Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Były ordynator stacji dializ nie został aresztowany

0
Podziel się:

Prokuratura Okręgowa w Kaliszu złoży zażalenie na postanowienie sądu w Ostrowie Wielkopolskim, który
nie aresztował byłego ordynatora stacji dializ, Stanisława T.

Były ordynator stacji dializ nie został aresztowany
(PAP/Grzegorz Michałowski)

Prokuratura Okręgowa w Kaliszu złoży zażalenie na postanowienie sądu w Ostrowie Wielkopolskim, który nie aresztował byłego ordynatora stacji dializ, Stanisława T. Prokuratura zarzuca mu nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego wymaganego w procesie dializowania, co doprowadziło do zakażenia 48 pacjentów żółtaczką typu C.

"Sąd, odrzucając wniosek o aresztowanie, stwierdził m.in., że brak jest bezpośredniego związku pomiędzy ordynatorem a zakażeniami. Prokuratura nie zgadza się z tą oceną i wkrótce złoży w Sądzie Okręgowym w Kaliszu zażalenie" - poinformował rzecznik prasowy prokuratury - Janusz Walczak.

Ostrowski sąd nie zastosował wobec lekarza żadnego innego środka zapobiegawczego.

W sobotę aresztowana została w tej samej sprawie b. pielęgniarka oddziałowa stacji - Renata R., bezpośrednia podwładna ordynatora. Prokuratura zarzuciła lekarzowi i pielęgniarce "sprowadzenie, poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego, niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób". Grozi za to do ośmiu lat więzienia.

W obu przypadkach prokuratura wnosiła o areszt ze względu na obawę matactwa i wysoką karę grożącą za zarzucany czyn.
Pielęgniarkę aresztowano na trzy miesiące.

Według Głównego Inspektora Sanitarnego, wiceministra zdrowia Andrzeja Wojtyły, do zakażeń w ostrowskiej stacji doszło w wyniku bałaganu organizacyjnego, nieprzestrzegania zasad sanitarno-epidemiologicznych i higienicznych oraz niechlujstwa personelu. Opinia Wojtyły jest zgodna z ustaleniami dochodzenia epidemiologicznego, przeprowadzonego przez ostrowski Sanepid.

Wykazało ono, że głównym źródłem zakażenia był jonometr (urządzenie do badania poziomu elektrolitów)
, w którym nie
wymieniano, lecz płukano w wodzie tzw. rurki kapilarne. W ten sposób pacjentom wstrzykiwano krew, która już wcześniej była zakażona. Według dyrektora miejscowego sanepidu - Andrzeja Bilińskiego, od dnia otwarcia stacji wykonano 3375 dializ i zużyto zaledwie 600 jednorazowych szklanych rurek. Jedna taka rurka kosztuje mniej niż grosz.

Stację w Ostrowie oddano do użytku w grudniu 2005 r. Należy ona do najnowocześniejszych tego typu placówek w kraju. Jej właścicielem jest spółka Międzynarodowe Centra Dializ Euromedic. Od grudnia 2005 r. do lipca 2006 r. w stacji poddano zabiegom 143 osoby.

Śledztwo w sprawie narażenia pacjentów stacji na zakażenie żółtaczką prowadzi od kilku tygodni kaliska Prokuratura Okręgowa. Nadzoruje je Prokuratura Krajowa.

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)