W opinii minister do spraw europejskich Danuty Huebner dopłaty bezpośrednie w pelnej wysokości polscy rolnicy mogą mieć wypłacone jeszcze przed 2010 rokiem.
Szybsze dojście do pełnej wysokości dopłat dla polskich rolników jest uzależnione od poziomu uzupełniania ich z budżetu narodowego i reformy unijnej polityki rolnej - powiedziała Danuta Huebner na podsumowującej negocjacje konferencji w Warszawie.
W Kopenhadze ustalono, że w roku 2006 dopłaty dla polskich rolników mogą wynieść 65 % tego, co otrzymują unijni farmerzy. W roku następnym, by nie uległy obniżeniu, będziemy mogli dodać, do ich poziomu wyjściowego, ustalonego na 40% , 30 punktów procentowych. Podobnie w następnych latach. Stosując ten rachunek, dopłaty w starych i nowych państwach Unii zrównają się w 2010 roku, wyjaśniła Danuta Huebner.
Jak w rzeczywistości będą wyglądały dopłaty bezpośrednie pokaże przyszłość, bowiem już teraz wicepremier Grzegorz Kołodko zastrzega, że budżet nie pozwala na wydatkowanie zbyt dużych sum na ten cel.
Nie wiadomo też w jakim tempie poszerzona Unia będzie reformować Współną Politykę Rolną. Jednym z podstawowych celów zapowiadanej reformy ma być odejście od dopłat bezpośrednich i przeznaczenie zwolnionych sum na rozwój obszarów wiejskich.
Polska, jako pełnoprawny członek Wspólnoty, będzie już o tych sprawach decydować.
