Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Berlusconi łamie obietnicę. Wróci do władzy?

0
Podziel się:

- Nie mogę pozwolić na to, aby mój kraj wpadł w spiralę recesji bez końca. Tak dalej być nie może - tłumaczy Silvio Berlusconi.

Berlusconi łamie obietnicę. Wróci do władzy?
(Jennifer Lorenzini/Splash News/East News)

_ - Nie mogę pozwolić na to, aby mój kraj wpadł w spiralę recesji bez końca. Tak dalej być nie może _ - tłumaczy Silvio Berlusconi, który wcześniej deklarował, że nie będzie już więcej kandydował na premiera i proponował organizację prawyborów w połowie grudnia, które wyłoniłyby kandydata jego centroprawicy w wyborach parlamentarnych w przyszłym roku.

Dzień po tym, gdy były premier Włoch Silvio Berlusconi zadeklarował gotowość ponownego kandydowania na to stanowisko, jego partia Lud Wolności po raz pierwszy nie zagłosowała za wotum zaufania dla rządu Mario Montiego. Przyszłość gabinetu może być zagrożona.

Wotum zaufania, połączone w Senacie z głosowaniem nad rządowym dekretem na temat rozwoju gospodarczego, zostało jednak uchwalone, ponieważ parlamentarzyści ugrupowania Berlusconiego wyszli z sali.

Ich decyzję o tym, by nie brać udziału w głosowaniu, odebrano jako sygnał pierwszego wyraźnego sprzeciwu wobec kryzysowego gabinetu ekspertów, który Lud Wolności coraz bardziej krytykuje. Wycofaniem poparcia dla apolitycznego rządu były premier zagroził już w listopadzie. Czwartkowe wydarzenia w Senacie to zdaniem komentatorów pierwszy element nowej polityki Ludu Wolności. To rozbudziło natychmiast debatę, czy centroprawica medialnego i finansowego magnata chce doprowadzić do upadku rządu Montiego jeszcze przed zakończeniem jego kadencji na wiosnę przyszłego roku i wymusić w ten sposób przyspieszenie wyborów parlamentarnych.

_ - To zmiana stanowiska wobec rządu, polegająca na wstrzymywaniu się od głosu _ - wyjaśnił szef klubu Ludu Wolności w izbie wyższej Maurizio Gasparri. Politycy tej partii zapowiadają, że tak samo zachowywać się będą w Izbie Deputowanych.

Po głosowaniu w Senacie jego przewodniczący Renato Schifani z partii Berlusconiego oświadczył: _ To wydarzenie nieobojętne, poinformuję o tym prezydenta Republiki _.

Centrolewicowa Partia Demokratyczna, która deklaruje, że będzie wierna rządowi Montiego _ do końca _, uważa, że konieczne jest wyjaśnienie sytuacji, czy dysponuje on nadal poparciem parlamentarnej większości. Przewodnicząca klubu tej partii w Senacie Anna Finocchiaro oświadczyła, że jeśli okaże się, że rząd nie ma już tego poparcia, premier powinien udać się do Kwirynału na rozmowę z prezydentem Giorgio Napolitano.

_ Udanie się do Kwirynału _ to w języku włoskiej polityki synonim groźby kryzysu rządowego.

Mniejsze centroprawicowe ugrupowania, popierające rząd Montiego i już zabiegające o to, by premier pozostał na stanowisku po przyszłorocznych wyborach, zarzuciły Ludowi Wolności nieodpowiedzialność.

_ - Oto powrócił Silvio Berlusconi. Chce się przywrócić obłęd, w jakim byliśmy pogrążeni _ - powiedział lider Unii Centrum Pier Ferdinando Casini.

W środę wieczorem Berlusconi, 76-letni były trzykrotny premier, oświadczył po naradzie kierownictwa swego ugrupowania, że gotów jest ponownie kandydować na stanowisko szefa rządu, gdyż czuje się do tego zmuszony przez coraz gorszą jego zdaniem sytuację gospodarczą Włoch.

_ - Jestem zarzucany prośbami od moich zwolenników, bym jak najszybciej ogłosił mój powrót _ - stwierdził.

_ - Sytuacja dzisiaj jest znacznie cięższa niż przed rokiem, kiedy opuściłem rząd z poczucia obowiązku i z miłości do mego kraju _ - podkreślił Berlusconi. Następnie przedstawił _ bolesną _, jak sam przyznał, ocenę stanu kraju: _ Włochy stoją nad przepaścią. Gospodarka jest wycieńczona, jest o milion bezrobotnych więcej, dług publiczny rośnie, siła nabywcza pieniądza spada, podatki są na poziomie nie do zniesienia _.

Czytaj więcej w Money.pl
Berlusconi z wyrokiem. Zostaje w polityce Chce pozostać w polityce, by zreformować wymiar sprawiedliwości.
Balowali w maskach prosiąt. Jest dymisja Pod presją apeli większości polityków i opinii publicznej w atmosferze skandalu podała się do dymisji przewodnicząca władz stołecznego regionu Lacjum Renata Polverini z centroprawicy byłego premiera Silvio Berlusconiego.
Ostrygi, wino, panienki. Tak szaleją urzędnicy Za fundusze na polityczną działalność klubu partii byłego premiera, politycy bawili się na wystawnych przyjęciach.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)