Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dobrowolne odejście prezesa to gorszy cios dla spółki niż wyrzucenie go

0
Podziel się:

Zaskakujące wyniki badania KPMG. Przymusowe odejście szefa nie wpływa na zmianę kapitalizacji giełdowej przedsiębiorstwa.

Dobrowolne odejście prezesa to gorszy cios dla spółki niż wyrzucenie go
(Squaredpixels/iStockphoto)

Odejście prezesa spółki skutkuje spadkiem jej wyceny rynkowej średnio o niemal 4 procent - wynika z analizy przeprowadzonej przez KPMG. Jak zaznaczają analitycy - chociaż każdy przypadek odejścia prezesa z firmy trzeba rozpatrywać indywidualnie, to do najważniejszych czynników mających wpływ na poziom tego dyskonta należą - rodzaj rezygnacji z piastowanej funkcji, wielkość spółki oraz liczba członków zarządu.

KPMG w Polsce przeanalizowało wpływ odejścia prezesa na zmianę wyceny giełdowej spółki, co odzwierciedla koszt utraty kluczowej osoby zarządzającej w przedsiębiorstwie.

"W tym celu zbadano łącznie 50 przypadków odejść prezesów spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie w latach 2005-2014" - czytamy w materiałach firmy doradczej. Wnioski? Zamieszanie na stanowisku prezesa na ogół kończy się dla firmy nie najlepiej.

Z analizy KPMG wynika bowiem, że odejście prezesa skutkuje spadkiem wyceny rynkowej przedsiębiorstwa średnio o 3,9 procent. Spośród 50 przeanalizowanych przez KPMG spółek, spadek kursu akcji w analizowanym czasie nastąpił w przypadku 30 z nich. Dodatkowo eksperci zaznaczają, że zmniejszenie ich wyceny rynkowej było silnie zróżnicowane i wyniosło od 1% do nawet 29%.

- Istotna zależność wyceny spółki od kluczowej osoby zarządzającej jest źródłem dodatkowego ryzyka utraty wartości wynikającego z szeregu czynników innych niż zmiany rynkowe. Występowanie dyskonta spowodowanego wyłącznie utratą kluczowego personelu zostało potwierdzone przez znaczną część badań empirycznych przeprowadzonych chociażby na rynku amerykańskim. Przykładowo, gdy w 2010 roku z Hewlett-Packard odszedł Mark Hard, wartość rynkowa spółki spadła o 9,7%. Innym znanym przykładem jest rezygnacja Steve'a Jobsa ze stanowiska dyrektora generalnego Apple w 2011 roku, która przełożyła się na spadek kapitalizacji giełdowej przedsiębiorstwa o 5,1%, czyli o 17,7 mld USD. W bieżącym roku na uwagę zasługuje przypadek prezesa Mattel, Bryana Stocktona. Informacja o jego odejściu spowodowała spadek kursu akcji największego producenta zabawek na świecie o 5,2% - tłumaczy Tomasz Wiśniewski, partner w dziale doradztwa finansowego KPMG w Polsce.

Dobrowolna rezygnacja gorsza od wymuszonej?

Jak tłumaczą eksperci KPMG w badaniu wyróżniono dwa możliwe powody rezygnacji prezesa z piastowanej funkcji: odejście dobrowolne i przymusowe. Co zaskakujące to właśnie dobrowolna rezygnacja skutkowała znacznym spadkiem wyceny. Średnio było to o 6,7% w dół. Z kolei odejście przymusowe średnio nie wpływało na zmianę kapitalizacji giełdowej przedsiębiorstwa. "Takie wyniki można uzasadnić faktem, że odejścia przymusowe są często następstwem konfliktów lub pogorszenia się sytuacji finansowej spółki" - czytamy w raporcie analityków.

Analitycy KPMG zaznaczają również, że oprócz sposobu odejścia wpływ na wielkość problemów spółki miała też liczba członków zarządu w spółce. "W analizowanej próbie spółki posiadające jednego lub dwóch członków zarządu odnotowały średnio 6,6% spadek wyceny rynkowej, podczas gdy w grupie posiadającej od pięciu do siedmiu członków było to zaledwie 0,3%. Liczniejszy zarząd oznacza zwykle znaczne rozłożenie istotnych zadań i aktywów niematerialnych w spółce oraz przekłada się na większą dostępność i niższy koszt następców kluczowej osoby" - czytamy w raporcie.

giełda
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)