Cena energii elektrycznej wzrośnie od 1 stycznia 2005 roku o 1,50-4,08%, natomiast gazu ziemnego – o 2,0-2,5% w przypadku odbiorców indywidualnych i do 4,5% dla odbiorców przemysłowych, powiedział w piątek wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE) Wiesław Wójcik.
W wywiadzie dla „Sygnałów Dnia” w radiowej Jedynce Wójcik powiedział, że wzrost cen energii elektrycznej – pierwszy od półtora roku – będzie różny w poszczególnych spółkach dystrybucyjnych.
„Minimalny wzrost cen dla odbiorców jest w Górnośląskim Zakładzie Energetycznym i wynosi 1,50%, natomiast maksymalny w Zakładzie Energetycznym Płock i wynosi 4,08%” – powiedział wiceprezes.
Dodał, że najwyższa postulowana przez zakłady podwyżka opiewała na ok. 7,8%.
Także od stycznia zacznie obowiązywać – choć jedynie przez trzy miesiące – nowa taryfa gazowa.
„Wzrasta w tym czasie cena gazu, natomiast działalność sieciowa, usługowa, dystrybucyjna, stawki i ceny opłat – bez zmian, czyli np. ceny przesyłu się nie zmieniają” – powiedział Wójcik.
„W gospodarstwach domowych ceny wzrosną do 2,0-2,5% . Trochę wyższe, ale też nie szokujące będą wzrosty cen dla odbiorców przemysłowych i w związku z tym, że gaz drożeje, a usługi nie, tam maksymalny wzrost to 4,5%” – dodał wiceprezes.
Także kolejna taryfa, której wejście w życie planowane jest na kwiecień, nie powinna oznaczać drastycznych podwyżek, zapewnia wiceszef URE.
„Będzie nowa taryfa, ale nie wiem, czy będzie to wzrost cen dla odbiorców. Rośnie zużycie gazu, więc to obniża koszty jednostkowe, ale jak to będzie się kształtowało dla poszczególnych odbiorców – to za wcześnie przesądzać, ale z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie będą to żadne skokowe wzrosty” – powiedział Wójcik.
Latem URE zgodziło się na utrzymanie taryfy gazowego monopolisty, Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG)
, do końca roku, mimo, że powinna ona obowiązywać do 1 października.
