Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|

Theresa May ogłasza twardy Brexit. "Wielka Brytania nie może pozostać cześcią jednolitego rynku"

384
Podziel się:

Theresa May, premier Wielkiej Brytanii, podczas wtorkowego wystąpienia przedstawiła 12-punktowy plan wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.

Theresa May ogłasza twardy Brexit. "Wielka Brytania nie może pozostać cześcią jednolitego rynku"
(THIERRY CHARLIER)

- Wielka Brytania gotowa jest dokonać odpowiedniej wpłaty w postaci składki, aby zachować dostęp do unijnego rynku. Jednak dni, w których Królestwo ponosi ogromne koszty, płacąc na co dzień ogromne sumy do unijnego budżetu, dobiegają końca - powiedziała Theresa May, premier Wielkiej Brytanii podczas wtorkowego wystąpienia, w którym przedstawiła 12-punktowy plan wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.
Jak podkreśliła premier May, Zjednoczone Królestwo będzie dobrym przyjacielem i sąsiadem Unii. Chce również bezcłowego handlu z Europą. Nie miałaby to być typowa unia celna, ze wspólną polityką handlową lub wspólną zewnętrzną taryfą celną, ale indywidualnie wynegocjowany ambitny kontrakt. Co istotne, nowy układ handlowy - zdaniem May - nie może jednak oznaczać dalszej przynależności Wielkiej Brytanii do jednolitego rynku.

Premier gotowa jest więc poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji? - Nie dążymy do dalszego członkostwa w jednolitym rynku, ale jak największego dostępu do niego - zaznaczyła May. - Wielka Brytania gotowa jest dokonać odpowiedniej wpłaty w postaci składki, aby zachować dostęp do unijnego rynku. Dni, w których Królestwo ponosi ogromne koszty, płacąc na co dzień ogromne sumy do unijnego budżetu, dobiegają końca.

Wszystkie 28 krajów UE są pełnoprawnymi członkami jednolitego rynku. I wszystkie - a także Norwegia, Islandia i Liechtenstein (członkowie Europejskiego Obszaru Gospodarczego) - muszą akceptować swobodny przepływ osób. Wielka Brytania temu się sprzeciwia. Jak zaznaczyła May, Londyn chce ścisłej kontroli nad emigracją.

W przekonaniu brytyjskiej premier Zjednoczone Królestwo jest gotowe wynegocjować porozumienia handlowe z wieloma krajami na świecie, ale pragnie również transgranicznego układu handlowego z Unią Europejską.

Wielka Brytania nie jest zainteresowana również "częściowym członkostwem, stowarzyszeniem ani niczym, co pozostawi ją w połowie w Unii, a w połowie poza nią". - Nie zamierzamy kopiować modelu innych krajów. Nie chcemy szczątkowego członkostwa - zaznacza Theresa May.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, rząd brytyjski planuje formalnie rozpocząć procedurę wystąpienia kraju z Unii Europejskiej przed końcem marca 2017 r. May potwierdziła, że to parlament brytyjski będzie odpowiedzialny za przeprowadzenie Brexitu. W ciągu najbliższych dwóch lat wspomniane przez premier priorytety Brexitu będą realizowane przez rząd w negocjacjach z UE.

- Gdy przyszłe pokolenia spojrzą wstecz, będą nas oceniać nie tylko pod kątem decyzji jaką podjęliśmy, ale również co zrobiliśmy z tą decyzją. Muszą widzieć, że zbudowaliśmy im lepszą przyszłość i lepszą Wielką Brytanię - podsumowała May.

wiadomości
gospodarka
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(384)
WYRÓŻNIONE
Sallsa
9 lat temu
Kilka lat temu - bodajże z 6 czy 7 - siedząc wygodnie na kanapie, pomyślam, że takie zjawisko jak brexit może w niedalekiej przyszłości mieć miejsce. Wtenczas , jak dla mnie, w grę wchodziły 3 państwa: Wlk. Brytania, Francja i Niemcy. Dlaczego? Powód jest prosty: Starzejące się społeczeństwo. Państwa te po II wojnie światowej wypracowały sobie dość dobrą pozycję - lidera, dodatkowo technika, gospodarka, rynek pracy szły do przodu. Problem był jeden: brak dzieci, lub model - notabene modny dziś u nas (pomijając 500+), 2+1. Po wyżu demograficznym przyszedł niż i okazało się, że bogate, aczkolwiek starzejące się społeczeństwo zaczyna mieć problem: brak rąk do pracy. Przyszedł rok 2004, oprocz Polski weszły i inne państwa: Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia itd. Obywatele państw, a w szczególności tych z byłego bloku wschodniego zaczeli szukać lepszego życia, pieniędzy - ogólnie nowych perspektyw. Gdyby nie rozszerzenie UE w 2004 roku, albo w innych krajach byłyby korzystniejsze warunki nigdy by do brexitu nie doszło. Wlk. Brytania okazała się bardzo korzystna. W porównaniu do Francji - mniejsza różnorodnośc kulturowa, język bardziej znany, bardziej swobodna kultura biż w Niemczech oraz dobry socjal. Właśnie kilka lat temu pomyślałam: A co będzie gdy rynek już się nasyci imigrantami? Bo przecież tym krajom o to chodziło - znaleźć ręce do pracy oraz by w następnych latach rodziło się więcej dzieci. Unia kilka lat temu wydawała się być stałym - zbudowanym na trwałych fundamentach monolitem. Ten pomysł wydał mi się realny, ale zarazem niemożliwy/nierzeczywisty. Brytyjczycy teraz głośno mówią źle o imigrantach, a prawda jest taka, że bez nich ten kraj byłby już na skraju upadku i kryzysu demograficznego. Na zakończenie: dostali co chcieli i więcej się nie zmieści - rynek się nasycił. Pytanie na następny czas: Co by było gdyby znaczna część imigrantów wróciła do swoich krajów po brexicie? Dziś mogę tylko powiedzieć: wracali by do UE na kolanach lub brali imigrantów z Afryki.
Trilililili
9 lat temu
Nie. Skoro wychodzą, to są w pozycji takiej samej, jak kraje spoza UE. Nie rozumiem czemu mieliby być w pozycji uprzywilejowanych i nie płacić kosztów swojej separacji
ris3000
9 lat temu
To tak jakby mąż rozwodził się z żoną bo ta go za drogo kosztuje ale mówi do niej - wiesz rozwodzimy się ale jeszcze będę Cie posuwał
...
Następna strona