Już teraz Polacy płacą za niego najwięcej - w odniesieniu do średnich zarobków - w całej Unii Europejskiej.
Tymczasem od maja gazownie mogą o 10 procent podnieść nam wysokość rachunków. Kolejną podwyżkę gazownicy szykują na zimę.
_ Gazeta Wyborcza _ pisze, że rozpoczęły się ostateczne negocjacje nowych cen gazu, które chce wprowadzić Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Od maja rachunki pójdą w górę, jeśli PGNiG przekona do swoich planów Urząd Regulacji Energetyki. Ten na razie nakłania gazowników, by pohamowali apetyty.
Ale PGNiG twierdzi, że musi podnieść opłaty, bo spodziewa się wzrostu cen gazu z importu. Kolejną podwyżkę PGNiG chce wprowadzić w październiku.
W Europie Zachodniej wysokie ceny gazu z Rosji zbija się teraz, importując tani skroplony surowiec. My na gazoport w Świnoujściu musimy poczekać jeszcze cztery lata.