Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Budżetowa batalia

0
Podziel się:

Wicepremier Andrzej Lepper obecny kształt budżetu na 2007 rok uważa za niedopuszczalny. Jeżeli wydatki nie zwiększą się o co najmniej 11 mld złotych, za najlepsze rozwiązanie uważa wcześniejsze wybory.

Budżetowa batalia

Wicepremier Andrzej Lepper obecny kształt przyszłorocznego budżetu uważa za niedopuszczalny. Jeżeli wydatki nie zwiększą się o co najmniej 11 mld złotych, za najlepsze rozwiązanie uważa wcześniejsze wybory.

Ministerstwa chcą dodatkowych 30 miliardów złotych, a szacowane dochody przyszłorocznego budżetu obniżyły się o cztery miliardy. Minister finansów liczy jednak, że dzięki większemu wzrostowi gospodarczemu kotwicę 30,5 miliarda uda się utrzymać.

Według Rzeczpospolitej wicepremier Andrzej Lepper domaga się zwiększenia nakładów na najpilniejsze sprawy, czyli rolnictwo - 4 mld zł, pomoc socjalną - blisko 3,7 mld zł, 2 mld zł na służbę zdrowia i 1,66 mld zł na oświatę. *Andrzej Lepper: *_ Jeżeli budżet na 2007 rok pozostanie w kształcie, jaki zaproponował Stanisław Kluza, będzie gorszy od tegorocznego _ Dla nas proponowany budżet będzie nie do przyjęcia. W tej sytuacji najlepszym rozwiązaniem staną się wcześniejsze wybory - powiedział Rzeczpospolitej minister rolnictwa.
Tymczasem Ministerstwo Finansów pod koniec lipca skorygowało prognozę dochodów na 2007 rok. Według obecnie obowiązującej mają one wynosić 209 mld zł wobec 213 mld zł planowanych przez byłą minister finansów Zytę Gilowską. Deficyt nadal ma wynosić 30 mld zł, co daje wydatki na poziomie 239 mld zł. Zwiększeniu limitu tak zwanej "kotwicy budżetowej" zdecydowanie sprzeciwia się premier Jarosław Kaczyński.

"Dodatkowe potrzeby ministerstw nie przekraczają 30 mld zł, to jest około 29,8 mld zł. Największą kwotę, około 6 mld zł, zgłosiło Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Jednak wynika ona z projektów ustaw, które nie są jeszcze projektami rządowymi" - uważa wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.

Wiceminister dodaje, że wielkość dodatkowych potrzeb zgłoszonych przez resorty nie wyróżnia się wobec poprzednich lat, a postulaty ministerstw mogą stać się bezprzedmiotowe w toku prac nad budżetem.Elżbieta Suchocka - Roguska:_ Można zakładać, że dochody w tym roku będą wyższe, dokładny ich szacunek będzie niebawem znany. Na razie oceniamy, że plan zostanie przekroczony o 0,5 mld zł, ale to zbyt pesymistyczne prognozy. _

"Problem jest np. z potrzebami związanymi z prefinansowaniem i współfinansowaniem inwestycji ze środków Unii Europejskiej. Prefinansowanie to wydatki, które jeszcze nie są oszacowane, podobnie jak dochody z tytułu naszego uczestnictwa w UE. Na współfinansowanie zaś jest przewidziana specjalna rezerwa - około 10 mld zł - która zostanie rozdysponowana między poszczególne resorty w toku prac nad budżetem" - mówi wiceminister finansów.

Dodatkowym wsparciem może być nowa prognoza dochodów na 2007 rok. Resort obecnie nad nią pracuje, a może ona wynikać z nowej prognozy makroekonomicznej na 2006 rok oraz nowego planu wykonania tegorocznego budżetu.

Jednak resort w ostatnich dniach znacznie podniósł prognozę tegorocznego ZOBACZ TAKŻE:
Premier: Kotwica albo wyborywzrostu gospodarczego. Według raportu MF, do którego dotarła PAP utrzymanie wysokiego tempa produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej daje szansę na wzrost gospodarczy w całym 2006 roku na poziomie 5,5 proc., podobnie jak w drugim kwartale. Dane na temat II kw. GUS poda w środę o godzinie 10.00.

Wcześniej resort oceniał, że wzrost PKB w tym roku będzie zbliżony do 5 proc. Już w oparciu o te prognozy MF szacowało, że tegoroczny deficyt budżetowy może być niższy o 2-5 proc. wobec planowanej na cały rok kwoty 30,55 mld zł.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)