Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Błędne decyzje urzędników. Sąd oddalił pozew o 42 mln zł odszkodowania

58
Podziel się:

Z powodu przedawnienia Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił w piątek powództwo Roberta Janeczka, przedsiębiorcy handlującego przed laty olejem rzepakowym, o 42 mln zł odszkodowania od państwa za straty poniesione na skutek błędnych decyzji aparatu skarbowego.

Błędne decyzje urzędników. Sąd oddalił pozew o 42 mln zł odszkodowania
(Joanna Karnat/Wikimedia (CC BY 3.0))

Sąd uznał, że roszczenia Janeczka przedawniły się. Strona powodowa nie zgadza się z wyrokiem i zapowiada apelację. Proces w I instancji zakończył się po jednym posiedzeniu.

W 2004 r. firma Janeczka podpisała z Rafinerią Trzebinia duży kontrakt ma dostarczanie oleju rzepakowego do produkcji biopaliw. Janeczek miał dostarczać blisko 600 ton na miesiąc. Dziś wspomina, że współpraca układała się znakomicie do czasu, kiedy zwrócił się do Urzędu Skarbowego w Częstochowie o interpretację prawa podatkowego. Chodziło o stawkę VAT na surowy jadalny olej rzepakowy z przeznaczeniem na cele inne niż spożywcze.

Według interpretacji częstochowskiego urzędu, VAT w takim przypadku wynosi 22, a nie 7 proc. - i taka też stawka przez pewien okres była odprowadzana. Później Izba Skarbowa w Katowicach poinformowała, że informacja częstochowskiego urzędu była błędna.

W połowie 2015 r. Janeczek dostał co prawda zwrot z tytułu nadwyżki wpłaconego podatku, ale też zaczął mieć kłopoty ze skarbówką. - Nakryli mnie kontrolami, firma padła, kontraktu nie zrealizowałem - powiedział w sądzie dziennikarzom.

Janeczek wyliczył, że miał 16 kontroli skarbowych. Zablokowano mu konta bankowe, stracił wiarygodność u kontrahentów, dostał też zarzuty karno-skarbowe, a komornik zlicytował jego linie technologiczne do wytwarzania oleju. Z powodu braku możliwości kredytowych już w 2006 r. zaczął mieć zaległości wobec dostawców surowców i nie był w stanie zrealizować umowy z Rafinerią Trzebinia. Działalności gospodarczej nigdy nie udało mu się wznowić.

W grudniu 2015 r. Janeczek skierował do sądu pozew, w którym domagał się 42 mln zł odszkodowania za utracone korzyści w związku z niezrealizowaniem kontraktu, który miał być realizowany do listopada 2010 r. Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa domagała się oddalenia powództwa ze względu na przedawnienie.

W piątek przed sądem Janeczek podkreślał, że kilkakrotnie wzywał Skarb Państwa do zawarcia ugody, zawsze jednak spotykał się z odmową. Zwlekanie z pozwem tłumaczył m.in. poszukiwaniem prawników i koniecznością wiarygodnego i profesjonalnego wyliczenia doznanej szkody.

Sąd uznał, że kierowane przez Janeczka tzw. zawezwania do próby ugodowej miały jedynie charakter pozorny, więc nie przerwały biegu przedawnienia, które w tym przypadku następuje po trzech latach.

- Każdorazowo pan powód miał świadomość i wiedzę, że strona pozwana nie godzi się - kwestionuje zarówno zasadę, jak i wysokość (roszczeń) - uzasadniała piątkowe orzeczenie sędzia Anna Bogaczyk-Żyłka. - Trzeba mieć świadomość, że pan powód przez lata 2008, 2009, 2012 składał każdorazowo te same wnioski. Nie zmieniały się żadne okoliczności, które by usprawiedliwiały to, że pan powód nie mógł od razu wytoczyć postępowania przeciwko Skarbowi Państwa - dodała sędzia.

Podkreśliła, że trudna sytuacja finansowa nie może być przeszkodą na drodze do dochodzenia swoich praw. Jest instytucja zwolnienia z kosztów sądowych, ustanowienia pełnomocnika z urzędu, a także przepisy, które umożliwiają złożenie wniosku o ustanowienie pełnomocnika i zwolnienia od kosztów także przed wytoczeniem powództwa - przypomniała.

Piątkowy wyrok jest nieprawomocny. Z uwagi na trudną sytuację rodzinną i finansową powoda (Janeczek obecnie nie pracuje) sąd odstąpił od obciążania go kosztami procesu.

Pełnomocnik Janeczka radca prawny Piotr Kukawski zapowiedział złożenie apelacji. - Nie godzimy się z takim rozstrzygnięciem. Założenie, że pan powód składał swoje zawezwania do próby ugodowej tylko pro forma w mojej ocenie jest z gruntu fałszywe - powiedział.

Dodał, że jego klient był wielokrotnie zachęcany przez urzędników i polityków do podjęcia próby ugody. - Nie jest winą pana powoda - nękanego przez bardzo wiele kontroli i nie mającego środków do życia - że nie mógł w tym czasie znaleźć kogoś, kto dokona profesjonalnej wyceny szkody, czy pełnomocnika z wyboru - dodał mec. Kukawski.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(58)
WYRÓŻNIONE
xxx
8 lat temu
Trzeba mieć naprawdę duże kohonez, żeby chcieć otwierać działalność w Polsce. Tu cała machina panstwowa ustawiona jest na bezczelne lupienie obywateli. Tu nawet p........ znaki drogowe nie są stawiane dla bezpieczeństwa, tylko dla krojenia forsy. Nie ma drugiego takiego kraju..... Taki kraj musi upaść.
nemo
8 lat temu
nie dlugo bedzie sprawiedliwosc w stosunku do urzednika realizowana przez samych obywateli i kara wymierzana juz tam na dole zeby nie czekac latami na sady, granica bulu jest juz przekroczona efekt bedzie silniejszy co roku , podpalenia siekiera i inne rzeczy to efekt jak ludzie juz reaguja a to dopiero poczatek bo panstwo to my obywatele a nie my i oni czyt urzednicy panstwowi ,bedzie rewolucja i kara kwestia czasu
lesszw
8 lat temu
Najgorsze jest to, że takie sytuacje się powtarzają jakby według szablonu - skarbówka "zarzyna" firmę niesłusznymi podatkami/firma pada, przedsiębiorca traci majątek/przedsiębiorca broni swojej racji, bo ma do tego prawo/ skarbówka odwleka sprawę (mimo świadomości o swoim błędzie), bo też ma do tego prawo/ oficjalnie okazuje się, że prawda jest po stronie przedsiębiorcy.../ ...ale co z tego, sprawa przedawniona/ skarbówka i sąd z jednego bandyckiego systemu wygrywają, a człowiek dowiaduje się czym jest i gdzie jego miejsce. DO PRZODU POLSKO!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (58)
jb
8 lat temu
Jak zwykle bzdurne rozstrzygnięcie sądu wynikające z własnej interpretacji. Temu służy zawezwanie by przerwać bieg przedawnienia i żaden przepis nie zakazuje czynić tego parę razy. Oczywiście gdy chodzi o Skarb Państwa sędziowie są bardzo wyrozumiali...dziwnym trafem. A co ciekawe nagle potrafią zamknąć sprawę na jednym posiedzeniu. Może trochę prospołecznie by sędzia orzekla...
zastabawiam s...
8 lat temu
czy stało się tak po to aby Komagra miała lepiej?
Podatnik.
8 lat temu
Olsztyński Urząd Skarbowy chroni Pracodawców którzy są uczyni dla Urzędu Skarbowego. Pracodawca który jest oporny jest niszczony. Pracownik który składa skargę na chronionego Pracodawcę jest ignorowany , nic dla Pracodawcy nie zrobi Urząd Skarbowy.
olsztyniak.
8 lat temu
W Olsztyńskim Urzędzie skarbowym to by załatwił sprawę od ręki. Nie było by kontroli .
obiektywny 24
8 lat temu
Pazerność Janeczka go zgubiła !!!
...
Następna strona