Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżet na 2014 rok "będzie obfitszy"

0
Podziel się:

Więcej pieniędzy w kasie państwa i lepszy wzrost PKB nie oznacza jednak, że będzie lepiej na rynku pracy - tłumaczy minister gospodarki.

Budżet na 2014 rok "będzie obfitszy"
(Maj/Reporter)

Rada Ministrów na rozpoczętym dzisiaj przed godz. 15 posiedzeniu zajmuje się projektem budżetu na 2014 r. oraz rekomendacjami zmian w systemie emerytalnym.

Posiedzenie rządu rozpoczęło się z niemal dwugodzinnym opóźnieniem. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że ze względu na przewidywane przedłużenie się czwartkowego posiedzenia Rady Ministrów, zapowiadana wizyta premiera Donalda Tuska w województwie podkarpackim została odwołana.

_ - Będę chciał, byśmy wspólnie z ministrami, w tym z wicepremierem Rostowskim, prognozowali jak najbardziej realistyczne wskaźniki. Uważam, że dzisiaj realizm oznacza umiarkowany, ale jednak wyraźny optymizm. Ale zobaczymy _ - mówił premier przedwczoraj podczas XXIII Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Zdaniem wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego w związku z sytuacją gospodarczą Polski budżet państwa na 2014 r. z pewnością będzie _ obfitszy _. Piechociński zastrzegł wczoraj, że większy budżet i lepszy wzrost PKB w naszych warunkach wcale nie oznacza, że będzie lepiej na rynku pracy.

_ - Trzeba pamiętać, że wzrost poniżej 3,5 proc. dla większości polskich rodzin oznacza brak istotnego wzrostu odczuwalnych efektów poprawy. Wskaźniki makroekonomiczne to jedno, a odczucia ludzi to drugie _ - mówił.

Według Piechocińskiego czasy dalej są niepewne i jest wiele czynników, które mogą zniwelować wzrost. _ Nic nie wiemy na pewno. Są dobre sygnały i tendencje, nie tylko w polskiej gospodarce. Ale wystarczy, że ropa podrożeje o 40 dolarów na baryłce i w wielu krajach ożywienie może się załamać, a wiele krajów przestanie kupować świetnej jakości polskie produkty _ - stwierdził Piechociński.

Porządek czwartkowych obrad Rady Ministrów uzupełniono o punkt poświęcony rządowym rekomendacjom zmian w systemie emerytalnym. Przedstawili je w środę premier Donald Tusk wraz z wicepremierem, ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz szefem resortu pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Ich zdaniem zmiany spowodują obniżenie długu publicznego, który w znacznej mierze jest generowany przez system Otwartych Funduszy Emerytalnych, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa emerytur.

Zaproponowano, aby część obligacyjna OFE została przekazana do ZUS. Środki te trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto zgodnie z propozycjami rządu obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do części akcyjnej OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.

Po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym, OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Zapowiedziano ponadto liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku.

Poza tym rząd przygotował propozycję dotyczącą wypłat emerytur z OFE, tzw. suwak. Dla bezpieczeństwa świadczeń emerytalnych - jak powiedział szef rządu - wprowadzony ma być obowiązek stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą. Emerytury z obu filarów wypłacałby więc ZUS. Zgodnie z zamierzeniami rządu o połowę mają spaść opłaty związane z obsługą systemu emerytalnego. Premier zaznaczył, że będzie to dotyczyło zarówno ZUS, jak i OFE.

Zdaniem rządu zmiany spowodują obniżenie długu publicznego, który w znacznej mierze jest generowany przez system Otwartych Funduszy Emerytalnych, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa emerytur.

Z wyliczeń resortu finansów wynika, że przeniesienie części obligacyjnej OFE do ZUS spowoduje obniżeniu długu publicznego w relacji do PKB o ok. 8 proc. w ujęciu unijnym (zgodnie z metodologią UE dług publiczny Polski w I kw. 2013 r. wyniósł 57,3 proc.) i nieco mniej w ujęciu polskim. Posiedzenie rządu zostało przełożone z wtorku na czwartek w związku z udziałem premiera w otwarciu Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Czytaj więcej w Money.pl
Rewolucja w OFE. "Krok na skróty", "łupienie obywateli" Donald Tusk - zdaniem komentatorów - znalazł rozwiązanie, dzięki któremu przetrwa dwa lata, jakie dzielą go do wyborów.
Takich zmian w OFE nie chcemy. Konieczny będzie czwarty wariant? Polacy nie zostawiają na planach rządu Donalda Tuska suchej nitki.
Reforma emerytur to "skok na kasę" Grzegorz Napieralski nie ma złudzeń co do prawdziwych przyczyn zmian w systemie OFE.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)