Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Chiny powinny uczyć się od Polski. Były minister finansów zaskakuje

0
Podziel się:

Jeśli Chiny chcą powoli przekształcać swoją gospodarkę z socjalistycznej w wolnorynkową, to nie mogą mieć lepszego wzoru niż Polska. Tak przynajmniej uważa Grzegorz Kołodko, który udzielił na ten temat wywiadu amerykańskiemu Bloombergowi.

Chiny powinny uczyć się od Polski. Były minister finansów zaskakuje
(East News)

Kołodko został zaproszony do Chin jako jeden z prelegentów na prestiżową konferencję, organizowaną w przyszłym tygodniu przez Ludowy Bank Chin oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W rozmowie z agencją były polski wicepremier i minister finansów twierdzi, że Chiny powinny "wstrząsnąć sektorem publicznym, zlikwidować monopole państwowe i pozwolić na stopniową prywatyzację".

- Chiny muszą podjąć męską decyzję o decentralizacji i prywatyzacji gospodarki oraz zniesieniu masy niepotrzebnych regulacji - twierdzi Kołodko, który jest przez Bloomberga określany mianem tego, który pomógł polskiej gospodarce odrodzić się po trudnym okresie transformacji. - Państwo Środka bez wątpienia może wyciągnąć lekcje z tego, co zadziałało w Polsce, ale też z tego, co u nas się nie udało.

Zdaniem ekspertów, przed jedną z największych gospodarek świata spore wyzwanie. Najwięcej do zrobienia jest w sektorze bankowym, gdzie należałoby zacząć od redukcji poziomu tzw. złych długów, czyli wierzytelności, które raczej nie zostaną ściągnięte od dłużnika.

Ponadto Chiny czeka również restrukturyzacja całego sektora bankowego i otwarcie go na dużo większą konkurencję, w tym także tę zagraniczną. - Chińczycy powinni w wielu kwestiach pójść nawet dalej niż Polska 25 lat temu - uważa minister finansów w rządach Waldemara Pawlaka, Józefa Oleksego, Włodzimierza Cimoszewicza i Leszka Millera.

Ponadto Kołodko doradza Pekinowi, by skupił swoje działania na niwelowaniu nierówności społecznych, jednocześnie tnąc wydatki na zbrojenia. Większy nacisk chińskie władze powinny również położyć na edukację oraz służbę zdrowia.

Problemy jak w Polsce przed laty

Podobnie jak nad Wisłą w latach 90-tych ubiegłego stulecia, Chiny muszą dziś radzić sobie z wieloma problemami gospodarczymi. Największym z nich są zadłużone państwowe molochy, które zamiast napędzać państwo, wstrzymują jego rozwój i są nierentowne. I choć PKB wciąż rośnie, to już znacznie wolniej niż jeszcze kilka lat temu.

Ponadto wyzwaniem dla Państwa Środka powinno być zdaniem Kołodki uwolnienie kursu juana, dziś administracyjnie ustalanego przez urzędników, oraz zwiększenie przepływu kapitału, ale przy jednoczesnym zachowaniu lub zwiększeniu tempa wzrostu.

W tym kontekście przywoływany jest właśnie przykład Polski, która również na początku lat 90. miała za sobą turbulencje - tak ekonomiczne, jak i polityczne. Dziś podobne problemy odczuwają Chiny, z prezydentem Xi Jinpingiem i Komunistyczną Partią Chin, de facto sterującą tamtejszą gospodarką, na czele.

Jednak jak zauważa Bloomberg, zaproszenie Kołodki na przyszłotygodniową konferencję oznacza, że Pekin spogląda na doświadczenia Polaków sprzed dwóch dekad. - Jesteśmy uważani za kraj, który odniósł sukces i wytyczył ścieżkę, którą być może będą chciały pójść Chiny - komentuje były wicepremier.

Zaznacza jednocześnie, że jest zwolennikiem stopniowych zmian, nie zaś rewolucji w gospodarce. Jako przykład "wylania dziecka z kąpielą" podaje chociażby Rosję czy pierwsze etapy transformacji w Polsce.

- Chiny powinny patrzeć na Polskę nie przez kalkę, ale raczej potraktować naszą historię jako studium przypadku - podsumowuje prof. Kołodko.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)