Najważniejsze dane makroekonomiczne w tym tygodniu okazały się słabsze od oczekiwań rynku. Bezrobocie w USA rośnie, a co za tym idzie oczekiwania co do kolejnych obniżek stóp procentowych.
Raport o stanie rynku pracy w październiku w Stanach Zjednoczonych okazał się gorszy od już i tak pesymistycznych oczekiwań analityków. Stopa bezrobocie wzrosła do 6,5 proc. (oczekiwano 6,3 proc.) z 6,1 proc. we wrześniu.
Tym samym liczba bezrobotnych wyniosła 240 tys. osób (159 tys. w minionym miesiącu). To najwyższy poziom bezrobocia od 1994 roku.
Zaraz po publikacji danych kontrakty na amerykańskie indeksy spadły. Po chwili odbiły jednak równie mocno.
Inwestorzy za Oceanem spodziewają się kolejnych obniżek stóp procentowych. Obecnie wynoszą one jeden procent, więc pojawiają się nawet głosy o możliwości obniżenia stóp do zera.
Równocześnie rynek liczy na szybkie ogłoszenie kolejnego planu stymulującego amerykańską gospodarkę. Dzisiejsze dane dały kolejny powód nowemu prezydentowi - Barakowi Obamie.
Być może właśnie dziś usłyszymy coś więcej na ten temat, gdyż planowane jest pierwsze publiczne wystąpienie prezydenta-elekta po wyborach. Obama spotka się dziś także ze swoimi doradcami, m.in. z Warrenem Buffetem i Paulem Volckerem.
ZOBACZ TAKŻE: