W ponad rok od momentu, kiedy - po raz pierwszy od początku lat 90. - średnie ceny polskiego węgla w eksporcie przekroczyły ceny krajowe, w marcu ponownie może dojść do zrównania obu wielkości i zachwiania opłacalności eksportu -wynika z analiz Kompanii Węglowej, która za granicę kieruje ok. 30 proc. swojego węgla. W tym roku eksport będzie mniejszy.
"Załamanie się cen w eksporcie realizowanym drogą morską, nawet o 25 proc., nastąpiło na przełomie stycznia i lutego. Z płynących z rynku sygnałów oraz otrzymywanych ofert wynika, że w marcu należy liczyć się z dalszym spadkiem ceny o ok. 2,5 USD, czyli ok. 8 zł, na tonie" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik Kompanii, Zbigniew Madej.
A to oznaczałoby nie tylko zrównanie się średnich cen krajowych i eksportowych, ale także - m.in. wobec umacniania się złotego - postawienie opłacalności części eksportu pod znakiem zapytania. Przedstawiciele Kompanii zapewniają jednak, że firma nie pozostaje bierna, rezygnując z nieefektywnych kierunków eksportu i szukając możliwości większego zbytu węgla w kraju, jednak ceny na rynku krajowym nie powinny specjalnie wzrosnąć.
Jeszcze w styczniu tego roku średnia cena węgla na eksport wynosiła 199,30 zł za tonę, w lutym już tylko 179,42 zł, ale to i tak więcej od średniej ceny krajowej, która w lutym wyniosła 170,73 zł. Problemem jest jednak węgiel eksportowany drogą morską, czyli ponad dwie trzecie całości. W styczniu za tonę wysyłanego za granicę statkami węgla płacono 188,13 zł, a w końcu lutego już tylko 156,19 zł, przy koszcie produkcji rzędu 153 zł.
Luty był więc pierwszym od ponad roku miesiącem, kiedy w poszczególnych dniach cena eksportowa była niższa od krajowej, jednak prawidłowości tej nie widać na razie w zestawieniu średnich cen ze stycznia i lutego.
Przedstawiciele Kompanii nie wykluczają, że dalszy spadek cen eksportowych w marcu spowoduje, że średnie ceny w kraju i w eksporcie wyrównają się, a cena eksportowa może być nawet niższa od krajowej, choć powrót do ceny sprzed dwóch lat, kiedy węgiel eksportowano nawet za 80 zł za tonę, oceniany jest dziś jako niemożliwy.
Obecny spadek cen eksportowych to - w ocenie Kompanii - przede wszystkim efekt zwiększenia podaży węgla przez jego tradycyjnych producentów, głównie Australii, a także większych niż dotąd ilości węgla z Rosji. Kompania szacuje, że w związku z pogorszeniem się koniunktury jej eksport zmniejszy się w tym roku do ok. 13,6 mln ton z 14,9 mln ton w roku ubiegłym.
Niższe ceny oznaczają spadek tegorocznych przychodów Kompanii Węglowej, szacowany przez firmę nawet na ok. 400 mln zł. Zakładane jest zmniejszenie zysku netto do ok. 200 mln zł wobec 429,9 mln zł w ubiegłym roku. Pogorszenie wyniku to także, obok spadku cen węgla, efekt planowanych inwestycji (ok. 700 mln zł) oraz konieczności spłaty starych długów (350 mln zł).
