Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Donald Trump pomoże amerykańskim liniom lotniczym? Emirates przelało czarę goryczy

11
Podziel się:

Amerykańskim liniom lotniczym nie podoba się ekspansja przewoźników z krajów arabskich. To już otwarta wojna - Amerykanie wzywają na pomoc swojego nowego prezydenta, Donalda Trumpa.

Donald Trump pomoże amerykańskim liniom lotniczym? Emirates przelało czarę goryczy
(PAP/EPA)

Z przewoźnikami z krajów Zatoki Perskiej problem mają też europejskie linie lotnicze.

- Każde międzynarodowe połączenie zamknięte przez amerykańskie linie przez ekspansję dotowanych przewoźników z krajów Zatoki to ponad 1,5 tys. straconych miejsc pracy w Stanach - bije na alarm koalicja amerykańskich linii lotniczych, czyli Partnerstwo na rzecz Otwartego i Uczciwego Nieba. Partnerstwo reprezentuje interesy m.in. American Airlines, Delta Air Lines i United Airlines, czyli ścisłą czołówkę największych linii lotniczych świata.

Rzeczniczka koalicji Jill Zuckman nie przebiera w słowach. - Liczymy na współpracę z Donaldem Tumpem i jego ekipą, by chronić amerykańskie miejsca pracy. Czyli przy czymś, czego administracja Obamy nie była w stanie zrobić - mówi w oficjalnym oświadczeniu.

Skąd u największych przewoźników świata taka mobilizacja? Otóż kilka dni temu linia lotnicza Emirates - działająca także w Polsce - ogłosiła, że otwiera nowe połączenie. Będzie latać z Dubaju przez Ateny do Nowego Jorku. Codziennie. To pierwsze takie połączenie z Nowego Jorku do stolicy Grecji od 2012 r. Boeingi z 354 miejscami na pokładzie będą latać od połowy marca. To już drugie połączenie między Stanami a Europą obsługiwane przez Emirates. Od 2013 r. linia lata z Nowego Jorku do Mediolanu.

Partnerstwo na rzecz Otwartego i Uczciwego Nieba odebrało zapowiedź o otwarciu nowego połączenia, która pojawiła się zaledwie trzy dni po inauguracji prezydentury Trumpa, jak policzek. - To brutalne pogwałcenie porozumienia o otwartym niebie. Emirates rzucają nam rękawicę - uważa Jill Zuckman. Rząd Stanów Zjednoczonych ma ponad sto takich porozumień z partnerami z całego świata. Szacuje się, że rocznie przynoszą one około 4 mld dolarów zysków.

Amerykanów rozsierdza, że linie z krajów Zatoki Perskiej, jak właśnie Emirates, ale też Etihad czy Qatar Airways, otrzymują potężne wsparcie od swoich właścicieli, o jakim przewoźnicy amerykańscy czy europejscy nie mogą nawet marzyć. Chodzi o subsydia i dopłaty do paliwa. Dzięki nim arabskie linie mogą rozwijać siatkę połączeń i odbierać pasażerów innym liniom lotniczym.

Linie lotnicze zza Oceanu nie są jedynymi, które skarżą się na ekspansję linii z krajów Zatoki. Zwracała na to uwagę także Lufthansa. Niemiecka linia opublikowała oświadczenie, że choć zatrudnia ponad 300 tysięcy osób i płaci rocznie około 23 mld euro podatków i innych datków na cele społeczne, to i tak przegrywa konkurencję z liniami hojnie wspieranymi przez swoje rządy.

Komisja Europejska wprawdzie zapowiedziała "nowe środki przeciw nieuczciwym praktykom", ale na razie na zapowiedziach się skończyło.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
wiem.
7 lat temu
To jest dokładnie ISLAM - wykonywanie poleceń mahometa, który nakazał usunięcie z powierzchni Ziemi tzw. Ludzi Księgi czyli Chrześcijan i Żydów. Usunięcie albo sprowadzenie do roli niewolników płacących za życie (dżizja). Metody dowolne. Wtedy nastanie "pokój" od którego ten system polityczny wziął slogan, że jest "religią pokoju". Chcesz sprawdzić? Zobacz na przykład koran 2:191 i 9:29
Tgb
7 lat temu
Juz Ameryka zapomniala co znaczy wolny rynek? Czy to nie filozofia Kalego?
Tgb
7 lat temu
I co z tego? Bede latac z lepszymi. I tyle w temacie. Teraz latam Lufthansa.
Marek
7 lat temu
Brawo Trump !!! jak świat światem równowagę osiągało się cłami, o czym zapomnieli ostatnio lewaccy przywódcy którzy nie wiedzą skąd się biorą pieniądze, ale są bardzo chętni do ich wydawania
henryk
7 lat temu
To się nazywa wolny rynek wy durni Amerykanie!!!!!1