Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Ekspertka: Zalesianie to nie sposób na rekompensowanie emisji CO2

0
Podziel się:

Emisje ze spalania paliw kopalnych powinny być redukowane, a nie kompensowane przez sadzenie drzew - uważa dyrektor organizacji Carbon Market Watch, Eva Filzmoser. Problem ten powinien być traktowany oddzielnie w polityce klimatycznej - dodaje.

Ekspertka: Zalesianie to nie sposób na rekompensowanie emisji CO2
(pixabay/ CC0 Public Domain)

Filzmoser podkreśliła w rozmowie z PAP, że użytkowanie gruntów odgrywa ważną rolę w polityce klimatycznej i w globalnych emisjach także z powodu swojej "wyjątkowości", bo nie tylko jest źródłem emisji, ale również ze względu na fakt, że lasy i gleba mogą przechowywać CO2. Przyznała, że są różne poglądy na to, jak traktować emisje wynikające z użytkowania gruntów.

"Ważne, by wiedzieć, że emisje wynikające z użytkowania gruntów mają zdecydowanie inny cykl (CO2) niż emisje z paliw kopalnych" - wyjaśniła. Jak zaznaczyła, dwutlenek węgla z drzew "idzie do atmosfery i jest absorbowany z powrotem", a więc drzewo absorbuje to, co emituje, podczas gdy emisje ze spalania paliw kopalnych są dużo większe niż możliwości absorpcyjne natury.

"Paliwa kopalne są przechowywane pod ziemią przez miliony lat i emisje pochodzące z ich spalania pozostają w atmosferze przez miliony lat, dopóki nie zostaną zmagazynowane" - powiedziała ekolożka. Dlatego - jej zdaniem - powinno się poważanie zastanowić, zanim się połączy te dwa cykle w polityce klimatycznej, bo "atmosfera traktuje je inaczej".

"Nasze stanowisko jest takie, że trzeba się zająć emisjami z paliw kopalnych i emisjami z użytkowania gruntów, ale oddzielnie w różnych ramach" - zaznaczyła Filzmoser. Stąd, w jej opinii, emisje nie powinny być kompensowane przez sadzenie drzew, zwłaszcza że przechowywanie CO2 w glebie i drzewach nie ma charakteru trwałego, ale czasowy, "chyba, że zobowiążemy swoje wnuki, że nie zetną drzew" przez setki czy tysiące lat.

"To bardzo ważne, by był cel (redukcji emisji) w sektorze emisji z paliw kopalnych, ale te cele nie powinny być osiągane kosztem węgla przechowywanego w gruntach (i lasach), bo to nie jest na zawsze" - zastrzegła Filzmoser.

Wskazała, że konwencja klimatyczna ONZ nie do końca jeszcze obejmuje emisje z użytkowania gruntów, choć istnieje system liczenia tego rodzaju emisji.

"W polityce UE, która jest ważna dla Polski, także nie jest jasne, jak będzie to traktowane. Będziemy wiedzieć w połowie przyszłego roku, gdy będzie propozycja legislacyjna w sprawie tego, jak emisje z użytkowania gruntów będą uwzględnione, ponieważ było porozumienie w sprawie redukcji emisji o 40 proc. do 2030 roku i ono także zawierało sektor użytkowania gruntów. Nie jest jednak jasne, czy instrument polityki będzie rzeczywiście łączył te dwa różne sektory (emisji z paliw kopalnych i użytkowania gruntów), czy też potraktuje je oddzielnie, co - jak uważamy - powinno mieć miejsce" - podsumowała.

W Paryżu trwają konsultacje międzynarodowych delegacji w sprawie projektu globalnej umowy klimatycznej, której celem jest zatrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie 2 stopni Celsjusza. Umowa miała być zawarta w piątek, jednak już zostało to przesunięte na sobotę ze względu na utrzymujące się kwestie sporne.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)