„Jeżeli Sejm nie podejmie decyzji o samorozwiązaniu, a prezydent nie zaakceptuje mojego wniosku o dymisję, który złożę niezwłocznie po głosowaniu, to przecież rząd będzie dalej funkcjonował, ale to jest rozwiązanie suboptymalne, najlepiej byłoby, gdybyśmy mogli szybko pójść do wyborów parlamentarnych” – powiedział Belka podczas konferencji prasowej.
Dodał, że dymisję złożyłby 6 maja, ponieważ 5 maja będzie uczestniczyć w „Marszu Żywych” w Oświęcimiu.
Prezydent Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie deklarował, że jest przeciwny składaniu dymisji przez rząd Belki.
Jeśli Sejm odrzuci uchwałę o samorozwiązaniu, wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie jesienią br., prawdopodobnie we wrześniu.
Według szacunków mediów, opozycja może liczyć na co najwyżej ok. 280 głosów wobec 307 niezbędnych do przyjęcia wniosku.