska - podsumowuje.

Faktycznie ostatnia aktualizacja statystyk przez Główny Urząd Statystyczny wskazała, że w całym 2016 roku, czyli w pierwszym pełnym roku rządów PiS, inwestycje w naszym kraju zmniejszyły się o prawie 8 proc. w porównaniu z rokiem 2015. Wtedy wzrosły o 6,1 proc., spowalniając z 10 proc. w 2014 roku.

Gorsze statystyki inwestycji Polska miała w 2001 roku, co miało związek m.in. z pęknięciem internetowej bańki spekulacyjnej, która doprowadziła do załamania na światowych giełdach. Tym razem nie ma mowy o podobnej sytuacji. Co więcej, największe europejskie gospodarki czy USA przyspieszają.

Dynamika inwestycji w Polsce (dane w procentach) Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

źródło: GUS

Co na to obóz rządzący? Wicepremier Mateusz Morawiecki uspokaja, że nic złego się nie dzieje, a w 2017 roku wzrost PKB znacząco przyspieszy. Gorsze statystyki w inwestycjach tłumaczył m.in. sztucznie zawyżanymi inwestycjami przez poprzedni rząd, czego jednak nie potwierdza GUS. Ostatnia aktualizacja danych za 2015 rok zrewidowała wyniki minimalnie w dół.

Jednym z kozłów ofiarnych stali się przedsiębiorcy, których o celowe ograniczanie inwestycji osłabiających gospodarkę oskarżał pod koniec roku w wywiadzie dla TVP prezes Jarosław Kaczyński. - Na przykład są na pewne cele pieniądze, a przedsiębiorcy związani z partiami opozycyjnymi nie chcą podejmować różnego rodzaju przedsięwzięć gospodarczych. Zyskownych dla nich, bo uważają, że lepiej zaczekać, aż wrócą dawne czasy. Ale one nie wrócą, zapewniam, że nie wrócą - mówił szef PiS.

Rzońca rozwija wpisy z Twittera

Na takie argumenty rządu główny ekonomista PO odpowiada, że wykorzystanie funduszy unijnych spadło dwa i pół razy silniej, niż przewidywały niezależne instytucje.

- PiS chciałby zrzucić tę kompromitację na poprzedników. Ale przeszkadzają mu fakty. O ile w 2015 roku wykorzystanie funduszy unijnych postępowało szybciej niż w 2008 roku, czyli na tym samym etapie poprzedniej perspektywy budżetowej, o tyle w 2016 roku stało się wyraźnie wolniejsze niż w 2009 roku. PiS zmarnował doświadczenie urzędników, którzy zajmowali się obsługą funduszy unijnych. Zamiast z niego skorzystać, zastąpił część z nich PiSiewiczami, a resztę sparaliżował groźbami zwolnień i spraw w prokuraturze oraz przełożonymi niepotrafiącymi podejmować decyzji - komentuje Rzońca.

PiS zniechęcił przedsiębiorstwa do inwestowania, mimo że mają one powody, żeby inwestować i środki na ich sfinansowanie - kontynuuje rozważania na temat drastycznego spadku inwestycji Rzońca w dłuższej analizie opublikowanej na własnej stronie internetowej.

"Przedsiębiorcy po prostu się boją. Swoją przyszłą sytuację ekonomiczną oceniają niemal tak źle jak w 2012 roku - po rozlaniu się kryzysu zadłużeniowego po strefie euro. Wtedy jednak pesymizm szybko ustąpił miejsca optymizmowi, podczas gdy tym razem od półtora roku się pogłębia. Od jesieni 2015 roku, kiedy PiS sięgnął po władzę, króluje niepewność. Wydawało się, że ustanowiony wtedy niechlubny rekord odsetka firm, wskazujących ją jako poważną barierę dla rozwoju, długo nie zostanie pobity. Ale PiS kolejny raz dał radę. Wedle najświeższych danych poczucie niepewności wśród firm jest jeszcze większe niż wtedy, gdy przejmował władzę. Zarazem jest ona najczęściej wskazywanym powodem wstrzymywania się z realizacją znaczących inwestycji - prawie osiem razy częściej niż problemy z pozyskaniem funduszy unijnych" - pisze Rzońca.

Niepewność inwestorów może wynikać m.in. z szybkiego tempa wprowadzania i zmiany przepisów prawa. Według wyliczeń firmy audytorskiej Grant Thornton w zeszłym roku wprowadzono 31 906 stron nowych ustaw i rozporządzeń - najwięcej przynajmniej od 1918 roku. Sam wydruk ustaw i rozporządzeń zabrałby 18 godzin.

Szczególnie problematyczne bywają dla przedsiębiorców zmiany w zakresie podatków. A tych było sporo. Pojawiły się m.in. nowe obciążenia nałożone na banki, ubezpieczycieli, a przez długi czas głównym tematem był podatek handlowy. Rewolucją miał być też jednolity podatek, którego projekt ostatecznie wylądował w koszu.

Przedsiębiorcy: inwestycje są problemem

Opozycja ma to do siebie, że szuka słabych punktów rządu. Krytycznie na to, co dzieje się z inwestycjami patrzą jednak także niezależne instytucje.

- Inwestycje są problemem w polskiej gospodarce - wskazuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan reprezentującej środowisko kilku tysięcy przedsiębiorców. - Na świecie nakłady inwestycyjne rosną. Trwa proces cyfryzacji i robotyzacji gospodarek. Polska z naszymi 21 tys. zł nakładów inwestycyjnych na 1 zatrudnionego nie ma szans pozostać nawet w tzw. pułapce średniego dochodu - komentuje.

Według ekonomistki, jeśli większość polityków podejmujących decyzje tego nie dostrzega, ogranicza możliwości wprowadzania rozwiązań, które będą skłaniać firmy do realizacji inwestycji, to ciągle będziemy gospodarką taniej pracy, niskiej wydajności i niewykorzystanych szans.

Województwem o silnym spadku nakładów inwestycyjnych w 2016 roku było m.in. mazowieckie. Tu zarejestrowana jest co piąta średnia i duża firma w Polsce. Nakłady na rozwój wśród przedsiębiorstw zatrudniających ponad 50 osób spadły o 21,2 proc. Wartościowo to ponad 10 mld zł.

Wzrost / spadek nakładów inwestycyjnych w 2016 roku
województwo dynamika województwo dynamika
podlaskie +8% małopolskie -9%
podkarpackie +5,2% lubelskie -9,3%
warmińsko-mazurskie +4,8% pomorskie -11,5%
śląskie +1,6% opolskie -13,3%
dolnośląskie -1,6% mazowieckie -21,2%
łódzkie -2,2% świętokrzyskie -25%
lubuskie -4,9% kujawsko-pomorskie -26,7%
wielkopolskie -8,2% zachodniopomorskie -29,8%
źródło: GUS

Oczywiście nie wszędzie inwestycje spadły. W czterech regionach nieco się zwiększyły. Mowa o województwach: podlaskim, podkarpackim, warmińsko-mazurskim oraz śląskim. Jednak wzrost inwestycji w tych czterech województwach w 2016 roku wyniósł łącznie zaledwie 550 mln zł, wobec spadku nakładów inwestycyjnych w pozostałych 12 województwach aż o 16,2 mld zł.

Największe spadki nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw nastąpiły w zachodniopomorskim - prawie o 30 proc. Równie silnie ograniczyli inwestycje przedsiębiorcy w kujawsko-pomorskim (prawie o 27 proc.) oraz świętokrzyskim (o 25 proc.).

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(67)
ekonomista
7 lat temu
to że PIS nas pogrążę nawet nie ma wątpliwości, tylko ludzi nie rozumieją tego ! Nie mamy dojrzałości obywatelskiej , jak na przykład w Szwajcarii , odbył się referendum w sprawie dopłaty z nadwyżki budżetowej obywateli przegłosowali na ,,NIE,, , a u nas tylko DAJ, ale uświadomcie sobie żeby dać ktoś musi zarobić na to !
gargulec
7 lat temu
Tak wyliczył cały ten ekonomista,pewnie zaprosił do siebie bardzo dobrego ekonomistę R.Petru,stąd takie obliczenia
adam
7 lat temu
PIS oszukuje ludzi od początku rządów.
Ryszard 35
7 lat temu
Zapomiano o senatorze Niesiołowskim z partii PO? Proponował najbiedniejszym i bezrobotnym zbieranie szczawiu i zrywanie mirabelek.Przez 8 lat nic nie wymyślili dla ludzi pracy.Był to program PO minimum i jak do chwili obecnej brak programu gospodarczego dla polskich ludzi pracy .Partię PO ogarnęła niemoc i lenistwo.Jeśli mają pargram to niech przedstawią w mediach (TV,prasie ,radiu ) wszystkim wyborcom nawet tym co nie poszli głosować.Jak widać to tylko blefują i kłamią,że program mają.Nie wystarczy negować wszytkie punkty realizowane przez obecny rząd.
Bodzio
7 lat temu
Ten facet rozłoży Peło do końca... Część inwestycji wstrzymali swoi samorządowcy, nie mając pewności, czy ktoś nie dowali się do przetargów. Po co robić przetargi, nie mając pewności, że wygra je ten co trzeba?
...
Następna strona