Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Jakub Ceglarz
Jakub Ceglarz
|

Prezes ZNP o groźbie strajku i podwyżkach dla nauczycieli. "To uwłacza godności naszego zawodu"

568
Podziel się:

Od 29 do 40 zł więcej dostaną co miesiąc nauczyciele dzięki decyzji minister Anny Zalewskiej. - Taka "podwyżka" uwłacza godności zawodu nauczyciela i dlatego traktujemy to jako waloryzację - mówi WP money Sławomir Broniarz, prezes ZNP. I dodaje, że nauczyciele szykują się już do ogólnopolskiego strajku.

Prezes ZNP o groźbie strajku i podwyżkach dla nauczycieli. "To uwłacza godności naszego zawodu"
(REPORTER/EAST NEWS)

Od 29 do 40 zł więcej dostaną co miesiąc nauczyciele dzięki decyzji minister Anny Zalewskiej. - Taka podwyżka uwłacza godności zawodu nauczyciela i dlatego traktujemy to jako waloryzację - mówi WP money Sławomir Broniarz, prezes ZNP. I dodaje, że nauczyciele szykują się już do ogólnopolskiego strajku.

Jakub Ceglarz, WP money: Miał pan już okazję zapoznać się z rozporządzeniem minister Anny Zalewskiej w sprawie wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli? Co na ten temat sądzi ZNP?

Sławomir Broniarz, prezes ZNP: Rozporządzenie nie dotyczy podwyżek, ale waloryzacji. Różnica polega nie tylko na semantyce, ale też sposobach naliczania. Waloryzacja dotyczy wszystkich pracowników i wynosi 1,3 proc. Ale zaskoczę pana, bo do tej pory nie miałem okazji zapoznać się z tym dokumentem. Wiem tylko, że założenie było takie, że pensje wzrosną o 35, a maksymalnie 63 zł.

To jest nieco mniej, bo minimalna stawka wynagrodzenia dla stażysty wzrosła o 29 zł, a dla nauczyciela dyplomowanego - o 40 zł.

To niższe kwoty niż te, o których się mówiło kilka tygodni temu. Ale to może być pokłosie tego, że w budżecie MEN na ten rok nie było wystarczającego zabezpieczenia na podwyżki w kwotach, o których mówiłem wcześniej. Według szacunków Związku Nauczycielstwa Polskiego kosztowałoby to 550 mln zł, a resort miał na to o 100 mln mniej. Pewnie stąd ta rozbieżność.

Minimalne stawki wynagrodzenia dla nauczycieli przed i po rozporządzeniu MEN
Nauczyciel: stażysta kontraktowy mianowany dyplomowany
Tak było 2 265 zł 2 331 zł 2 647 zł 3 109 zł
Tak będzie 2 294 zł 2 361 zł 2 681 zł 3 149 zł
Podwyżka +29 zł +30 zł +34 zł +40 zł
Źródło: rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej

Nie traktujecie tego jako podwyżki?

Oczywiście, to wyłącznie waloryzacja. Pani minister o podwyżkach zaczęła wspominać dopiero wtedy, kiedy pojawiły się napięcia w środowisku. Teraz jest mowa o tym, że dostaniemy je w 2018 roku i jakieś rozmowy rzeczywiście się toczą, ale mają charakter pełnej pozoracji. Chodzi tylko o to, żeby móc powiedzieć: "prowadzimy negocjacje". A to takie same negocjacje jak te, dotyczące reformy oświaty. To gra pozorów.

I rzeczywiście żadnych efektów nie widać?

Z tych rozmów nie wynika nic konkretnego. Zresztą pani minister wie lepiej, więc po co pytać środowisko. Co więcej, włożyła w usta pani premier słowa, że w kwietniu dowiemy się, o jakich podwyżkach mowa. Z tym, że wtedy jeszcze nic nie będzie wiadomo, bo wysokość naszych pensji wynika z ustawy budżetowej. A założenia makroekonomiczne do budżetu dopiero w czerwcu przekazywane są Radzie Dialogu Społecznego. Skąd więc premier ma wiedzieć, ile wyniosą podwyżki dla nauczycieli? To jest nieporozumienie, taka deklaracja ma spacyfikować nastroje nauczycieli.

A te są coraz bardziej bojowe. ZNP chce 10-proc. podwyżek oraz gwarancji zatrudnienia. Były już manifestacje na ulicach polskich miast, następnym krokiem jest już tylko strajk, o którym rozmawialiśmy niedawno.

W każdej szkole mamy w tej chwili spór zbiorowy nauczycieli z pracodawcą. Problem w tym, że w myśl ustawy pracodawcą jest tutaj szkoła, a jej przedstawicielem - dyrektor. Dla pedagogów jest to więc kłopot bardziej natury mentalnej i emocjonalnej - jak wystąpić przeciwko swojemu dyrektorowi, który przecież jest w dokładnie takiej samej sytuacji. Ale nasze postulaty się nie zmieniają i są stricte pracownicze. Dotyczą bezpieczeństwa zawodowego i finansowego nauczycieli.

Jak daleko więc jesteśmy od tego, by nauczyciele faktycznie odeszli na "przynajmniej jeden dzień" od tablicy?

Procedura wygląda tak, że po przedstawieniu żądań protestujących toczą się rokowania i mediacje, spisywany jest protokół, a następnie zwoływane jest referendum. W głosowaniu bierze udział cała załoga. Wynik jest wiążący dla zakładowej organizacji w związkowej w kwestii organizacji strajku. Może więc się zdarzyć, że w niektórych szkołach nauczyciele odejdą od tablicy, a w innych nie. I nie mówimy tu tylko o gimnazjach, bo w pozostałych szkołach poziom niezadowolenia jest równie wysoki. Wszystko powinno wyjaśnić się do końca lutego i wtedy będziemy podejmować dalsze decyzje.

Minister Zalewska jako pierwsza od 5 lat zdecydowała się na podniesienie pensji nauczycielom. Niewiele, to prawda, ale jej poprzednicy nie potrafili zrobić nawet tego. Tymczasem ZNP ciągle uderza w szefową resortu i krytykuje jej działania.

Problem polega na tym, że przez te wszystkie lata wzrastały również ceny i wynagrodzenie minimalne. Proszę zauważyć, że nauczyciel stażysta zarabia o 294 zł więcej niż wynosi płaca minimalna w Polsce. A mowa przecież o osobie z wyższym wykształceniem po 5 latach studiów i mającej kwalifikacje do wykonywania trudnego zawodu.

To jakieś nieporozumienie i "podwyżka" na poziomie 20-30 zł to uwłaczanie godności naszego zawodu. I powtarzam - takie działania mają na celu pokazanie, że "coś robimy". Problem w tym, że niewiele z tego wynika.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(568)
WYRÓŻNIONE
max
8 lat temu
moja żona jest pedagogiem (nauczenia początkowe) z 34 letnim stażem, wyższe wykształcenie kierunkowe, drugi fakultet,studia podyplomowe, specjalizacja, wiele kursów dokształcających, od wielu lat stopień nauczyciela dyplomowanego, wysoko ceniony przez rodziców fachowiec, co 3 lata są do niej długie kolejki rodziców chętnych powierzyć jej swoje pociechy. Po powrocie do domu 4-5 godzin spędza zajmując się sprawami zawodowymi. Z dodatkiem za wychowawstwo pensja netto 2,430 zł. Więc jak usłyszycie od minister Zalewskiej ,że nauczycie to lenie, którzy zarabiają kokosy, zastanówcie się, komu naprawdę wierzyć
Justyna
8 lat temu
Połowa nauczycieli jest tak naprawdę niepotrzebna. Niech ktoś przedstawi ilu uczniów przypada na jednego nauczyciela!!! w niektórych samorządach to 3-7 uczniów na jednego nauczyciela. Klasy są po kilka uczniów. I po co produkować coś, czego jest za dużo. To samorządy zmuszone są utrzymywać bezużytecznych niekiedy nauczycieli.
PIOTR
8 lat temu
PRZEPRACOWAŁEM ROK W SZKOLE -GIMNAZJUM.WYPLATA 1500 ZŁ,DOKUMENTACJĄ ZOSTAŁEM ZASYPANY PLUS WYCHOWAWSTWO.DZIECIAKI O PODEJŚCIU LAJTOWYM DO NAUKI OPRÓCZ PARU JEDNOSTEK.RODZICE ALBO OLEWAJĄCY ALBO ROSZCZENIOWI KILKU POMOCNYCH.NARADY,SZKOLENIA ,WYJAZDY NA KTÓRYCH ODPOWIADASZ 24H ABY JAKIŚ SPADACHRONIARZ NIE ZOSTAŁ MAŁYSZEM.HORROR ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA DZIECI ZA ZASIŁEK.ZREZYGNOWĄŁEM Z DOJAZDU 15 KM.PRACUJĘ W LIDLU ZA WIĘKSZE PIENIĄDZE BEZ ODPOWIEDZIALNOŚCI.POZDRO I ZAPRASZAM DO SZKOŁY-SKRZYDEŁKA OPADNĄ.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (568)
franek
8 lat temu
Ktoz by dzisoiaj powauznoie traktowal tego karalucha Bronirza z SLD....? To bankrut....
dfs
8 lat temu
Ja bym nawet dał nauczycielom podwyżki ale pod jednym warunkiem: przychodzą do pracy na 8 i wychodzą o 16 w trakcie dnia 15 min przerwy. Reszta czasu w szkole na pracę (bez pogaduszek i pierdzenia w stołek)
Kooler
8 lat temu
Waszej godności to uwłacza Wasz poziom. A jaki to poziom? Można było zobaczyć w teleturnieju Milinoerzy na podstawie nauczyciela języka niemieckiego!!!
663
8 lat temu
zmienić pracę jak żle
Mietek
8 lat temu
Uwłacza nam poziom nauczania .,ilość przywilejów..Ludzie ciężko pracując na wasze przywileje to nawet urlopu nie mogą dostać kiedy by zaplanowali.Broniarz zejdż na ziemię
...
Następna strona