Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Drugi dzień procesu "Inki" - świadek potwierdza przebieg feralnego wieczoru

0
Podziel się:

W procesie Haliny G. pseudonim . Inka, oskarżonej o pomocnictwo w zabójstwie Jacka Dębskiego, zeznający dziś dziennikarz sportowy Janusz Atlas potwierdził, że kobieta była ostatnią osobą , z którą widział byłego ministra sportu za jego życia.

Atlas spędził z Dębskim i oskarżoną cały wieczór poprzedzający zabójstwo.

Zeznał, że z Haliną G. i Dębskim spędzili w warszawskiej restauracji Casa Nostra kilka godzin. "Wszyscy rozmawialiśmy przez telefony komórkowe, a Halina G. w pewnym momencie odebrała telefon od mężczyzny, o którym mówiła "mój pies" - mówił dziennikarz. Powiedział, że nigdy nie słyszał nazwiska Jeremiasza B. , który według ustaleń organów ścigania zlecił zabójstwo Dębskiego.

Janusz Atlas powiedzial, że późnym wieczorem Halina G. i Dębski wyszli z lokalu a on wyszedł za nimi , by się pożegnać. Jednak kiedy go poinformowali , że wychodzą tylko na chwilę wrócił do restauracji. "Nie słyszałem strzałów ale musiały paść kilkanaście sekund potem jak wróciłem do środka" - powiedział Janusz Atlas. Oznajmił, że kiedy okazało się, że Dębski leży na parkingu szybko opuścił lokal. Zeznał, że nie widział zabójcy byłego ministra sportu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)