Według Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w Polsce w czerwcu wyniosła -0,8 procent rok do roku. Oznacza to, że ceny w Polsce spadają już od 12 miesięcy. To jednak może się wkrótce zmienić, gdyż - jak podaje najnowszy Raport o Inflacji NBP - w przyszłym roku ceny wzrosną nawet o 1,5 proc.
Aktualizacja 16:40
Odczyt jest zgodny z oczekiwaniami. Miesiąc wcześniej ceny spadły rok do roku o 0,9 proc. Z deflacją nie mamy już do czynienia, jeżeli spojrzymy na zmianę cen miesiąc do miesiąca, bowiem w stosunku do maja nie zmieniły się.
W ujęciu rocznym pierwszy raz odnotowano spadek w lipcu ubiegłego roku. Wówczas deflacja wyniosła 0,2 procent.
Według GUS w ujęciu rocznym największy spadek cen odnotowano w dziale "paliwa do prywatnych środków transportu" (o 10,2 proc.) oraz w sektorze "odzież i obuwie" (o 4,8 proc.). Największe wzrosty wystąpiły w łączności (o 1,4 proc.) oraz w dziale "restauracje i hotele" (o 1,3 proc.).
Zdaniem ekonomistów, był to ostatni miesiąc, w którym notowana jest tak wyraźnie deflacja. Zwracają oni uwagę, że już od lipca będzie miał wpływ efekty niskiej bazy statystycznej. To z kolei będzie przekładać się w kierunku wzrostu cen. Większość analityków uważa, że pod koniec roku inflacja będzie już oscylować w okolicy 1 proc. Dalszy wzrost CPI spodziewany jest w kolejnym roku. To jednak nie będzie miało większego wpływu na zmianę polityki monetarnej w pierwszych miesiącach 2016 roku.
Według opublikowanego w ubiegły poniedziałek Raportu o inflacji NBP, jeszcze w tym roku będziemy mieli do czynienia z deflacją, ale w przyszłym ceny wzrosną do 1,5 proc. Spadek cen to efekt niskich cen żywności. Wynika on z przedłużającego się utrzymywania wysokiej podaży surowców rolnych na rynku krajowym, będącej skutkiem m.in. rosyjskiego embarga oraz krótkiej i łagodnej zimy. Głębszemu spadkowi cen żywności w bieżącym roku sprzyja także silniejszy, niż założono w poprzedniej rundzie prognostycznej, kurs złotego względem euro.
Według NBP ceny żywności spadną o 1,9 proc. w 2015 roku, a następnie wzrosną o 2,0 proc. w 2016 roku i o 1,9 proc. w 2017 roku po spadku o 0,9 proc. w 2014 roku.
W średnim terminie do przyspieszenia tempa wzrostu cen przyczyni się drożejąca energia. "Dodatkowym czynnikiem podwyższającym inflację w 2016 roku jest szybszy wzrost cen energii. Wynika on z umocnienia kursu dolara względem euro, a w konsekwencji także wobec złotego" - podkreśla w raporcie NBP.
Według NBP, ceny energii spadną o 3,2 proc. w 2015 roku, a następnie wzrosną o 2,6 proc. w 2016 roku i o 1,6 proc. w 2017 roku po spadku o 1,0 proc. w 2014 roku.